Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

Cytat:

---

Zamieszczone przez solvino

Witajcie:)Wczoraj byłam w byłej już pracy, odebrałam świadectwo pracy. Wiele osób widziało mnie ostatni raz trzy tygodnie temu i wszyscy zgodnie stwierdzili, że robię się laska :D Nie ukrywam, że dołożyłam wszelkich starań, aby dobrze wyglądać :D Hihi, jestem próżna, ale tak dawno nie czułam się dobrze w swojej skórze :D

---

... i to się nazywa SUPER PODEJŚCIE DO ŻYCIA http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c014.gif ja też od kiedy zabrałam się za walkę ze swoimi kilogramiami - zaczęłam dbać o siebie :D po porodzie bardzo się zaniedbałam :oops: tłumaczyłam sobie to brakiem czasu przy dziecku, aż dziw, że moj mąż mnie nie puścił kantem :wink: a teraz co miesiąc ide do kosmetyczki i fryzjera, nie chodzę całymi dniami po domu w wyciągniętym dresie :roll: mimo, że nie było mi łatwo kupić spódnice o rozmiarze 50 to jak wypatrzyłam ładne ma allegro kupiłam sobie aż dwie i zainwestowałam w kilka bluzek reszta musi poczekać, aż będę mogła założyć mniejszy rozmiar :D

Powiedzcie mi bo trochę zielona jestem w czasie @ jak długo stoi waga :?: Czy za raz po niej coś się ruszy czy trwa to troszkę dłużej :?:

Dziś jestem bardzo z siebie dumna bo nie przekroczyłam w ciągu dnia 1100 kalorii i zaliczyłam 1,5 godziny prac na działce rodziców w ramach ćwiczeń, a do tego mimo, że mam @ nie dałam się skusić na żadne słodkie :D a tak często się działo, że przy @ jadłam ich dwa razy więcej :oops:

Wstyd się przyznać, ale u mnie było podobnie. Może nie tyle, że przestałam o siebie dbać, ile w pewnym momencie przestało mi zależeć. Pojawiło się przekananie, że i tak nie mam co na siebie włożyć, więc co z tego, że będę miała piękne pazurki, czy staranny makijaż.
Powoli odkrywam na nowo swoją szafę. Tę z butami również :D Kiedyś śmigałam tylko na obcasach, potem z racji tuszy przerzuciłam się na płaską podeszwę. Powoli znów wracam do obcasów. Jeszcze nie codziennie i nie na wiele godzin, ale już czuję się lżej :D
To bardzo fajne uczucie :D
Co do @ to u mnie jest tak, że waga stoi dość długo w trakcie i zaraz po. W ogóle pierwsze dwa tygodnie cyklu zdecydowanie mniej sprzyjają chudnięciu niż druga połowa. Nawet gdzieś wyczytałam, że szybciej chudnie się w drugiej połowie cyklu. U mnie to się sprawdza. Największy spadek wagi odnotowuję przed @.

Powinnaś być z siebie dumna, jak najbardziej :D Należą Ci się pochwały za dobre dietkowe prowadzenie się :D I to podczas @, gdzie pokusy tylko czyhają :D
Pozdrawiam Cię serdecznie :D

Solvinko po przeczytaniu Twojego posta miałam wrażenie jakbym go sama pisała :wink: ... widzę, że nie tylko ja tak podchodziłam do życia :roll: - jeszcze kilka miesiący temu nie zależało mi na nowy ciuchu, na makijażu, fryzjerze, czy nowych butach - nie mówiąc nawet o tym by spojrzeć co mam w szafie, chodziłam w butach, które kupiłam sobie w czasie ciąży na płaskim obcasie z racji tego, że mi puchły nogi, ubierałam luźne bluzy i jedyne spodnie w jakich się mieściłam :oops: jak patrzę na zdjęcia ze świąt to aż mi się nie chce wierzyć, że to ja :oops:

... a pro po zdjęć ostatnio wszyscy zauważyli, że w albumie mojej córci jest mało zdjęć ze mną, a powiem Wam, że głupio mi mówić, że ich sobie nie robie lub jeśli robie to nie wywołuje bo się wstydzę samej siebie :oops:

Witajcie dziewczynki :D
Od rana jestem trochę rozdrażniona - @ zaatakowała na całego. Waga pokazała 90,3 kg. Nie skoczyła w górę i póki co jest dobrze.
Ogólnie czuję się troszkę rozbita, od dwóch dni pobolewa mnie gardło i obawiam się że mogłam załatwić się na wieczornym rowerowaniu. W czwartek wracałam spocona na rowerze z aerobiku, a wcale nie było już ciepło. No nic, wyszperałam z apteczki jakiś strepsils i mam nadzieję, że będzie dobrze :D

Nowa - wiesz ja też unikam sytuacji do robienia zdjęć. Szczególnie w większym gronie, kiedy zdjęcia robią znajomi. Co innego na wycieczce z mężem. Wtedy nie krępuję się, w domu i tak jest autocenzura :twisted:
Nie lubię też jedźcić do mojego rodzinnego miasta, gdzie mieszkają znajomi jeszcze ze szkoły średniej. Oni pamiętają mnie jako szczupłą dziewczynę, po latach zdarzyło się, że ktoś nie rozpoznał mnie na ulicy :?

Wiecie co z tymi zdjęciami to sa prze-jaja... troszke sie w tym lubuje, znaczy sie w fotografice i opracowalam super ustawienia..to wcale nie jest śmieszne!! :twisted: wystarczy odpowiedni poółprofil...schowac jedno ramię za kolezanke i masz namiastke swojej ..chudości:D. Tylko wtedy odpada robienie zdjęc z zaskoczenia:D:D wszystko jest starannie wyrezyserowane;)

Solvinko, Agnieszko jestem pod wrazeniem Waszych postow. Z jednej strony smuca mnie one bo to przybieranie na wadze i niedbanie o wyglad (i tak jestem gruba to co zmieni makijaz czy nowy ciuch w ktorym i tak wygladam koszmarnie) jest mi bardzo bliskie. Zakupy ciuchowe dla siebie zamienilam na zakupy ciuchowe dla synka i w ten sposob sie realizowalam. Jak kiedys codziennie musialam miec makijaz tak pozniej zdarzalo sie, ze nawet na impreze go nie zrobilam. (W czym by mi on pomogl?) Koniec koncow czulam sie bardzo zle z soba. Nie dosc, ze gruba to jeszcze malo atrakcyjna ogolnie. Buty na obcasach w ktorych biegalam niemalze jak w adidasach teraz zamienilam na adidasy wlasnie i to z odkryta pieta, zeby sie nie schylac. I tak moglabym pisac i pisac jeszcze dlugo. Wasze posty uswiadomily mi jak wtedy musialam wygladac. Teraz jest juz troszke lepiej ale jeszcze nie tak jak bylo kiedys. A zdjecia?? Tez dlugo sie przed nimi wzbranialam az w koncu poddalam sie smutnej prawdzie, ze albo rusze tylek i cos z soba zrobie albo przestane jeczec, ze zle wygladam na zdjeciach bo to tylko i wylacznie moja wina i tylko ja moge to zmienic. Tak wiec dziewczynki do dziela. Wy macie juz ladny wynik na swoich suwaczkach a ja tylko moge sie od Was uczyc tej determinacji i samozaparcia.
Solvinko pewnie, ze robi sie z Ciebie laska. To fakt i tego sie trzymaj!!! :D
Agnieszko do pierwszego sierpnia napewno uda Ci sie jeszcze zrzucic kilka kilogramkow i nikt nie bedzie o Tobie plotkowal a pozniej jeszcze beda Cie podziwiac jak sami zobacza jak dobrze Ci idzie dalsze odchudzanie.
Pozdrowionka dziewczynki. Zycze Wam milej niedzielki. :D :D :D
Solvinko powodzenia jutro w nowej pracy!!! :D :D :D

Witam solvinko.Mam nadzieje , że złe samopoczucie szybciutko minie. Co do czesniejszego postu, nawet nie wiesz jak bardzo przypominasz mi siebie. Ja również w pewnym momecie swojego życia przestałam dbać o siebie , wpływało na to tylko jedno.
Moja ochydna otyłość.Zawsze miałam taki to myślenia , iż ja gruba w czym kolwiek bym nie yszła jak kolwiek bym sie nie pomalowała i tak bede wyglądać nieatrakcyjnie , dlatego po dzień dzisiejszy żadko co nakładam na siebie jaki kolwiek makijaz. Przez swoja otylość nie wychodze zawiele z domu , kiedy ktoś zaprasza mnie do klubu odmawiam pod byle pretekstem , a głównym powodem jest brak porządnych ciuchów i przeświadczenie , że i tak wszyscy bedą mnie wysmiewali . Nieraz widze kroczące za mną oczy innych i nieprzyjemne poszeptywanie na moj temat.Ostatnio zaczełam dbać bardziej o siebie , masuje sie , balsamuje ,używam róznych kremów i myśle już nad nowa fryzurka.Mam nadzieje że zarówno ty solvinko wraz z innymi dziewczynami staniemy sie pieknymi laskami i zadziwimy wielu ludzi swym wyglądem .

Trzymam za ciebie kciuki w dalszym pokonywaniu niepotrzebnych kilogramów.Bede tutaj do ciebie zaglądała , aby sprawdzić jak sparwy stoją. Miłego kolejnego nowego tygodnia.:):):)

Jak ja was strasznie podziwiam. Macie tyle do schudnięcia i nie poddajecie sie . Mi do szczescia potrzebne jest 10 kg. a i tak nie umiem sobie poradzić. Cały cas tłumacesobie ze sa ludzie grubsi i ze aczne od jutra. Najgorsze jest to, ze mam młodszą siostrę, która ma idealna figurę. Denerwuje sie zawsze gdy musze stanac przy lustrze koło niej. gdziekolwiek razem nie chodzimy ( a chodzimy razem wszedzie) mam wrazenie ze wszyscy patrza tylko na nią. Pomimo, że mam 17 lat odechciewa mi sie zyc. Dziś siostra poszła na impreze a ja siedze w domu. Odchudzam sie od 5 dni. Jem średniopo 600 kalorii ale już naprawde nie moge. Pomóżcie mi tak bardzo bym chciała znnów być szczupła....

Hi Solvinko, i jak się czujesz, wiesz przy takim ubytku wagi w tak krótkim czasie, musisz bardziej na siebie uważać, bo jesteś niestety bardziej otwarta na wszelkie przeziębienia, zwłaszcza przy @. Podsyłam zdrowe fluidy i napawam wzrok Twoim suwaczkiem. :wink:

hej Solvinko :lol:

Widzę nowe cele na 1 sierpnia zostały wytyczone :lol: :lol: :lol: Ja jak zwykle muszę cię gonić hhhiiiiii. Ostatnio idzie mi to bardzo opornie choć odżywiam się ok . Muszę w końcu zacząc się ruszać :lol: :lol: i tu leży tajemnica zastoju :wink:

Ciekawa jestem jak w nowej pracy ?
nie pamietam od kiedy masz zacząć ?
buziaki H