Oj ja też nie znoszę leżec plackiem. Zawsze na plaży suszę się jedynie po pływaniu albo czytam no i leżę, bo co, mam spacerowac z książką i powpadac na parasole?
a w kinie byłam na "Miłości na zamówienie", bo jak chodzę sama, to zwykle na komedyjki. Ogólnie rzecz biorąc, spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Oczywiście chłamowate to było, a szczególnie fragmenty delfino-podobne, ale zrelaksowałam się, a o to mi chodziło.
Opalaniem się nie przejmuję. Uważam na słońce. Brązowa skóra nie jest moim największym marzeniem. Teraz nawet nie mogę się do siebie przyzwyczaic. Wydaje mi się, że jestem nie wiem jak czarna.
Kupiłam dziś karnet na aerobik. Hurra! 12 wejśc na sierpień, więc żeby wykorzystac będę chodzic codziennie. Przez te wszystkie lipcowo-sierpniowe wyjazdy nie kupowałam, bo nigdy mnie nie było, a wiadomo jak to czasem jest ze zbieraniem się do cwiczeń w domu. Poza tym na aerobiku naprawdę czuję, że nogi chudną w oczach.
a tak w ogóle to już sama nie wiem, jak rozmawiac z tymi moimi łydkami, żeby wreszcie zmalały, uparciuchy. Samo przyjdzie, w końcu mam na to 19 kilo
Oj wysłalam posta, a tu patrzę, Polly napisała więc wprowadzam małą przeróbkę. Jaki tam wstyd, witaj z powrotem! Za te dwa tygodnie, po zdanym egzaminie, zobaczymy jak tam nasza rywalizacja. Wiadomo, że nikt tu się nie ściga, ale żal patrzec, że inni chudną, a ja w tym czasie stoję w miejscu. Dlatego piszę się na taką rywalizację!