-
No ale najważniejsze , że przeżyłaś tą próbe
Brawo dla Ciebie
Opieranie się pokusom jest mega trudne
Pozdrawiam
-
Natalia..ta sobie tylko ukradkiem spojrzałam na Twojego tickerka i ...szczęka mi opadła - jak Ty to robisz??? Wielkie Gratulacje!!!!
Powiem Ci, że z tymi próbami to poprstu masakra - jest koszmarnie ciężko..zwlaszcza jak w domu odchudzam się sama..wszyscy wokół jedzą to na co mają ochotę..a ja się ślinię
Ale..byle do wiosny !!!!
-
Jka ja to robię ? Tak jak reszta tutaj
Codziennie walcze z sobą i swoimi słabościami
Inaczej chyba się nie da
Pozdrawiam serdecznie
-
Hmm..teraz dopeiro skojarzyłam pewne fakty...Natalia z Rumi wiek: 21 lat - do którego Liceum chodziłaś?? Do 2-ki??
Ja, paskudny wielki grubas próbowałam dzisiaj sobie troszkę poćwiczyć i ... skończyło się to kontuzją i dwoma skurczami - chyba muszę najpierw zrzucić parę nadprogramowych kilogramów w troszkę delikatniejszy sposób tzn. spacery, basen i dieta a potem ćwiczyć Tae Bo z Billym Blanksem
-
Oto moje dzisiejsze śniadanko:
Śniadanie:
• 1 Szklanka płatków Fitness z owocami
• 200 ml. Mleka 1,5 %
• 2 łyżeczki Mieszanki nasion z płatkami owsianymi
• Tabletki Capivit A + E*1, Beta Karoten*1, Cerutin*2
• Banan
• 200 ml. Soku pomarańczowego Tymbark
• 0,5 l. Herbaty Slim Figura
Wiem, że wygląda na dosyć duże, ale to jest dla mnie najważniejszy posiłek - bez niego nie mogę żyć - dlatego właśnie staram się, żeby był naprawdę solidny - na kolację jem marchewkę :P
Mam lekkiego doła związanego z wczorajszymi cwiczeniami - ćwiczyłam może z 5 minut Tae Bo z billym i co...wszystko mnie boli, dostałam skurczu i chyba cosik sobie naderwałam - to jest nie fair, naprawdę miałam ochotę poćwiczyć. Później stwierdziłam, że spróbuję czegoś lżejszego tzn. jogi, ale i tak mnie wszystko bolało i po 10 minutch zmuszona byłam przestać
Kurczę, czy przy moich rozmiarach naprawdę nie można ćwiczyć aerobiku???
Kiedyś (te 10 kilo temu ) nic mnie nie bolało, a aerobic sprawiał mi przyjemność....
jak nie to nie - spróbuję basen i spacery, aż wrócę do wagi sprzed pół roku tzn. 73 kg., wtedy aerobic.
-
Ehhh... i tak sobie dietkowanie mija we względnym spokoju (podkreślam słowo: względnym ) - troszkę gorzej z ćwiczeniami, bo zaczął się na Uniwerku okres radosnego kolokwiolowania( ) - co oznacza mniej więcej...wielki wkuwanie bez życia
Ale jakoś to wszystko leci - teraz święta w domu...
Babciom się w sumie nie odmawia, więc zmuszona będę zrobić przerwę w diecie na ok. 4 dni (masakra!!!) - wrocę i przejdę na 1200 z liczeniem kalorii - pociesza mnie fakt, że obiecałam mojemu 12 letniemu braciszkowi, że będę z nim jeździć na rowerze, a dodatkowo w związku z ilością psów w domu, łącznie z mom schroniskowcem (słownie trzy sztuki spacerów będzie gęsto i często a do plaży tylko 3 kilometry..więc dawaj dawaj Grubas
Zastanawia mnie natomiast fakt..czemu nikt nie wchodzi na mój straszniaście długi wątek?? Hallo...proszę o Wsparcie Techniczne!!!
-
Ehhh...minęły Święta i ...odrazu wyznaję wszystkie grzechy - było ich naprawdę mnóstwo ,nie przestrzegałam diety wcale, zupełnie...ehhh...masakra!!!
Bez przerwy się przejadałam, pochłonęłam takie ilości słodkości i tłustości, że trudno mi jest to pamięcią ogarnąć
Ale..jak typowe dziecię marnotrawne wracam do dietkowania - zwłaszcza, że z dnia na dzień coraz cieplej, co oznacza, że nie mogę schować się w obszernym swetrze i wielkiej zimowej kurtałce - zły znak !!!
Najbliższa sobota dniem owocowym - trzeba się troszkę oczyścić!
A teraz sobie siedzę i popijam 3 litr niegazowanej wody (zaraz puści mi pęcherz )!!
Dalej czekam na wsparcie- halloooo!!!
-
Jestem coraz bardziej zmobilizowana, mam coraz większą chęć bycia w końcu piękną
Dieta, ku mojemu zaskoczeniu, idzie naprawdę dobrze, wcale nie czuję głodu, co mnie strasznie cieszy, bo łasuch jestem
Dzisiaj po południu idę na basen - niestety ze względu na studia tylko na godzinkę, ale to przecież zawsze coś!! Ok. 15 pójdę sobie jeszcze na godzinkę na spacer z moim futrzastym potworem
-
Dzisiaj z samego rana musli..a do wieczora dietka owocowa
Zrobił się z tego mój prawie wewnętrzny monolog - hallloooo jest tam kto???
Piję sobie Slim Figurkę, nawet przyzwyczaiłam się do jej smaku
-
No i dupa...wczoraj wieczorkiem przyszli znajomi..przynieśli piwko, chipsy i film na video
Nie wytrzymałam...zjadłam chipsy i popiłam je piwkiem
Kurcze...co jest ze mną nie tak??? Czemu wszyscy dają radę, a ja nie.....
Cholera..a miało być tak pięknie.....MAM DOŁA!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki