Puk , puk , a gdzie to się Magdusia podziała ? :wink:
Pozdrawiam!
Wersja do druku
Puk , puk , a gdzie to się Magdusia podziała ? :wink:
Pozdrawiam!
no no magda z rodzinką zapodziała się gdzies na szlaku? ;)
Witam wszystkich po weekendzie !!
Było super !
Wypad ze znajomymi się udał. Poimprezowaliśmy w sobotę , w niedzielę byliśmy na kilku km spacerku.Pogoda była śliczna , świeciło słoneczko i było naprawdę ciepło.
Wróciłam pełna zapału do diety.Na szczęście udało mi się utrzymać wagę więc teraz dalej walczę.Suwaczek zmienię we wrześniu. Jeżeli oczywiście będzie co zmieniać :wink:
Byłam grzeczna, dizsiaj też jestem.
Od dzisiaj dalej bezsłodyczowy tydzień.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
U mnie też 0 słodyczy :lol: :lol:
Zazdroszczę pieknej pogody u nas pod Kościerzyną lało z drobnymi przerwami :cry:
Tak więc caly czas bylismy w domu ,z wyjatkiem wypadu do Będomina,gzdie Muzem Hymnu Narodowego się znajduje i gdzie walki napoleońskie sie odbywały :P ale ciągle lało, więc tez z pokazami bylo różnie :wink:
Milego tygodnia
Buziaki H
Witam wszystkich !!
Narazie tydzień udany dietkowo, zobaczymy efekty.
Pogoda nam się popsuła, od razu samopoczucie gorsze.
Szkoda , że lato się już kończy , może jesień bedzie ładna. :?
Moj mały synek zaczyna edukację w przedszkolu i już się boję co z tego będzie.
Obawiam się dużo wylanych łez .
Ja już się zaczynam stresować , a o nim nie wspomnę.
W weekend wybieram się na DOMEK NAD JEZIOREM. dzieci w tym czasie idą na jakąś bajkę z tatusiem , a ja idę z koleżanką.Już się nie mogę doczekać. :)
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
Taką właśnie minę ma moj mały jak mu wspomnę o przedszkolu
[img]http://images3.fotosik.pl/144/28750a355e0b617a.jpg[/img]
twój synek nie jest już taki malutki i na pewno sobie fantastycznie poradzi!!!!
moja córcia za to szykuje się na cąłego do zerówki
a dom nad jeziorem już ci pisałam, świetny. fajne takie wypady ;) ja bardzo lubię z koleżanką chodzić bo mąż kiepski kompan na tego typu filmach ;) i nabija się ze mnie jak ja płączę, a ona razem ze mna przynajmniej ryczy ;)
Magduś , moja starsza córka , wyła w przedszkolu potwornie , a w domu jest wygadana odważna , pyskata itp. , za to młodsza córcia , która jest straszną bójką , panikarą , właściwie zawsze trzymała się mojej spódnicy do przedszkola poszła dzielniE , ani razu nie płakała i zwyczajnie pokochała przedszkole .Widzisz sama , że może nie będzie tak źle.Dzieci są nieobliczalne!
Cieszę się , że dietkujesz dzielnie.Ja też miałam udany tydzień i strasznie mi to poprawia humor , jak mam świadomość , że coś dla siebie robię!
POZDRAWIAM!
Udanego weekendu życzę
a przede wszystkim udanej wyprawy do przedszkola :lol: :lol: :lol:
wszystko się w końcu ulozy , moze nawet od razu synek będzie zadowolony :lol:
Mam nadzieję, że w końcu pchniesz swój suwaczek :lol: :D ....ja niestety znowu nagrzeszylam :oops:
buziaki H
Pozdrawiam weekendowo i przesyłam buziolce :D
Wtorkowe buziolki przesyłam :lol: :lol: :D H
Witam wszystkich !
Długo mnie nie było ale miałam tyle zamieszanie z przedszkolem.
Moj synek poszedł bardzo chetnie, nawet bardzo się tym zdziwiłam.
