I jak tam, walczysz?
I jak tam, walczysz?
Wczoraj z walki wyszły nici. Miałam imieniny i musiałam przynieść ciacha do pracy. No a jak przyniosłam to i wsunęłam parę kawałków. I jeszcze mąż przywiózł z nowego Targu moje ukochane oscypki... Ale od dziś zaczynam znowu. Choć będzie ciężko. W piątek robię imprezę w domu i cały czas myślę o menu. A jak się myśli o jedzeniu to żołądek też się upomina.
Szkoda dnia, ale dziś dopiero co wstał nowy, zatem do dzieła! :P
witaj !!!
napisz co porabiasz poza dietkowaniem i jak Ci minął dzionek?
Zycze powodzenia i super dietkowania , humorku dobrego przez cały czas dietkowania, ja sie zdecydowałam na kopenhaską a ty? dzis moj pierwszy dzien!!!!!!!!!!!! pozdrawiam
Chcę spróbować "diety dla uzależnionych". Kiedyś udało mi się schudnąć wg zasady - Chcesz schudnąć to jedz. Jadłam 5 razy dziennie o tych samych godzinach. Żeby nie zapomnieć nastawiłam w pracy przypominacza. Wyłączał wszystkie programy i wyskakiwał napis - "idź coś zjeść". Nawet nie zauważyłam jak schudłam 9 kilosów. Niestety, potem mnie oddelegowali do centrali, a tam nie było takich możliwości. Teraz znowu chcę tak spróbować. :P
Co do dzionka, to dziękuję minął dobrze. Szykuję się na gości w piątek. I mam stresa. Ciąglę myślę o jedzeniu bo trzeba coś naszykować. Dobrze, że mąż mi uświadomił, że dziś i jutro mamy prohibicję w sklepach bo impreza byłaby bezalkoholowa. Więc wieczorem zasuwałam do sklepu.
Napisz mi coś o sobie
Pozdrawiam
jesteś Joanna czy Zuzanna?
bo z tej strony kabla wita Cię Joanna
spóźnione życzonka imieninowe i jak najbardziej aktualne życzonka powodzenia w walce z tym, co nam się "przyplątało" w okolicach brzucha i bioder
pozdrawiam
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Dzien dobry bardzo
Ja mam 25 lat , studiuje zaocznie socjologie, problemy z wagą mam już dość dlugo.
W sumie kiedyś udało mi zrzucić kilka kiloskow, co najmniej 10 ( nie wiem do tej pory , bo nie miałam wagi) zrobiłam taką rewolucje w rodzinie , ze niektorzy nie mogli mnie poznac, troszke zmieniłam do tego włosy kolorek ...i juz sie potoczyło szybko. Utrzymywałam tamtą wage ok roku a potem moj ukochany mnie rozpieszczał poznymi kolacjami( nie odmawiałam) rozregulowałam sobie zołądek , pracą na 3 zmiany i tylam powoli i szybciej az dobiłam do 80 kg.
Jestem znowu zakompleksiona i takie podobne rzeczy, chce to zmienić , schudnąć imieć kontrolę nad jedzeniem, tymbardziej , że zajadam problemy. KOcham słodycze , szczegolnie z czekoladą.
Ogólnie to pesymistka ze mnie i też bardzo mi to przeszkadza, czasem potrafie zniszczyć naprawde udany dzień sobie i narzeczonemu.
Wiem na pewno , że będąc szczuplejszą czułabym sie o wiele lepiej i chcę to zmienić.
Zaczęłam od kopenhaskiej , bo chcę sprawdzić na własnej skórze jak to jest z tą dietą, no i przyzwyczajam się do ruchu. Rownież drugi dzień biegam.
Zapraszam również na moj topik , będę do Ciebie zaglądać.
życzę udanej imprezki, takie właśnie działania są największymi wyzwaniami dla grubasek ale myslę, że dasz radę i będzisz z siebie dumna.
a to źle doczytałam myślałąm, że imieninki miałaś dzień później
a za życzenia również dziękuję
qunia25, odradzam kopenhaską - zamiast poprawić metabolizm - zjeżdża go zupełnie do tego osłabisz wszystko, co możesz - włosy, paznokcie, skórę - przemyśl jeszcze raz swoją decyzję!!!
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
I jak tam dietkowanie?
Zakładki