-
2 dzionek również na razie ok :lol: :lol: :lol:
Wczoraj wieczorkiem trochę się zatrzymałam.. trochę przystopowałam i zrobiłam maly bilans zysków i strat .
wiem, że zmarnowałam ostatnio czas , nie byłam konsekwentna i wiecznie popadałam w dietkowe kłopoty .
Dzisiaj rano zalozyłam nowe pomarańczowe okularki :lol: :lol: :lol:
Postaram się w końcu powoli , bez durnego jojo, które właśnie po raz kolejny dało o swoim istnieniu znać
:cry:
Wprawdzie już raz tak próbowałam spokojnie i z rozwagą podejść do odchudzania, ale niestety nie powiodlo mi się .
Cieszę się chociaż z tego, że przez pół roku bycia na forum schudłam te marne 6 kilo :oops:
w końcu dobre i to :oops: ...tak po cichutku się pocieszam i jak zwykle wierzę, że teraz
będzie już dobrze 8) To dopiero 2 dzień dietki ale zawsze musi byc jakiś początek.
Tak jak mówiłam, wszystko przemyślałam dzisiaj dokładnie i wszystko zaplanowałam :lol:
Jeżeli uda mi się zrealizować swoje zamierzenia to w maju osiągnę cel
Muszę już biec , bo tak jak pisałam mamy gosci i za chwilkę idziemy na spacerek :lol: A pogoda jest przepiekna :lol:
Miłego dnia H
-
Hindi, z całego serca życzę Ci realizacji celów!
Wiesz, czego chcesz i osiągniesz to! :D :P
Kogo nie odwiedzę, to czytam o przemyśleniach i wyznaczonych celach: dopiero co u Glimmka czytałam jej optymistyczne myśli :D :P
Tak trzymać Kobietki!!! :D
-
To chyba zbliżajacy się koniec lata powoduje u mnie chęć podsumowań i nowych założeń . Wprawdzie lubię jesień, szczególnie z taką piękną pogodą jak teraz :lol:
...ale zdecydowanie wolę lato :D
Jesienią zaś łatwiej jest mi trzymać dietkę/pomijając mnogość imprez wrześniowych/ , więc optymizm, aż mnie od środka rozwala .
Byłam wczoraj w Orseyu i mierzyłam swietny kurtko-płaszczyk , niestety rozmiar 42 był trochę za ciasny, a większego nie było ..jak to zwylke w Orseyu bywa. I tak pomyślałam sobie z żalem, że gdybym latem dietkowała jak należy mogłabym go sobie kupić :evil:
Ale zaraz poźniej doszłam do wniosku, że na wiosnę kupię sobie to, co będę chciała :lol: :D
i od razu na myśl tę słodziutką :wink: żołądek mój grzecznie nie domaga się jedzenia w nieodpowiednim czasie :P
Buziaki wszystkim przesyłam H
-
Hindi, z calego serca zycze Ci zeby ta jesien byla ostatnia jesienia w wiekszym rozmiarze :lol: Moze wlasnie teraz nabierzesz wiatru w zagle i uda Ci sie zrealizowac swoje marzenia? Jesien dla mnie jest zwykle poczatkiem czegos nowego, mam nadzieje ze i dla Ciebie bedzie tez!
-
Dzięki dzięki :lol:
Dla mnie takim początkiem jest jednak wiosna :D
jesień jest na przedostatnim miejscu ,tuż przed zimą hihiii
lubię ją, ale tylko wtedy, kiedy świeci słońce
Niemniej jest duzo lepszą porą roku na dietkowanie niż lato :lol:
Buziaki H
-
Jak sie postarasz to do lata bedziesz taka laska ze ho ho i szkoda Ci bedzie sie objadac zeby nie zmarnowac efektu :wink:
-
Witaj Hindi !!
Dochodzę do tych samych przemysleń co Ty.
Jednak mamy ze sobą dużo wspólnego.
Byłam jakiś czas temu w sklepie CARRY.Były tam dwie sliczne spódniczki, ładny kolor, krój.Duża obniżka po lecie .Idealne dla mnie.Ale cóż......brakło paru cm i się nie dopięłam. :?
Pomyslałam sobie to samo, gdybym grzecznie dietkowała , a zaczęłam w marcu to pewnie nie tylko bym wcisła sie w tą spódniczkę , ale napewno jeszcze w rozmiar mniejszą.
Bardzo lubię ten sklep , ale niestety tam rozmiary kończą sie na L czyli jakieś 42.
Pozostaje mi tylko H&M lub C&A.Tam przynajmniej rozmiary kończą się na 52 :wink:
A druga sprawa , jak bym grzecznie dietkowała to teraz nie przeżywałabym stresów przed spotkaniem klasowym po 20 latach, które w końcu ustalili na 21 października.
Pewnie do tego czasu nie zdążę sie doprowadzić do jako takiego wyglądu.
Strasznie mi jest żal i nie mogę tego przeboleć.
Będę się teraz naprawdę starać. :shock:
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Własnie własnie Butterku , taką mam nadzieję, że w końcu się opamiętam i zakończę te beznadziejne dietkowe praktyki :lol:
Hejka Magdo :lol:
Spotkaniem klasowym nie powinnaś się wogóle przejmować wygladasz bardzo dobrze :lol: tłuszczyk zza paska Ci się nie wylewa hiiihiiiiiiiiiiiiii
Tak wiec na pewno bedziesz się dobrze bawić
... a poza tym do spotkania masz jeszcze miesiąc .
Do dzieła więc ruszajmy ochoczo :wink: przy wzmozonym wysiłku fizycznym jakąś małą 5 mogłabys pożegnać :lol:
Buziaki H
-
Muszę już iść , moi goście właśnie wrócili :lol:
Buziaki wszystkim ślę wielkie H
-
Jek Hindi :) Wpadam z wizytą. U mnie też marazm. Nie wiem czemu, też nie mogę się dzielnie trzymać. Chudnę 5 kilo i stoję jak krowa na drodze :) Mam nadzieję, że wkrótce się pozbieram, czego oczywiście i Tobie serdecznie życzę. Żadnego stania, a już na pewno nie cofać mi się tu :)