JAM JEST GRUBAS co będzie szczupłas ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez sandraj

czsto zaglądam do Mc DOnalda i nie mogę się np oprzeć szejkowi.. albo ciastku..... koszmar... ciagle obiecuję sobie "jutro tylko sałatka" albo postanawiam wziąść z domu kanapki, a póxneij nie wychodzi mi

---

Polecam obejrzeć film "Super-Size Me". Obejrzałam go półtora roku temu i od tamtej pory noga moja w McDonald's nie postała (z sałatką włącznie, bo tam też pełno niezdrowych świństw).

Kop? Na mnie zawsze można w tej sprawie liczyć:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/...ll/4eeascd.jpg

I z mojej (przyznam, że bardzo podstawowej) znajomości matematyki wynika, ze jeśli miesiąc temu waga wynosiła 84,4 kg a teraz oscyluje wokół 86, to nie jest do końca prawdą, że nie rośnie.

koop zadziałał

dzisiaj nic żadnej wpadki ;)

ale to dopiero 1 dzień.....

w poniedziałek znowu będę u klienta- znowu będzie zastawiony stół- i co wtedy będzie?

postanowiłam szykować sobie masę warzyw do jedzenia- tak żeby w drodze pochrupywać a to marchewkę a to podgryźć sałatkę...... no i nie mogę wchodzić głodna do klienta- bo to się kończy no właśnie nieciekawie...

dzisiaj mój mąż ma wychodne a aja uśpiłam dzieci i chyba poczytam książkę- pierwszyraz od conajmniej miesiąca......................

pozdrawiam Was serdecznie- zaglądanie tutaj naprawdę to najlepsza tabletka odsysająca tłuszcz...........

trzymaj sie dzielnie
pozdrawiam serdecznie

No i dobrze, że zadziałał :lol:

za chwilę idziemy na Bal Sylwestrowy

do dziela Sandrajku :lol: :D

Witaj sandraj !!
Trochę nam Ciebie brakuje. :cry:
Widzę , że jesteś ostatnio bardzo zapracowana.
My też idziemy ostatnio brzuch w brzuch jak to stwierdziła Solvino o mnie i o niej, musimy zawalczyć za piękny wygląd na Sylwestra.
Tak , że juz żadnych wpadek :evil:
Dietka na stół i do roboty. :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda

hej hej

odzywam sie w wolnej chwili ;)

znowu tydzien poza domem- jutro do francji lece...

postaram sie trzymac fason nie pozwalac sobie na za duzo ;)

od mojego powrotu do Was idzie mi calkiem niezle.....

acha, jestem po zakupach- mam kurteczkę rozm 44/46- czy to nie piękne cyferki? niby tak mało "wagowo" spadło a tak fajnie jest kupować ciuszki w "normalnych" sklepach........................................

kocham was za siłę i wsparcie!!!!

ps. podczytuje nas mój mąż, niezłą burę dostałam za to podjadanie- i należało mi się!!!! ;) ;)

Trzymam kciuki za niepodjadanie :D
Zazdroszczę wycieczki do Francji, chociaż wiem, jak trudno jest utrzymać dietę w podróży. Jak jestem "w domu" to trzymam się kreślonego planu i godzin karmienia :D W podróży jem co popadnie i tam gdzie zaciągną mnie koledzy z pracy. A oni o dietę nie dbają :D
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wyjazdu :D

witaj dzieki za odwiedzinki u mnie
ja równiez zazdroszcze FRANCJI
chciała bym byc tam i cos wszamac francuskiego ale dietetycznego
pozdrawiam i zycze miłego pobytu

Oj, pewnie we Francji poległabym w walce z serami, więc właściwie to dobrze, że to nie ja do niej jadę. ;-) Trzymaj się tam dzielnie.

Super by było, gdyby udało Ci się na zlot przyjechać. Bardzo chciałabym poznać Cię w Twojej własnej sympatycznej osobie. :)

A męża-szpiega gratuluję. Skoro opieprza Cię za podjadanie, to ewidentnie jest szpiegiem "dla naszych". ;-)

Uściski :)

Witaj Sandraj !!
Gratuluje super kurteczki !!
Nic tak bardziej nie motywuje niż nowe modne ciuszki.
Mam nadzieje , że już na wiosnę wciśniemy się w jakieś malutkie rozmiary :D
Nigdy nie byłam we Francji , super wyjazd.
Napewno oprzesz się francuskim smakołykom, a zwłaszcza bagietkom i wrócisz do domu z mniejszą wagą.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda