-
Fraksi, widzę, że Ty też zapsiona
Jak fajnie
To bardzo pomaga zwłaszcza na poczatku diety, bo zwierzak przecież MUSI wyjść i nie można na niego spojrzeć z obrzydzeniem i warknąć w myślach "dobra... jutro...", jak na stepperek dajmy na to 
Pomysł z mierzeniem się jest fajny, tylko też systematyczności wymaga. Ja mierzę się co jakiś czas - na poczatku rzeczywiście to było co tydzień, a potem mi się odechciało, zmierzyłam się po jakiejś miesięcznej przerwie - wtedy dopiero wyniki były ładne
Mimo wszystko ja stawiam na ważenie 
Fraksi, qurka, coś Ty taka zalatana, że nawet 4 posiłków nie zmieścisz? Ja wiem, wiem, że to trudne, ale widzisz, niedojadanie na diecie jest równie niezdrowe, jak napady żarłoczności - bo metabolizm świruje, ponieważ organizm nigdy nie wie, jak go szanowna właścicielka danego dnia potraktuje. Chociaż przyznaje, sama w tej chwili święta nie jestem, bo od 3 dni nie mam czasu liczyć kalorii i to moje 1200 jest takie umowne na oko, ale tego, żeby zjeść min. 4 posiłków pilnuję, zresztą wiesz, po jakimś czasie to się zaczyna samo pilnować, bo Ci się po prostu o określonych porach włącza ssanie i wtedy nie ma bata, zjeść musisz. A im szybciej sobie wyrobisz ten nawyk tym szybciej.... e, chyba się powtarzam
Dobra, kończe gotować brokuły, dorzucam do sałatki, niech mi się przez noc przegryza i kierunek wyrko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki