-
Kumciu no i dzisaj "jutro " jest...wystartowalas ?
-
Hej,
Tak, tak wystartowałam,
I na razie staram się przetrwać, później mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk.
Właśnie wróciłam z banku i strasznie się zdenerwowałam i co zrobiłam szukałam czegoś do jedzenia.
Udało mi się znaleźć na placu truskawki i młodą marchewkę, więc w tym utopie swoje emocje.
Siss76
Masz całkowitą rację już od dawna zauważyłam, że zaczynam jeść, gdy mam jakaś nerwową sytuację i gdy szukam nagrody dla siebie.
Jedzenie jest formą wynagradzania i pocieszania.
Jednocześnie jednak wszystko się we mnie buntuje,
Moja babcia umarła na raka przełyku i żołądka (nigdy nie paliła ani nie piła alkoholu - zaznaczam to, bo ta choroba jest najczęściej skutkiem takiego trybu życia i dotyka w większości tej grupy osób – moja babcia padła ofiara palenia tzn. biernego) i jak dzisiaj pamiętam, że mówiła: gdybym wiedziała, co mnie czeka to nie odmawiałaby sobie tego wszystkiego, a również wieczne się odchudzała.
-
Witam i trzymam kciuki: pomyśl - troche ponad kilogram i "złapiesz 8"
Jakie to mobilizujące
-
Cześć,
Wielorybio masz rację jeszcze niewiele a na początku będzie ósemka,
Ale ku ironii losu mimo moich wysiłków jest kilogram, ale do góry.
Właśnie odkryłam na nowo swoją wyobraźnię i wciąż marzę o tym jak będzie, kiedy schudnę.
Znowu wejdę w moje ciuszki i jak dawniej będę wyglądać uroczo w przyciasnym sweterku.
Jak dawniej będę mogła pogrywać facetom na ich noskach i bezwstydnie wykorzystywać do noszenia książek i notatek oraz wyskakiwaniu w czasie przerwy na zajęciach do knajpy i naciąganiu na sałatki i coś do picia.
Chciałabym móc założyć swoje obcisłe spodnie i biała obcisłą bluzeczkę z dużym dekoltem i brzuszkiem na wierzchu jak kiedyś.
Tak a teraz trochę realizmu wczoraj udało mi się kupić coś na grzbiet. Bluzeczka ładna, ale cyferki mi nie pasują przy rozmiarze 48.
Mam nadzieje, że już niedługo będę kupować rozmiar 46, choć moim marzeniem jest 40.
-
Tez mi sie marzy 40 Będe trzymała kciuki, bo stratujemy z podobnej wagi i mamy ten sam cel - 70 kg (a moze nawet 65? ) Dasz radę na pewno, z czasem to uczucie "musze coś zjeść" przechodzi - uczysz sie słuchać organizmu i reagować tylko na "jestem głodny" a nie "mam ochotę na to ciacho". Dieta jest fantstyczna oczyszcza ciało ze zbednych kilogramow, ale tez umysl - nauczysz sie rozwiazywac problemy bez pomocy noza i widelca
Dasz radę na 100%. Co tu dużo mówić - jestem pewna, bo trafiłaś do nas, a tu pomocy i wsparcia nigdy Ci nie zabraknie
-
Tez mi sie marzy 40 Będe trzymała kciuki, bo stratujemy z podobnej wagi i mamy ten sam cel - 70 kg (a moze nawet 65? ) Dasz radę na pewno, z czasem to uczucie "musze coś zjeść" przechodzi - uczysz sie słuchać organizmu i reagować tylko na "jestem głodny" a nie "mam ochotę na to ciacho". Dieta jest fantstyczna oczyszcza ciało ze zbednych kilogramow, ale tez umysl - nauczysz sie rozwiazywac problemy bez pomocy noza i widelca
Dasz radę na 100%. Co tu dużo mówić - jestem pewna, bo trafiłaś do nas, a tu pomocy i wsparcia nigdy Ci nie zabraknie
-
Cześć annaise,
Właśnie poczytałam sobie Twoje forum i już mi lepiej.
Nie tylko Ty się objadasz ja również.
W sobotę zaliczyłam egzamin bardzo trudny i już ostatni w mojej ostatniej sesji.
Teraz tylko egzamin i obrona pracy.
I tak się z tego ucieszyłam że poszłam na normalny obiad do knajpy, a później pojechałam na lody z bitą śmietaną i na olbrzyma kawę mrożoną.
A wczoraj jeszcze wieczorem usiadłam i zjadłam całe opakowanie ciasteczek popijając herbatą i bezmyślnie patrząc się w telewizor.
Dzisiaj po raz kolejny miałam postanowienie, że to już koniec od dzisiaj trzeba coś z tym zrobić.
No i w ten sposób jestem po:
Maślance o smaku leśnym 600ml
Pomidorze
Serku wiejskim 200g
6 plasterkach serka Gouda
5 kromkach chleba razowego waza
kawa i herbata
obok stoi bielak Mineral BEAUTY(2kcal w 100ml)
i zajadam słonecznik by zająć czymś ciało i umysł
Więc owy bilan nie wypada najlepiej, wręcz tragicznie:
Policzmy:
Maślance o smaku leśnym 600ml x 75kcal =450 kcal
Pomidorze 34 kcal
Serku wiejskim 200g 250 kcal
6 plasterkach serka Gouda 487 kcal
5 kromkach chleba razowego waza 125 kcal
kawa i herbata 5 kcal
obok stoi bielak Mineral BEAUTY(2kcal w 100ml) 20 kcal
i zajadam słonecznik by zająć czymś ciało i umysł nie mam pojęcia ile ma
bilans końcowy: 1366 kcal (bez słonecznika)
więc dobrze to nie wygląda a dzień się jeszcze nie skończył.
Pozdrawiam
-
Więc jeszcze raz.
Dzisiaj już zjadłam:
1 kawa
1,5 bułki graham
5 plasterków sera żółtego Morskiego
i keczup
to już będzie chyba koło 500 ckal
w biurku mam jeszcze 615 dkg truskawek i 3 jabłaka.
Wiecie cały czas myślę o tym chłopcu co zginął pod ślizgawką.
Boże ile niebezpieczeństw czyha na nasze dzieci.
I to tam gdzie najmniej się tego spodziewamy.
Pozdrawiam
-
To mamy więcej wspólnego niz myslisz!!! Też sie bronię, ale dopiero w czerwcu, bo mi ta praca wcale nie chce iść!!!! Damy razem radę!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki