Ciekawie się ten wątek rozwija, po kilku stronach bojowych okrzyków kobiet, że można być łamaczem serc przy jednoczesnej otyłości, cisza - po kilku wypowiedziach BOLEŚNIE PRAWDZIWYCH faceta (brawo Kuba za odwagę).

Wypowiem się może... chociaż jestem dziewczyną, ale mieszkam i w 99% czasu przebywam w męskim gronie, są to moi przyjaciele/znajomi, którzy już lata temu zatracili jakikolwiek obciach mówienia szczerze w mojej obecności o sprawach damsko-męskich. Na początku byłam w szoku, bo myślałam, że ważne wnętrze, wiara we własną wartość, itd... A tu basta. Fakt jest taki, że poza pewną grupą mężczyzn, którzy wolą z zasady puszyste dziewczyny, preferencje są określone - figura-klepsydra, ładna buzia, zadbana fryzura, seksowne ciuchy. Facet to zwierzę (excuse le mot ) i pierwsze wrażenie powstaje po tym nieszczęsnym pierwszym spojrzeniu które atawistycznie ocenia płodność, zdrowie i wszystko o czym pisał Kuba. Dziewczyna może być wygadana, mądra, zabawna, flirciara, ale tak samo jak na mnie nie działają smagli, owłosieni bruneci z brzuszkiem tak mężczyzna ma prawo nie lecieć na dziewczynę z oponką w talii. Ale i tak sprawa rozbija się o gusta. Moim zdaniem KAŻDY może znaleźć tą drugą połowę, tylko jest to kwestia czasu. Zgrabna, wysportowana dziewczyna z buzią Jessiki Alby może co kwadrans przebierać w "ofertach", a ta grubsza szuka, szuka... czasem latami, ale w końcu na pewno kogoś znajdzie.
Moja siostra zahukana przez całe liceum, potem czas studiów z powodu nadwagi połączonej z wysokim wzrostem nagle po trzydziestce oszalała... tzn. lata na randki. CODZIENNIE. Najczęściej z kim innym Nadrabia stracony czas. Dowartościowała się przez internet właśnie, bezpruderyjne rozmowy z mężczyznami, które powoli otworzyły ją także na mężczyzn w realu. Naprawdę, miło popatrzeć. Wcale nie schudła, ale ma świetnie obcięte włosy, dopasowane ubrania, ładny makijaż, uśmiecha się, no i jest wykształconą inteligentną dziewczyną! Mężczyźni leżą u jej stóp Nie ma reguły, akurat ona wie w kogo "celuje" Po spojrzeniu faceta wie, czy on preferuje przedział wagowy 45-60kg czy jednak w obfitości się miłuje Jest adorowana i rozkwitła.
Także - trzeba wyjść do ludzi po prostu i uwierzyć w to, że na świecie jest mnóstwo ludzi, którym można się podobać.

Sama jestem w nieco innej sytuacji, bo jestem dość wysoka i zawsze moje zapasowe kiloski układały się w miarę proporcjonalnie. Poza tym jednak blondyna z dużym biustem z zasady ma w Polsce powodzenie Tylko że w zależności od wahań wagowych są to albo żule spod budki z piwem, albo faktycznie nieźli kolesie Mój facet od kilku dooobrych lat chyba mnie lubi taką jaką jestem... Mimo moich wagowych wzlotów i upadków. Sam jest chudzielec, a ja jak zejdę poniżej 65tki będę posągowa, także ta wizja mnie dopinguje. No i fakt że jestem kochana czy będzie 62 czy 77 kg

pozdrawiam!