Ale nie w tym problem , poszedł do grupy 5 latków ze swoim kolegą.Pozwolono mu tam być przez dwa dni.On jest rocznikowo 4 latkiem chociaż w styczniu skończy juz 5 lat.
Ja go chciałam od razu zapisac do 5 latków , bo mam zamiar go dać wczesniej do szkoły.
Niestety w przedszkolu robia nam problemy , bo w 5 latkach nie ma miejsca. Nie słuchaja wogóle moich argumentów. Zreszta jak go zapisywałam to były miejsca ale odmówiono mi zapisania go tam.
Dzisiaj spróbowaliśmy dać go tej grupy maluszków , ale dostał tak strasznej histerii , że musiałam go zaraz wziąść do domu.
Jestem już bezsilna, bo on naprawde chce chodzić do tego przedszkola.
Spytał sie mnie dzisiaj smutno dlaczego ta pani nie chce go w grupie 5 latków jak On była taki grzeczny.
Nie wiem co mu odpowiedzieć......... :cry:
Wydawałoby sie że juz nie ma problemów z zapisaniem dziecka do przedszkola, ale niestety u mnie takowy istnieje.
Chodzę cały czas nerwowa, oczywiście moja dieta gdzieś sie zapodziała daleko.
W piątek jadę na ta 3 dniową imprezę , no i oczywiście suwaczek ani drgnął.
Mały cały czas mnie prosi żebym go zaprowadziła do tego przedszkola , a ja naprawdę nie wiem co mu odpowiedzieć. :shock:
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
Klubowiczko :lol: :lol: bardzo mi przykro czytać o twoich problemach z wpisaniem dziecka do klasy 5latków, sama pracowałam w przedszkolu,i wiem,że dla dziecka najważniejsze jest to,żeby się dobrze czuło w nowym kolektywie,w naszym przedszkolu nie było podziału na klasy, bo było mało dzieci,
ale może jakbyś jeszcze raz,dwa ,trzy razy porozmawiała z paniami ,albo z panią dyr. może by się zgodziła :?: to taka metoda biblijna,czytałam o wdowie ,która wciąż nachodziła sędziego...nie chciał jej wysłuchać, ale dla świętego spokoju,spełnił jej żądanie,bo go wciąż nachodziła... nie chciałabym panie z przedszkola podejrzewać o złośliwość,ale takie przepisy można jakoś obejść :wink: , więc jeżeli ci faktycznie na tym zależy,a głównie twojemu synkowi, to wybierzcie się na taką rozmowę do pani dyrektor i przedstawcie swoje żądanie. :?:
Ale dziwne to przedszkole Magdusiu!
Tu gdzie chodzi moja Kasia celowo łączy się grupy .Jak Kasia była 5 -latkiem chodziła z dziećmi sześcioletnimi , a teraz jest sześciolatkiem i dokoptowano do nich pięciolatki. Wszystko dla dobra dzieci , podobno nawet lepiej się rozwijają w grupach łączonych.
Jola Megamaxi ma rację , deptaj wciąż do tych pań , muszą się zgodzić .
A z odchudzaniem tak jest , jak są problemy idzie na bok.A forum jest po to , żeby szybciej zaskoczyć znowu.Działaj więc Magduś w tym przedszkolu , ale do nas też wpadaj często! :P
Hi Magdo :lol:
Ruszaj od razu do boju do pani dyrektor
Przedstaw swoje argumenty i oczekuj dobrego dla Was rozwiązania sprawy :lol:
Buziaki H
Hindi :lol: Łatwo powiedzieć,ale jeżeli się ten bój obróci przeciwko dziecku :?:
Klubowiczko :lol: co słychać ... :?:
moja córka jest najstarszą w przedszkolu,kończy we wrześniu 6 lat a w Czechach idą 6latki do 1 klasy,ale tylko te ,które urodzone do 31,8 ,więc pójdzie do szkoły dopiero w przyszłym roku,a teraz są w jej przedszkolu same maluszki, Karolinka bawi się i opiekuje się tymi maluchami,ale nie wiem jak długo będzie ją to bawiło,bo w domu też ma młodszą siostrę... :wink:
Witam wszystkich !!
Dziękuję za miłe słowa.
Temat przedszkola dalej w naszym domu istnieje.
Nie sądziłam , że jest to taka trudna prawa do przeskoczenia. :?
Ale w sumie muszę powiedzieć , że po części sie nam udało.
Pani dyrektor jest straszną służbistką.Nie zgodziła sie go dopisać dodatkowow, żeby pełnoprawnie uczęstniczył w grupie 5 latków.
Będzie natomiast mogł tam być , ale bedzie zapisany do swojej grupy.Będą go próbowały tam zaprowadzać, ale ja go znam i wiem , że nie odpuści już tej grupie starszej.W razie zwolnienia jakiegoś miejsca bedzie tam zapisany ( nie wierzę ,że się zwolni , ale trzeba mieć nadzieję).
Przez te dni nie chodził do przedszkola.Nas na razie taka sytuacja zadawala bo najważniejsze jest to , że mały jest bardzo szczęśliwy , że w końcu tam pójdzie.
Załatwił to w końcu mój mąż. Niestety babie z babą było się cięzko dogadać he he :D .
Ja jednak i tak cały czas uważam , że pani dyrektor nie miała prawa mi odmówić zapisania dziecka od razu do 5 latków jak było miejsce.
Tłumaczyła sie tym , że w tym rejonie jest bardzo duzo dzieci w tym wieku i one maja pierwszeństwo, ale mój mały nie rozwiąże i tak tego problemu jak nie bedzie tam chodził.Dalej bedzie dużo dzieci które sie nie dostały :?
Ale w końcu najważniejsze , że w poniedziałek ma się zameldować w swójej ulubionej grupie , już jest spakowany i nie może się doczekać.
Dzisiaj wieczorkiem udaję się na tą moją imrezkę w góry.
Niestety w temacie diety zupełna klapa.
Ale jeszcze wszystko przede mną.
Nie będę wygłaszać bezpodstawnych deklaracji, jak zacznę coś działać to się napewno tutaj pochwalę.
Pozdrawiam i życze wszystkim udanego weekendu, odezwę sie w poniedziałek :D Magda
Magda :lol: :lol: to ,że postawilaś na męża,był bardzo dobry krok,autorytet podziałał :lol: :lol: najważniejsze ,żeby junior był szczęśliwy...
Udanej imprezki w gorach!!!I nie przejmuj się nieosiągniętym celem,ja się też martwiłam,że spotkam się z przyjaciółką po 10 latach i ona naprawdę zobaczy moje megamaxicialo ,ale było tak miło i sympatycznie...tego samego ci życzę! :lol: :lol:
Pozdrawiam Cię Magduś.Cieszę się , że sprawa z przedszkolem się rozwiązuje.Miłej imprezki!
Witam wszystkich !!
Pogoda przesliczna :D
Wróciłam z imprezki.
Było super, codziennie balowalismy do 4 nad ranem.
Diety oczywiście nie trzymałam :oops:
Ale wracam już na słuszną drogę.
Mamy zamiar tam jechać na Sylwestra, więc mam nowy cel.
Do Sylwestra bardzo, bardzo chciałabym pozbyć się troche tych kg.
Cel jest bardziej odległy, więc wydaje sie realny.
Mały dzisiaj poleciał w wielkich podskokach do przedszkola.
Mam taka nadzieję, że panie w przedszkolu nie bedę usilnie wypychać go do tej młodszej grupy , bo chodzi narazie na czarno do 5 latków.Boję się , żeby się nie zraził i nie przeżywał stresów.
Przecież najważniejsze , że taki szczęśliwy tam chodzi.
Zapisałam go na badanie psychologiczne w poradni , ale dopiero 28 września.
Muszę mieć jakis konkretny papier.
Uparłam sie na to przedszkole strasznie. Żebym była taka uparta w temacie diety to pewnie już bym znikła.
Pozdrawiam słonecznie :D Magda
Oj no przecież jesteś uparta [;
Bo mi mo paru odstępst w dalszym ciągu starasz się walcztć ;P
Może teraz już bardziej skutecznie :D
Życze powodzenia ;)
Pozdrawiam D:
Magduś , z tym sylwestrem to dobry pomysł. Cel raczej odległy i rzeczywiście można w tym czasie sporo osiągnąć.Nie byłam na takiej dużej imprezie już dawno , wiele lat ograniczała mnie moja tusza , nie miałam się w co ubrać , nie tańczyłam już tyle czasu , chociaż to uwielbiam , ponieważ zawsze krępował mnie mój brzuchol dzielący mnie od partnera ...Cała młodość tak mi upłynęła...Głupio się z tym czuję i smutno mi , że tak zawaliłam sprawę.Ten sylwester i tak nie będzie w wydaniu szczupłym , ale liczę na wagę sporo poniżej setki...Jestem na dobrej drodze, malutkie zdrowe jedzonko bardzo mi odpowiada i jest dobrze.
Pozdrawiam.
Witam wszystkich w tak pieknym i słonecznym dniu !!
Ja pomału dochodzę do suwaczka po mojej ostatniej imprezce.
Ale żeby nie zapeszyć nie piszę nic więcej :wink:
Co do przedszkola to pani dyrektor okazała sie bardziej uparta niż myślałam.
W sumie co innego mówiła , a co innego zrobiła.
Jak mały poszedł w poniedziałek do 5 latków to go zaraz po śniadaniu odprowadziły do jego grupy.Mówił mi że płakał i że go wygoniły :cry:
Było mi go bardzo żal, ale w sumie potem się rozruszał i nie było tak tragicznie.
Na drugi dzień też poszedł rano do 5 latków , zaraz po śniadaniu wrócił do swojej grupy.
Podobno juz wogóle nie płakał , poznał jakiegoś kolegę i sie ładnie bawił.
Dzisiaj poszedł juz od razu do 4 latków z wielką ochotą.
Na szczęście się już przyzwyczaił i nie jest tak źle.
Zostawię to tak jak jest , bo nie mam zamiaru psuć juz sobie nerwów , a i tak nie wygram.
Dziecko jest dla mnie najważniejsze i cieszę się , że już jest zadowolony.
Mimo wszystko i tak szybko przyzwycził sie do przedszkola wbrew moim przypuszczeniom.
Wymogłam jedynie to , że za rok pójdzie tam do zerówki.
Trudno nie bedzie mu dane chodzić tam do 5 latków.
Zobaczymy jeszcze jak wyjdą badania i co z nich naprawdę wyniknie.
Może ja na siłe chcę z niego zrobic starszego niż jest. :?
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
MAGDA :lol: :lol: pozdrawiam cię serdecznie,przeczytałam o twojej imprezce i o Sylwesrze,na pewno będzie super! ja przeżywam to podobnie do Dorci,słowa mi z ust wyjęła,zmarnowałam młode lata :oops: ale biorąc dobre przykłady od dziewczyn z forum,które już doszły do mety,wiem,że i mnie może się udać,jeżeli będę chciała,a ja chcę i to BARDZO!
:arrow: wracając do sprawy przedszkola,to najważniejsze ,że syn jest zadowolony,że znalazł kolegę,że się cieszy, nie płacze, :arrow: chociaż po pierwszym okresie radości dopada niektóre dzieci smutek i trochę popłakują,ale to szybko mija.
OK Magduś :lol:
SYLWESTER BĘDZIE NASZ :lol: :lol: :lol:
JESTEM TEGO PEWNA
Tym razem nie odpuścimy :lol: :D
Za chwilkę wrócisz do suwaczkowej wagi , mnie wreszcie się udało i tym miłym akcentem rozpoczynam kolejny etap mojego odchudzanka :lol:
Do wesela mam zamiar na zawsze pożegnać 9 :lol: :D
Nie wiem, dlaczego dyrektorka robi takie problemy z przeniesieniem do innej grupy?Moze u 5latków jest już zbyt duzo dzieci ? to chyba jedyny powód takiego stanowiska
Z drugiej strony nie wazna jest grupa, tylko samopoczucie dziecka .
Jezeli jest już tak dobrze, jak piszesz , to zostaw go w 4 latkach
Miłego weekendu H
cosik mi nie wyszło :lol: :lol:
Buziaki raz jeszcze H
:lol: :lol: :lol: :o
:lol: :lol: Magda :lol: :lol: życzę miłego tygodnia,smacznej dietki :wink:
zadowolonych dzieci,bo wtedy i my jesteśmy szczęśliwe,a waga musi przestać strajkować i ruszy z kopyta. :lol: :lol:
Witam wszystkich serdecznie !!!!
Skończył sie weekend , byłam grzeczna.
Mam zamiar to pociągnąć przez ten tydzień.
Ale do suwaczka mi jeszcze trochę brakuje.
Może dotrę tam w tym tygodniu.
Sylwester się zbliża dużymi krokami , więc trzeba zacząć działać już teraz.
Mały dzisiaj poszedł do przedszkola, trochę się kleił do mnie i ciężko było go oderwać. Pani to tłumaczyła , że nie jest odosobniony , bo dzieci tak reagują po weekendzie.
Mam nadzieję , że jak po niego przyjdę to będzie wesoły jak zawsze.
Jak na złość szykuje mi sie następna impreza. Mamy 20 lat po podstawówce.
Ja optuje za tym żeby ją zrobić na wiosnę, inni na koniec października. Przecież nie mogę iść teraz , nie widziałam tych ludzi przez 20 lat i pewnie ich już potem przez nastepne 10 nie zobaczę.
Dlaczego akurat w takim momencie mam najwięcej takich spotkań.
A ja się nie mogę wziąść do roboty i wrócić do swojej wagi. :cry: :cry: :cry:
Może mnie to w końcu zmobilizuje.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
A ja się starałam być grzeczna no ale mi nie wyszło [;
Zaczał sie nowy tydzień i postanowiłam poważnie się zabrać za dietę :D
Takie spotkanie po podstawówce to fajna sprawa musi być :D :P
Ale faktyznie róznych imprez to Ci się teraz mnóstwo nagromadziło [;
no i jak tu oprzeć się pokusie ? :D
Wierze , że sobie poradzisz :D
Pozdrawiam :D
Magdo bede trzymac kciuki , ja zaprzepascilam na 2 miesiace to co osiagnelam kolo czerwca a teraz mam dodatkowy dol zycie wali mi sie na wszystkich frontach , sama nie wiem czy bede miec tyle sily zeby walczyc .Cel mam podobny jak ty 15 kg do sylwestra wiec bede wpadac cie odwiedzac .Oby i mi i tobie starczylo sily
Tak Magdusiu , my nigdy nie będziemy niejadkami , którę narzekają na brak apetytu .Jedzonko zawsze będzie naszą słabością , lepiej zdawać sobie z tego sprawę , niż żyć w nieświadomości i potem dziwić się , że tyjemy.
A co spotkania , to uważam , że masz super motywację! Do końca października jeszcze sporo czasu , dużo możesz zdziałać , a poza tym wyglądasz i tak bardzo ładnie , a jeszcze jak uda Ci się w tym czasie parę kilo zrzucić to będzie super!
Pozdrawiam!
Hi Maguś :lol:
Mój sylwestrowy plan na razie leży w gruzach ..i to parę pięter pod ziemią
Miłego dzionka H
Witaj Magdusiu!
Właśnie skończyłam czytać zaległości na twoim wątku - strasznie mi się przyro zrobiło jak czytałam o Twoich przedszkolnych problemach. Ja już bym sie pewnie awanturowała :wink: , ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
U mnie także szykuje się spotkanie klasowe więc muszę się jakoś spręzyć....
Pozdrawiam!
Tez mam spotkanie klasowe ale powiem ci nie mam ochoty isc kurcze i nie pojde z roznych powodow , na dodatek jade wtedy do niemiec wiec wiesz sprawa sie rozwiazala sama , tego wujazdu sie wlasnie obowiam bo znowu bede karmiona na sile roznymi smakolykami ech
Witaj Magdo :lol: :D
21 październik to równiutko za miesiąc . Jesli bedziesz tylko chciała, a motywację mozesz sobie nieco podkręcić zrzucisz parę kilosków , tylko musisz włączyć ruch...zresztą sama doskonale wiesz co nalezy zrobić :lol: :D :D :D
W końcu nie jesteśmy nowicjuszkami w tej dziedzinie :lol:
Buziaki slę ogromniaste
Mamy piekną pogodę i za chwilę ruszmy na spacerek nad morze , tylko goscie moi wrócą
ze sklepu ( wyskoczyli na chwilkę do centerka handlowego ...oni przynajmiej moga kupowac co chcą .. :lol: )
Witam wszystkich !!
No i stało się.....spotaknaie klasowe ustalone na 21 października.
Mimo moich nagabywań na wiosnę , nie zgodzili się :cry:
Tak to przynajmniej może bym trochę schudła :wink:
Z jednej strony może nie jest tak źle, myślę teraz cały czas o tym spotkaniu , a do wiosny pewnie by opadły emocje.
Muszę się ostro sprężyć , żeby przynajmnie wykorzystać ten miesiąć na prawdziwą dietkę..
Jest motywacja, konkretny cel , teraz tylko czekam żebym znalazła siłę.
Nie widziałam tych ludzi 20 lat , a chciałabym chociaż trochę być podobna do siebie sprzed lat.
Z koleżanką i tak stwierdziłyśmy , że napiszemy na plakietce jak się nazywamy , żeby nie było wstydu , że nas bractwo nie pozna.
Szkoda , że nie zrobiliśmy spotkania jak było 15 lat bo wtedy ważyłam dużo , dużo , dużo mniej.
Ja to mam zawsze pecha. Ale muszę przyznać , że mu trochę pomogłam.
Mam równy miesiąc.W teorii można troche zdziałać.
Odstawiam w takim razie słodycze definitywnie.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Jak by mi się udało troche schudnąć to jest tego duży plus , bo do Sylwestra nie zostało by mi już tyle.
Co do przedszkola , to mój mały chodzi do tych 4 latków, ale musi sobie trochę popłakać jak sie ze mną rozstaje. Trwa to parę minut , ale podobno nie jest odosobniony w swoim żalu. Myślę , że po jakimś czasie mu to przejdzie.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
No to ja trzymam za Ciebie kciuki :lol:
A na wiosnę mozecie zorganizować kolejne spotkanie..............i wówczas zaskoczysz wszystkich swoim idealnym wyglądem :lol:
buziolki H
Magduś , powtórzę się , ale uważam , że nie masz co się martwić swoim wyglądem ,wystarczy , że założysz jakiś tuszujący ciuszek i nikt nawet nie pozna , że masz parę kilo więcej .Gorzej było ze mną ...Ja takich spotkań już kilka ominęłam , u mnie nie dało rady nic zatuszowć.
A wiesz kiedy przeżywam największe stresy z powodu roztycia się od czasów młodości? Chciałabym się zapaść pod ziemię , kiedy widzi mnie któryś z moich młodzieńczych adoratorów...Myślę sobie , że pewnie cieszą sie , że rozeszły się nasze drogi , bo nikt nie chce takiej grubej baby! Nikt , z wyjątkiem mojego męża , on twierdzi , że jestem śliczna...Oślepł z miłości , czy co ? :wink:
Witam !!
Jak na razie wytrzymałam bez dojadania i słodyczy UFF :D
Zrobię prosty rachunek sumienia.
21 wrzesień ( niestety już ) 81,4 kg
28 wrzesień ?
itd będzie co tydzień , aż do 21 października.
Narazie suwaczek pozostawiam w spokoju, przesunę jak będę mogła przesunąć go w prawo.Narazie nie chcę się nim stresować :wink:
Życze miłego popoludnia. Magda :D
Magduś ty się zabrałaś za siebie,wtedy ,kiedy trzeba,nie za 5 :arrow: 12,na takim spotkaniu,będziesz ładnie wyglądała, a ja przeżywam to dokładnie tak samo jak Dorcia,utyłam i unikam wszystkich spotkań,ale mam nadzieję,że to się zmieni.
Trzymaj się dietki :!: :lol: :lol: