No,juz siodenka na przedzie,fiu,fiu! :wink: /tez bym tak chciala!/ :roll:
Wersja do druku
No,juz siodenka na przedzie,fiu,fiu! :wink: /tez bym tak chciala!/ :roll:
no siódemka ale wolałabym już mieć szóstke :)
A Ty Aneciuś za dużo byś chciała na początek :wink: ..powoli, raz a dobrze :lol:
Jak tam Ci dzionek minął?? Dietka okiej??
Buziaki i miłego wieczoru :D [/i]
wiem wiem.. ale jeszcze pare kilosków i bedzie 6 z przodu :)
a dzionek w sumie spokojny... mama mnie odwiedziła i powiedziała że aby mnie bardziej zmotywowac przywiezie moje spodnie sprzed ciąży żebym miała miarke i sie do nich wpasowała :) a później to sobie urządziłam z moim maleństwem spacerek 2-godzinny :) tak dla zdrowia :)
co do dietki to sie trzymam uparcie i nie popuszcze... :):):)
hehe :) dziś moja waga pokazała 77 kg :) to juz 3 mniej :) to dopiero jest motywacja gdy sie widi ten kolejny kilogram mniej :):)
Aanetka te dwie siodemki to moje marzenie!!! :lol:
jeszcze troche i będą twoje :)
hej Anetko !!! :D
postanowiłam Cię odwiedzic:)
no ale co ja tu bede sie rozpisywać: poprostu GRATULUJĘ kolejnego kiloska mniej :D :D :D
i serdecznie pozdrawiam :)
jeżeli będziesz miała ochotę to zapraszam do mnie na wąteczek :)
pozdr :*
dziekuje i obiecuję że wstapie do ciebie :)
Aanetko, gratuluję tych już zrzuconych 3,5 kg :) ! I dla przeciwwagi po tych negatywnych opiniach o kopenhaskiej napiszę Ci, że ja w lipcu ubiegłego roku właśnie od tej diety zaczęłam odchudzanie, potem na ok. miesiąc przeszłam na 1000 kcal, a potem przez wiele miesięcy 1300. Na kopenhaskiej zrzuciłam 6,5 kg, byłabym na dobrej drodze, żeby stać sie klasycznym przypadkiem jo-jo, bo w pierwszym ok. tygodniu po niej zupełnie nie wiedziałam, na jaką przejść dietę i tak się miotałam, jedząc w międzyczasie za dużo. Na szczęście zanim zdążyło to jakoś znacząco odbić się na mojej wadze, odkryłam to forum i... reszta jest już historią :D Każdy organizm jest inny, u mnie akurat kopenhaska jako początek odchudzania sprawdziła się dobrze, dając mi motywacyjnego kopa i dobry start (jak widzę, i u Ciebie jest on już niezły :) ). Wielkim plusem kopenhaskiej jest to, że przechodzi podczas tej diety łaknienie na słodycze. Nie zmarnuj tego, bo to daje Ci super pozycję startową, nie musisz walczyć z tym, co jest największą zmorą większości dietowiczów. Niestety, wystarczy, że poczęstujesz się "bo ktoś częstował" czy "bo tak ładnie wyglądało" i odwyk słodyczowy diabli wzięli, więc postaraj się utrzymać go jak najdłużej, łatwiej Ci będzie później :)
Powodzenia i dziękuję za odwiedziny u mnie :)