Od czego tu zacząć?
Może od podziękowań za gratulacje maturalne Wybieram się na psychologię najchętniej. Tak jak pół Polski, więc zobaczymy. Tylko, ze mnie to naprawdę interesuje, dużo czytam na ten temat itp, a te głupki, które zapychają moje miejsce na pewno mają psychologię gdzieś

Kardloz, rany, ale mam teraz rumieńce.... Dzięki, naprawdę. Nie przywykłam do komplementów

Jestem już w domu, ale w niedzielę znowu wyjeżdżam i tym razem pewnie odezwę się dopiero po powrocie.

Agulka, bo ja nie wiedziałam właśnie, że to ma taką mini-kaloryczność. Rany, zachwyciłam się tym. Najlepsze jest to, że solone mają mniej kalorii od niesolonych. Co prawda różnica niewielka, ale mogę spokojnie jeść te solone

Magpru, nie ma sprawy, wreszcie odblokowała mi się psychika i nabrałam troszkę optymizmu

Po powrocie od babci troszkę się dziś odtruwam. Powiedziałam babci, że nie zjem jej własnoręcznie wypiekanego ciasta. A ona zrobiła taką minę, że żal mi się jej zrobiło. W końcu widzę ją raz na pół roku, więc niech jej będzie. No i właśnie wczoraj tak nie za bardzo mi szło, więc dziś jadę na sławetnych waflach ryżowych. Ale spokojnie Tylko dziś, jutro znowu tysiak.

A tak w ogóle, to mam dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy czytali o moim smęceniu: jestem szczęśliwa. Do zobaczenia