dziękuję;)
i w ogóle dzięki za wszelkie rady, to bardzo miłe;)
jak bieganie?
Wersja do druku
dziękuję;)
i w ogóle dzięki za wszelkie rady, to bardzo miłe;)
jak bieganie?
my szczaw zrywamy na górce koło domu ;-)
tzn. teraz to moja babcia gdzieś go wynajduje, ale kiedyś to rosło go w ch... zatrzęsienie było znaczy się :P
No to mi z dzisiejszych planów nic nie wyszło. Zwłaszcza z drugiej części dnia. Ale na szczęście te plany się pozytywnie pozmieniały ;) Tak sobie na kolacyjkę planowałam dzisiaj budyń. Miałam ochotę. Ale... o 18 przyszedł kumpel po nas na basen. Obiecałyśmy mu tydzień temu. A tak się nie chciało... ;) No i na basen poszliśmy. Przed wyjściem (czyli ok. 18.10) zjadłam ciacho zbożowe. Później godzinka pływania i 70 baseników (kondycha mi się widocznie poprawia ;) ) no i po basenie straaaasznie głodna. No więc 20.45 jedno ciacho zbożowe a po powrocie do domku (ok. 21.30) kiwi, pomarańczka, dwie szparagi i ciacho zbożowe ;) Owocki zdrowsze niż budyń napewno ;) A ciacha mają właściwości szybko poprawiające przemianę materii ;) Serio!
W sumie wyszło 980kcal :) Z czego spalone ok. 400. Miałam brzuszki jeszcze porobić, ale padnięta jestem. Basenik uważam za rozgrzeszenie ;)
Bes...Heh. Zatrzęsienie powiadasz ;) Ja u mnie nad kanałem widziałam coś podobnego. Ale za bardzo nie jestem pewna czy to to ;) A druga sprawa- kanał do czystych też nie należy ;)
Julcyk- nie ma sprawy ;) Bieganie mam wtorki, czwartki, soboty, niedziele. Więc dzisiaj nie było ;) Ale generalnie pozytywnie.
Do juterka. Miłej soboty wszystkim życzę :)
piękna sobota już od około póltorej godziny...
ja tez musze popracowac nad kondycją, bo przez ostatnie 2 tygodnie z przyczyn ode mnie niezależnych troche mi sie pogorszyla...
jej :shock: jak sportowo :D :D :D gratulacje :D :D :D
kondycha to u Ciebie wyćwiczona że hej :!:
noooo i gratuluję nie tknięcia budyniu :)
bardzo dzieuję Ci za pomoc i za notkę u siebie :*
pozdrawiam !!
ja kiedyś byłam pewna, że to czyste i zdrowe - teraz bardziej skłaniam się ku przeciwnej opcji ;-)
a basenu nie cierpię (no chyba, że te francuskie baseny, gdzie praktycznie tylko zjeżdzalnie były :P)
wooow.
też chcę tyle zapału i samozaparcia:]
też chcę na baaaseeen..
Bes_ dla mnie basenik jest najlepszym sportem ;) Przede wszystkim dlatego, że:
-spalam dużo kalorii
-nie pocę się
-nie sapię
-zawsze można się trochę powygłupiać przy okazji
-pracują wszystkie mięśnie :)
Mort- no to na co czekasz? Szukasz najbliższego basenu, bierzesz ręcznik, klapki i do wody :)
Kathi- pomogły mi słoneczka w kalendarzu :) powiesiłam sobie wczoraj taki kalendarzyk w szafie, pod zdjęciami (motywującymi ;) ). I jak sobie uświadomiłam, że średnio co 3 dzień miałam gorszy to od razu mi łatwiej się pilnować. Bo tak wcześniej sobie tłumaczyłam- od czasu do czasu... No a poza tym za 5 dni ważenie, to żeby motywacja była po nim większa zjem mniej to schudnę więcej ;)
Julcyk- u mnie się już dziś troszkę pogoda popsuła. Tzn jest ciepło (w miarę), ale słoneczko tylko zza chmurek widać. Ale nie narzekam. Bo ponoć jutro ma padać :(
Dzisiaj nie pobiegam, czasu ni ma. No dobra. Czasu miało nie być. I mojej kumpeli z pokoju nie ma, bo na wystawę poszła (ja też miałam iść, ale mi się spotkanie w sprawie projektu przedłużyło...). No i właśnie. Tego się obawiałam.
A zaraz idę na zakupy, jutro sobie pomidorówę zrobię :) A później na salsę. A później jeszcze impreza jest (Semester Party) więc może troszkę potańczę. Zależy jaka będzie muzyka.
Na sniadanko było jak zazwyczaj mleko z musli, później jabłuszko i na obiadek łosoś w sosie z ryżem. Później planuję banana (przed salsą) a po kursie (późno już niestety bedzie) dwa ciacha zbożowe (aby przemiana materii była lepsza :) ) i kiwi.
Miłego popołudnia :)
Buziaki!
jeni myślę, że Mort powinna wziąć jeszcze kostium;P
ja tez dziś ide na basen. muszer jeszcze pójśc ogolić nogi :evil: ide z kumplem;))
ja tak kocham pływać :lol: ale nie mogę na basen chodzić w zimie, z powodów zdrowotnych :( A teraz ciepło tylko niedawno miałam zapalenie ucha, więc muszę odczekać trochę, i do wody :lol:
Wczoraj nawaliłam, bo po 20 sushi jeszcze wcinałam i dużo alkoholu jak to na imprezie...
Dziś ciastko było, i będzie kawałek torta urodzinowego (dziś 18stka w rodzienie ;) co prawda ur ma dopiero w czerwcu, ale że tancerką jest to ma potem w każdy weekend zawody, teraz ma luz)- ale to kosztem czego innego poszły te kcal. Chociażby tego, że wstałam o 13, więc łątwiej :P
Jeni, mam w piątek ten sam egzamin, bo się jednak nie nauczyłam na tyle by zdać :-P A babka po dobroci serca zgodziłą sie bym przyszła z II turą. Więc nici bym pojechała teraz. :(