-
Witam wszystkich !!
Narazie nie mam żadnych efektów. :(
Im bardziej zbliżam się celu , to gorzej mi idzie.
Ale stwierdziłam , że poczekam dłużej, może w końcu sie doczekam.
Brakuje mi takiego mocnego samozaparcia....
Ale cóż...... nie wszystko można mieć co sie zaplanuje.
Pomału pogodziłam się , że planu 20 kg do wakacji nie wykonam.
Może do nastepnych :D
Ważenie 1 czerwca , ale nie liczę na dużo. Chyba dalej zostanie suwaczek tak jak jest.
Ostatnio cały czas stoje w miejscu. Jest to tylko moja wina. Wiem dobrze, że jak bym się postarała to by się udało. Ale jestem mało konsekwentna :?
Znowu tydzień zimny, dzieci lataja na dworze , ale nie ma tego letniego ciepła jak ostatnio. Podobno lato będzie brzydkie, a szkoda.
Pozdrawiam jednak wszystkich gorąco mimo pogody :D Magda
-
Hejka Magdo :lol:
Moze jednak coś drgnie na wadze w czwartek :lol: :lol: Trzymam kciuki bardzo bardzo mocno :evil:
Tak sobie pomyślałam, że właściwie masz rację... skoro nie uda nam się być szczuplaskami w te wakacje, to na pewno zdążymy już nawet na Sylwestra :lol: :lol:
Ja na swoją dzisiejszą trzycyfrówkę pracowalam 3 lata :cry: :cry: A więc daję sobie 1 rok na zrzucenie bagażu :lol: to i tak mniej niż trwało gromadzenie tłuszczu :lol:
W końcu prawdę mówią starzy górale :lol: chyba oni hhhiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii , że co się odwlecze to nie uciecze. Najważniejsze, że nie zrezygnujemy i w końcu prędzej czy później dojdziemy do celu :lol: :lol:
Buziaki H
-
Hejka Magduś
I jak sie dzisiaj czujesz ? Mam nadzieję , że samopoczucie jest już ok :lol: :lol:
buziaki H
-
Hej Magdo:)
Niestety paskudna pogoda nie sprzyja odchudzaniu.Sama to odczuwam, nie chce mi się nawet na basen chodzić, ciągle pobolewa mnie gardło a waga stoi w miejscu. Mam straszny kryzys w tym tygodniu.
Dzień dziecka będę świętować 8 czerwca, a od jutra znów biorę się porzanie za siebie.
Trzymam kciuki za nas obie :D
-
Magduś!Trudna sprawa z tym odchudzaniem...
Widzę , że Ciebie też dopadają zwątpienia i kryzysy.Będzie dobrze!Najważniejsze , że coś robimy dla siebie!A że nie jest to galop , tylko powolny spacerek....Cóż najważniejsze , że nie pędzimy w drugą stronę. :wink:
-
Witam Cię serdecznie po mojej długiej nieobecności .Dzięki serdecznie ,że mnie odwiedziłaś ,jak mnie nie było.
U mnie nic ciekawego .Dietka stoi sobie w końcie ,a ja brykam :oops: Nic dobrego z tego nie wynika :oops: Muszę przemówić sobie do rozumku :lol:
Trzymam kciuki za ważonko :D
-
Magdusiu , gdzie sie podziewasz ?????
Teraz ja Cię poszukuję :lol: :lol:
Buziaki H
-
Witam wszystkie dziewczyny !!
Dzisiaj Dzień Dziecka - wzsystkim życzę wszystkiego najlepszego, żebyśmy chociaż trochę pozostały takimi beztroskimi dziewczynkami .
Waga trochę ruszyła jest w końcu 79 , ale nie wiem czy do jutra będzie :D :D
Ale zmienię suwaczek , co mi tam ...
Walczę , walczę , a tak pomału mi idzie. Niestety robię cały czas błędy. :?
Od dwóch dni piję świeży , wyciśnięty sok z grejfruta. Dosładzam go słodzikiem, nie dodaje cukru. Mnie ten sok bardzo smakuje.
Musze powiedzieć szczerze , że zauważyłam efekt. Nie zaszkodzi spróbować może to działa. :wink:
Ja już próbuje wszystkiego, mam ostatnio nóż na gardle.
Przepraszam ale ostatnio bardzo gonię ze wszystkim i nie zawsze mam czas siąść do kompa. Cały czas o Was myślę i napewno nie przestanę działać na forum. Wy dodajecie mi energii i chyba bez Was już bym dawno zrezygnowała. Zawsze tak było , że szybko traciłam motywację i kończyło się to bez żadnych efektów. Teraz jest inaczej i sama się dziwię , że osiągnęłam tyle. Wiele razy się odchudzałam , ale nie miałam tyle kg do stracenia i nigdy nie udało mi się tyle na raz pozbyć co teraz. :D
Byłam dzisiaj z dziećmi w tatrze z okazji DD , musiałam trochę się ukulturalnić he he :D
Odwiedziłam również teściową , która mnie nakarmiła , nie wiem co jutro zobaczę na wadze :D
Hindi ja też głęboko wierzę , ze na Sylwestra to napewno będziemy laski że HEJ.
Solvino nie ma co, też przesuwam Dzień Dziecka na 8 czerwca , może wtedy osiągniemy więcej i przesunięcie suwaczka bedzie bardziej widoczne. Też ostatnio przeżywam jakiś kryzys i dieta można powiedzieć wcale mi nie idzie. O ten kilogram to chyba walczyłam ze 2 tygodnie , co go straciłam to cały czas wracał, ale mam nadzieję , że nie wróci wcale albo przynajmniej na jedną chwileczkę.
Dorciu masz rację zaczęłyśmy walkę i ciągniemy ją tylko do przodu o tyłach to nawet w myślach nie możemy wspomnieć.Pomału, pomału ale tylko do przodu.
Stopciu cieszę się , że wróciłaś w nasze szeregi i walczysz dalej. Teraz już bez żadnych stresów komunijnych napewno dasz radę wrócić na dobrą drogę .Idziemy tylko do przodu , nie oglądamy się do tyłu.
Teraz rano piję grejfrucik , dalej się staram ograniczyć węglowodany do maximum i zobaczę co dalej będzie. Trzymajcie jak zwykle kciuki bo to pomaga. :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Magduś!Gratuluję tej siódemeczki z przodu.Pięknie to wygląda...
Pa!
-
Juz złożylam Ci gratulacje na moim wąteczku , ale oczywiście nie omieszkam zrobić tego tutaj . :lol:
HHHHHUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAA
BBBBBBBBRRRRRRRRRRRRAAAAAAVVVVVVVVVVVVOOOOOO
OOOOOOOOOOOHHHHHHHHHHOOOOOOOO HHHHHHHHOO
Wreszcie 7 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
Czekam teraz na 6 :lol: oby było łatwiej i przyjemniej :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaki H