Dieta kopenhaska,pomimo tego,że bardzo restrykcyjna dostarcza wystarczające ilości białka,żelaza i wit.c,dzięki której żelazo lepiej się wchłania.Steki,szpinak i brokuły,to właśnie skarbnice tych składników.Zauważ też,że jest ułożona na 13 dni,a nie na całe życie,czy choćby miesiąc.Dzięki białku zawartemu w tej diecie,organizm nie czerpie z mięśni,a żelazo i wit.c dbają o hemoglobinę.

Chodzi tylko o właściwe zbilansowanie posiłków,bo 800kcl.pochodzących z chudego mięsa,nabiału i warzyw rzeczywiście nie musi przynieść szkody,ale jak się najesz chipsów (przykładowo) i zorientujesz,że właśnie pochłonęłaś 500kcl.,więc już wiele więcej nie zjesz,to to nie będzie zbytnio zdrowe"odchudzanie"
DIETA TO NIE TYLKO OGRANICZENIE KALORII.
A NIE ZAUWAŻYŁAM U TULIPANKI JAKIEGOŚ KONKRETNEGO PLANU ŻYWIENIOWEGO.

Co do sportu,to super jak ktoś ma zapał.Ale jak się policzy spalanie w trakcie tych dwóch godzin ćwiczeń dziennie i doda do tego spalanie w trakcie zwykłych czynności codziennych i to wszystko odejmie od tych 800 kcl.to nie wiem,czy wiele zostanie na normalne funkcje życiowe organizmu,na odbudowę i regenerowanie mięśni po intensywnym wysiłku fizycznym.

Ale tak jak napisałam:MOŻE SIĘ MYLE,I POWODZENIA!