-
Własnie wróciłam z rozlicznych sklepów :evil:
Chyba będę musiała codziennie kupować spodnie, bo olustrzone 8) ze wszech stron przebieralnie znowu podziałały na mnie motywująco :lol: :lol:
Powiem szczerze niezbyt przyjemny widok.
Najwazniejsze, że zakupy w pełni udane. Obawiałam się, czy znajdę spodnie 3/4 maskujące moje tłuste nogi i w końcu się udało :lol: :lol:
Jak na mój wielki tyłek są nawet ok :wink:
Kupiłam jeszcze parę niezaplanowanych ciuszków ...+ spódnicę ... i zupełnie nie wiem po co ? zawsze biegam w spodniach . tj odkąd się tak utuczyłam :evil:
Że tez mój mężulek jeszcze mnie nie porzucił ???????????? Chyba jednak kocha :lol: :lol:
Buziolki H
-
Hej Hindi :D
Nieładnie postąpili w UPC, oj nieładnie. A swoją drogą nawet nie wiedziałam, że możńa telefonicznie wyrazić zgodę i że ma to moc umowy. Ja zawsze w UPC podpisywałam jakąś umowę.
Lustra w przymierzalniach działają mobilizująco, to fakt. Dawniej działały na mnie wręcz przeciwnie tj. zniechęcały do odwiedzania sklepów i tyle :D
A mężulek ma poprostu dużo do kochania :D Niech korzysta póki ma okazję. W końcu jest Ciebie co raz mniej :D
Pozdrawiam :D
-
Ja tez podpisalam umowę po zamontowaniu nowego routera Zgodę na montaz i wszelkie opcje dotyczące promocji zalatwiałam telefonicznie i to UPC do mnie zadzwonilo proponując pakiet z telefonem ,gdyz tV i internet już mamy od dawna . Po telefonicznych dyskusjach byłam przekonana, że wszelkie pakietowe opłaty za telefon będą obowiązywać po umówinych 2 miesiącach promocyjnych.
Pojadę tam w tym tygodniu , bo wkurzona jestem okrutnie :evil:
-
Witaj Hindi !!
Dziekuję bardzo za odwiedzanie mojego wąteczku !! :D
Teraz na Ciebie czekają cudowne wakacje.
Przed wyjazdem również zrobiłam trochę zakupów , przynajmniej teraz będę miała w czym chodzić.
Ja też najcześciej chodzę w spodniach, miałam ze sobą tylko jedną sukienkę.
Urlop udał się super. Byliśmy dużą grupą znajomych , więc było wesoło. rano plaża , basen, a wieczorem imprezy lub winko w tawernie.
Pogoda cudowna , ale w Polsce też były upały.
Teraz wracam do rzeczywistości.Pranie , sprzątanie.
Muszę dalej walczyć , doszło mi 1,5 kg. Jak na dwa tygodnie to i tak nie jest źle.
Myślę , że następne wakacje to już w małym bikini. :D :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Oj, Hindi, a gdybys sprobowala byc tak stanowcza w sprawach weekendowych jak w stosunku do slodyczy, he? Postaraj sie wytrwac jeden weekend a noz sie uda i potem odmawianie przyjemnosciom pojdzie lepiej - bo przeciez bedziesz wiedziala ze jestes twarda i ze jak nie zjesz czegostam to nic sie nie stanie a o ilez lepsze samopoczucie!
Wspolczuje przebojow z UPC - ja ostatnio walczylam z irlandzkim operatorem, bylam przez internetu przez kilka miesiecy! :evil:
-
Witajcie kochane dziewczyny :lol:
Zakupy wyjazdowe zrobione :lol:
Kupiłam nawet sukienkę letnią w H&M i jakimś cudem wcisnęłam się w 42 hiiiiihiiiiiii nie miałam wyjścia 44 nie było :roll:
Spodenki w KappAhlu 46 :oops: , ale co tam za rok będą 40 :lol: :lol:
W poniedzialek wieczorem doznałam olśnienia :idea: i zaczęłam jeździć na rowerku treningowym, który spokojnie stoi sobie u dzieciara . Chyba faktycznie są to pierwsze oznaki starzenia , skleroza jakaś czy cuś :wink: takiego :wink: Jak mogłam zapomnieć o tak atrakcyjnym przyrządzie odchudzeniowym :lol: :lol:
Tak wiec postanowilam jeździć sobie codziennie na pół godzinną przejażdżkę. Czuję się po takiej jeździe świetnie ...hmmm endorfinki działają cuda :lol: :lol: a pot leje sie strumieniami , potem prysznic i balsamowanie ciałka . Bomba :lol:
Magduś co to jest 1.5 kiloska w stosunku do wieczności ?????? hiiihiiiiiiiii
Nawet nie zauważysz, kiedy się go pozbędziesz
Najważniejsze, że wakacje były świetne .
Buttermilsiu postaram się wreszcie nie podjadać w weekendy
Za dlugo trwa ta moja bezefektywna walka . Chudnę w tygodniu a po weekendzie znowu to samo .
Definitywnie kończę z tym .
Idę teraz z pieskiem na dłuższy spacerek, a później mam jeszcze milion spraw do załatwienia :evil:
Buziolki ogromniaste H.
-
Uuu to mnie tymi sinicami zmartwiłaś :/ Bo ja nad zatokę jade z tego co widzę :/ No nic to, ważne że morze ;)
Rowerek, hmm. A ja mam kluczyk do rowerka kolezanki (ale zwyczajnego) i takie upały są, że mi się nie chce. I w ogole mam ćwiczeniowego lenia, kurde. I dieta też taka sobie. Coś się sypie :/
Gratuluję zakupów :) Lustra motywują, masz rację :) Chociaż zależy jakie, bo niektóre wyszczuplają delikatnie ;)
Życze miłego dzionka!
Buziaki!
-
Witaj Hindii !!
Gratuluje zakupów, sama to przeszłam.
Wcześniej wogóle nie miałam w czym chodzić , bo wydawało mi się , że przecież schudnę to po co mam kupować duże rozmiary.
Chodziłam w jednym i tym samym i wogóle tragicznie wyglądałam.
Z okazji wyjazdu zrobiłam najazd na sklepy i pokupowałam trochę ciuszków , niestety w jeszcze dużych rozmiarach ( 44 ).
Teraz chodzę codziennie w czym innym , jestem zadowolona .Stwierdziłam , że i tak w te wakacje nie włożę 40 , więc warto było kupić to i owo.
Jak uda mi się schudnąć , to tak sie będę cieszyć , że bez żalu wyrzucę te duże rozmiary :D :D
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego urlopu w nowych pięknych ciuchach :D Magda
-
ja o swoim rowerku pamiętam - ale rzęzi tak, że strach się bać ;)
trzymaj się swojego postanowienia rowerkowego, a zobaczysz efekty szybciej niż myślisz :)
pozdrawiam znad morza :)
-
Super Hindi, w sprawie weekendow trzymam Cie za slowo! Upierdliwa jestem wiec w poniedzialek zapytam jak bylo :wink:
Fajnie ze odkrylas rowerek (lepiej pozno niz wcale), chociaz macie teraz takie upaly ze nie zazdroszcze, nawet w domu pedalowac nielatwo!
Ja sie wybieram na ciuchowe zakupy za tydzien, musze nabyc jakies naprawde letnie ciuchy - tutaj w zasadzie niepotrzebne no ale przeciez jade na poludnie Francji to nie moge jechac w jeansach bo mi sie pupsko zagotuje. Musialabym zaopatrzyc sie w stroj kapielowy, to bedzie dopiero dramat....