-
Dorciu też mam opory przed pokazywaniem się w kostiumie,a ja również kocham wode. Zawsze gdy jade z tata na łódke to kąpię się wspodentach dzinsowych i koszulce. Ale jestesmy na dobrej drodze by to zmienić. Ciesze się że chociaż na kilka godzin mogłaś się oderwać :) Trzymaj się. Buźka
-
Dorciu, jak ja Ci zazdroszczę tego pływania. Ja żeby się wykąpać to chyba o 5.00 rano musiałabym wybrać sie na plażę, bo takiej pustej o innej godzinie na pewno nie znajdę. :wink:
Cieszę się, że znalazłaś tam ukojenie dla duszy i relaks dla ciała, chociaż przyznam Ci, że wolałabym żeby ta woda tak za bardzo Cię nie unosiła, przydałoby nam się trochę pracy mięśniami ramion i nóg :wink: Ja ci tu dam nie ruszać nawet palcami :twisted:
I zobacz, możesz tak bosko się czuć na plaży pełnej ludzi, czerpać radość z pływania i plażowania bez żadnych ograniczeń, wystarczy do tego tylko jedna decyzja: "odchudzam się" :D I za rok będziesz znowu mogła pływać godzinami pośrodku jeziora, szczupła i szczęśliwa. :D
Widzisz jak ja Cię kuszę? A tak przy okazji i siebie :wink: .
A gradowo - śniegowy nastrój mam nadzieję już minął. Nie zaklinaj nam tu takiej pogody na lato! :wink:
Ściskam Cię serdecznie i życzę wielu takich pobytów nad wodą do końca lata.
-
Dziękuję moje kochane za mądre i wspaniałe rady.Jutro trochę więcej poodpowiadam , teraz mam na kolanach moją młodszę Kasieńkę z gipsem na całej rączce.Spadła biduleńka z drabinki i ją zwichnęła .Potrzebuje teraz duuuuużo mojej miłości i czułości.
A przed upadkiem było tak cudnie...Byliśmy znowu na tej pustej plaży , środek jeziora był przez wiele godzin mój , nastrój euforyczny , aż do tego momentu , gdy moje dziecko zaliczyło fiknięcie i musieliśmy pędzić na pogotowie.Teraz muszę ją utulić. :cry:
Dzięki , że o mnie pamiętacie .Pozdrawiam.
-
Witaj Dorciu! Co prawda nie mam az takich problemów zdrowotnych,ale także mam niektóre problemy-np bardzo brzydkie,zrogowaciałe pięty...co ja już z nimi nie wyprawiałam,by były ładne...i nic nie pomogło:( i rzecz,która mnie najbardzoej boli- ciągle poobcierane uda:( A ja tak bardzo kocham spódnice...nie ważne-wiosna,lato,jesień czy zima...mogłabym w nich chodzić przez cay rok...ale niestety w lecie mam z tym największy problem:( A tak to i nóżki by się ładnie opaliły...Ale wiesz-rozmawiałam ostatnio z moją ciocią,która schudła 40 kg w przeciągu 2,5 roku. Powiedziałam mi, że odkąd schudła nie ma problemów z obcierającymi udami...Nie wiem,czy Cię to pocieszy...we mnie troszkę wlało nadzieję...:)
A mam jeszcze pytanko do peszymistin : widzę,że jesteś dużą zwolenniczką ruchu-czy możesz mi polecić jakieś ćwiczenia fajne???Bo mi tak ciężko się do nich zmobilizować...:(chęci mam duuuuże...ale niestety tylko na chęciach się kończy...:(i nie wiem jak sobie z tym poradzić:( Pozdrawiam!
-
Izka , widzę , że nie tylko ja kocham wodę , a właściwie wszystkie ją kochamy.I chyba bardziej od wychudzonych panienek , które boją się zamoczyć małego paluszka u nóżki.Paradują sobie takie po plaży i pokazują swoje piękne ciała , zamiast korzystać z wody.Na szczęście tam , gdzie jeżdżę nie ma takowych , ale pamiętam takie widoki z pobytów nad morzem.
Kefciu , ależ ja ruszam palcami , a nawet całymi kończynami w wodzie podczas pływania , a odpoczywając na plecach leżę bezwładnie , woda unosi mnie , jak materac i dzięki temu mogę pływać po całym jeziorze.Moja rodzinka już wie , że jak wchodzę do wody , to mają mnie z głowy na 2 , 3 godziny.Mój mężuś stwierdził, że trzeba mi kupić wodoszczelny telefon, cobym mogła być z nimi w kontakcie.
Nastrój zły minął , @ przechytrzyłam no-spą i OB i gdyby nie moje kontuzjowane maleństwo korzystałabym z uroków jeziora do woli.
Rzeczywiście kusisz mnie ogromnie i piękne wizje roztaczasz.Nie jestem jednak pewna , czy moje ciało po schudnięciu będzie nadawało się do publicznego pokazywania...
Peszymistin , ale twarda z Ciebie osoba.Uważam , że ktoś , kto postanowił ćwiczyć ,ćwiczy ,nie poddaje się i lubi ruch jest niesamowity.Ludzie są z reguły leniwi , ja do takich należę i za żadne skarby świata nie mogę się zmobilizować .Najczęściej jest słomiany zapał , który wiadomo jak się kończy.Bardzo chciałabym podłapać od Cebie tego ruchliwego bakcyla.Ale to niestety niemożliwe , i powiedz , czy ktoś , kto nie lubił ćwiczyć , całe życie był kanapowcem jest w stanie to zmienić i jakim sposobem tego dokonać , skoro zwyczajnie się nie chce?Druga sprawa, jak mam wybierać między prasowaniem , sprzątaniem , itd. , a ćwiczeniami , które pochłaniają czas , energię i nie mam już sił potem na wykonywanie w/w czynności?To są dwa powody dla których nie ćwiczę, trzeci jest taki , że nie lubię ruchu poza pływaniem.Obecnie korzystam w pełni z ruchu w wodzie , ale to się skończy i co dalej?
Może spróbuję z tymi schodami?Ale co o mnie sąsiedzi pomyślą?Ja tak bardzo boję się ludzkich spojrzeń i osądów.
-
Witaj Dorciu, przepraszam ze tak pozno Cie odwiedzam ale forum mnie nie dopuszcza do postowania :evil: Moze bzdury pisze i to dlatego? :wink:
Ciesze sie ze humorek masz juz lepszy, choc na pewno przypadek Twojej malutkiej nie wplynal na to dobrze. Biedna mala, wakacje, upal a ona w gipsie!
Ciesze sie rowniez ze na nowo odkrylas swoja pasje, plywanie, woda jest swietnym miejscem do cwiczen i przy okazji swietnie rzezbi sylwetke. Jestes na pewno doskonala plywaczka, ja to wchodze do wody tylko jesli sa kafelki i jesli wiem ze w kazdej chwili gdy stane bede miala grunt pod nogami. Ale plywac uwielbiam. No i taka ze mnie Otylia :wink: Zazdroszcze Ci Twojej swobody w wodzie!
Peszymistin to rzeczywiscie twarda babka, i dzieki temu ma efekty. Naprawde podziwiam! U mnie z ruchem tez kiepsko, jakos nie umiem sie zarazic tym ruchowym bakcylem, choc nie jestem typowym kanapowcem - lubie spacery, gorskie wedrowki, rower, nawet lubie zajecia w fitness clubie - ale dywanowce po prostu mnie odrzucaja.
P.S. jaka przesympatyczna osobka na zdjeciach????? chyba nie te fotki Ci wyslalam... :wink:
-
2 x poszlo a wiec zyze milego weekendu! :D
-
Peszymistin! Dzięki za ten pomysł z rajstopami.Nie wpadłabym na to.
Odnośnie pięt , byłam prywatnie u najlepszej dermatolog w naszym mieście i dostałam taką specjalną maść robioną na zamówienie.Jak przetestuję i się sprawdzi , to podam jej skład.
Nie jestem pewna , czy kosmetyczka jest w stanie tu pomóc.Nawet jak usunie te 0,5 kg. naskórka , to przecież on i tak szybko narośnie .Ja sama go sobie usuwam żyletką.Rzeczywiście dużo go ścinam , pięty są mięciutkie , a ta rana i tak pęka.
Jedyna nadzieja w nowej maści.
Kilka dni temu wsiadając do samochodu usłyszałam za plecami głos pewnej pani , która pracuje tam gdzie ja.Uwaga była kąśliwa :no ja pani Doroto na pani miejscu chodziłabym do pracy pieszo, trochę ruchu się pani przyda...
Boże , a ja z tą pękniętą piętą w ostrej fazie pęknięcia ,czyli z krwawieniem zastanawiam się , jak będę pracować , a taka mówi mi , że mam jeszcze pieszo lecieć do pracy.Nikt nie rozumie , jak czuje się grubas z zatartymi udami , popękanymi piętami i z 50 kilowym workiem tłuszczu dźwiganym cały czas...
BUUUU....
Jestem po testach pokarmowych.Uczulona jestem na prawie wszystkie owoce i warzywa(ma to związek z uczuleniem na chwasty i drzewa)Dostałam już leki .Teraz będzie lepiej.
-
Twoje BMI jest powyżej 25?? przyłącz się do Wirtualnego Clubu XXL!!!
jeżeli uważasz, że odchudzanie w grupie ma sens - zapisz się już dziś :)
Wirtualny Club XXL - wielka reaktywacja :)
-
Witaj Dorciu !!
Wróciłam po urlopie i bardzo się ucieszyłam , że do nas wróciłaś.
Martwiłam się , że zrezygnowałaś z naszego towarzystwa.
Bardzo mi przykro słuchać , że masz tyle problemów zdrowotnych, ale myślę , że pomału wszystko wróci do normy.
Najważniejsze , że myślisz o tym , a to juz jest połowa sukcesu.
Ja też mam problemy z pękającymi pietami, zwłaszcza przy chodzeniu w klapkach.
Przed wyjazdem poszłam do kosmetyczki i teraz cały czas po umyciu używam maści Dernilan .Kupuje ją w aptece za 6 zł. Bardzo jest skuteczna i polecam na przysłość do częstego używania. Nie jest droga , a naprawde dobra.
Ja tez wracam powoli do dietki.
Nie mam już konkretnego celu , więc bez stresu mam zamiar skończyć to co zaczęłam.
Odwiedzaj nas czesto :D
Pozdrawiam serdecznie :D Magda