Strona 1 z 8 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 72

Wątek: Odchudzam się dla maleństwa...którego jeszcze nie ma :)

  1. #1
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Odchudzam się dla maleństwa...którego jeszcze nie ma :)

    Witam.Stosowalam diete 1000kcal i calkiem dobrze mi szlo prawie caly miesiac.Jest tu gdzies nawet moj dziennik opowiadajacy o mojej walce.Niestety walke te przegralam.Jedzenie wygralo.Zaczelam pochlaniac niesamowite ilosci,calkowicie stracilam nad tym kontrole.Osiagnelam chyba jakies dno-NARESZCIE.Przez kilka ostatnich dni staralam sie ograniczac z jedzeniem,a od dzisiaj wprowadzilam 1000kcal.Bylam juz na wielu dietach,ale nigdy nie czulam sie tak dobrze,jak na 1000.Dlatego postanowilam wznowic walke i tym razem wygrac.Witam wszystkich,szczegolnie tych,ktorzy juz troche mnie poznali.Trzymajcie kciuki,aby tym razem sie udalo

  2. #2
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pierwszy dzien minal tak,jak sobie to zaplanowalam.Oby tak dalej

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Celinko, niestety chyba większość z nas zaliczyła wzloty i upadki. Odchudzanie wcale nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać, ale rozumiemy tylko to my grubaski. Dobrze, że wróciłaś na forum (zrozumiałam że byłaś już tu kiedyś). Dużo z nas przy chwilach załamania odchodzi, ale wracamy dobrze że to robimy, ale szkoda tylko, że ze sporym nadmiarem słoninki
    Trzymam mocno kciuki i wierzę że uda Ci się osiągnąć cel jak nie jednej z forumowiczek.
    Pozdrawiam ciepło

  4. #4
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ninko dziekuje,ze mnie odwiedzilas.Tak jak myslisz-bylam tu juz i to niedawno,bo w marcu.Teraz wyszlam z zalozenia,ze "co nas nie zabije,to nas wzmocni".Nawet sie ciesz,ze mialam chwile zalamania,bo zrozumialam jak wazne jest zdrowe odzywianie.Gdy sie odchudzamy,oprocz tego,ze chudniemy,zyskujemy cos wiecej-swietne samopoczucie, chec do zycia,podziw innych,a co najwazniejsze ZDROWIE

  5. #5
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Witaj Celinko! Gratuluję, że ta załamka trwała tylko dwa miesiące. U mnie zazwyczaj ta przygoda trwa około roku...
    Trzymam kciuki i zgadzam się- 1000 jest the best

    Buziaki!

  6. #6
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeni witaj.Uwielbiam 1000,bo moge jesc wszystko co lubie,trzeba tylko ilosci kontrolowac,no i jeszcze godziny posilkow
    Dzisiaj na liczniku mam juz 820kcal.Zjem zaraz jeszcze jakies duze jablko i dobije prawie do 1000

    Dalam sobie na schudniecie kilka miesiecy,tzn chce w marcu 2007 roku zobaczyc na wadze 65kg.Ostatni raz wazylam tyle,gdy mialam 16 lat,czyli 7 lat temu

  7. #7
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeszcze jedno-nie bede sie juz alogowo wazyc,bo zawsze gdy sie odchudzam mam na tym punkcie obsesje.Wyglada to tak: codziennie rano sie waze,czasem nawet czesciej.Stwierdzam,ze za wolno chudne,no i zmniejszam ilosc zjadanych kalorii.Po jakims czasie takiej glupoty jestem tak glodna,ze rzucam sie na jedzenie i na tym konczy sie dieta.Na szczescie teraz mam zepsuta wage i chyba nie bede jej naprawiac.Gdy sie ostatnio wazylam(ok tydzien,dwa tygonie temu) wazylam jakies 104kg.Przyjmuje to za wage wyjsciowa.W tamtym tygodniu bylam u rodzicow i mama zrobila mi zdjecie z boku i z przodu,wiec bede miala porownanie ile schudlam Nastepne wazenie przewiduje 31lipca

  8. #8
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Celinko- moim problemem też było codzienne ważenie się. Nawet częstsze. Czyli dokładnie tak samo. Tylko ja reagowałam inaczej. Widziałam, że waga nie spada więc się poddawałam. Teraz wagi nie mam więc i się nie ważę. A ważenie się na stacji metra nie należy do moich ulubionych zajęć, więc postanowiłam ważyć się co miesiąc Zważyłam się dokładnie po pierwszym miesiącu i ujrzałam -6kg Teraz zważe się po 2 tygodniach od tamtego, ponieważ wtedy będe w domku i będzie taka możliwość. Później jeszcze w 3 tygodniu, przed wyjazdem, a później 30 czerwca. Ja jednak od czasu do czasu lubię wiedzieć, że waga spada, bo wtedy mam większą motywację. Na szczęście teraz nie za często
    A Ciebie podziwiam, że dałaś sobie taki długi termin Ale to dobrze. Ja przy swoim pierwszym odchudzaniu (z pełnym sukcesem zresztą) nie odchudzałam się przez całą dietę.

    Ja swojej wymarzonej wagi jeszcze w swoim życiu z tym wzrostem nie miałam Ważyłam tyle ostatni raz jak miałam 14 albo 15 lat, ale wtedy miałam 174cm. Wtedy świetnie wyglądałam przy 57kg. Urosłam więc i wagę podnoszę. Ale zobaczymy, stanę na takiej w jakiej będe czuła się dobrze

    Ja 1000 lubię z tego samego powodu Tylko czasem (zazwyczaj w sumie) trudno jest się mi w nim zmieścić, więc dałam sobie maksymalny limit 1200kcal.
    No nic, to życzę NAM powodzenia

    Buziaki!

  9. #9
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    dwa razy się post wkleił

  10. #10
    celinka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeni dalam sobie tak dlugi termin do wazenia,bo nie chce ciagle myslec o tym ile waze i ile musze jeszcze schudnac.Chce poczuc jak to jest miec sporo kg mniej,gdy stane na wage pod koniec lipca.Po prostu trenuje swoja cierpliwosc

    Dzisiejszy dzien zakonczony pelnym sukcesem.Na liczniku 948 kcal

Strona 1 z 8 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •