Kasiu z takim pozytywnym nastawieniem,sukces 100% :)
http://www.teleadreson.pl/img/galeri...i-240506-4.jpg
Wersja do druku
Kasiu z takim pozytywnym nastawieniem,sukces 100% :)
http://www.teleadreson.pl/img/galeri...i-240506-4.jpg
brawo :!: zgadzam się z Tobą w 100%, nie wolno słuchać wagi bo ona często kłamie :) ja swojej zapytam sie o zdanie po tygodniu kopenhaskiej :) trzymam kciuki za kolejne dni diety :) pozdrawiam :)
Odchudzam się już strasznie długo - a przynajmniej od kilku lat myślę o odchudzaniu. I mam małe kalendarzyki z lat ubiegłych, w których notowałam codzienne spadki wagi (no nie mogłam inaczej). I wiem, że mechanizm u mnie działa tak: dwa dni w dół, trzeci ciut w górę, czwarty ostro w dół. Potem znowu w dół, w górę (czasem nawet mocno) i znów ostro w dół...Czasem niew są to dwa dni, a jeden albo trzy...
To pozwala mi przetrwać wzrosty...
Daniku pozdrawiam cieplutko!!!
Nie zawsze trzeba się przejmować wagą -czasem jest bardzo złośliwa i stoi tygodniami!!!Tak często bywa u mnie,ale przestalam sie aż tak przejmowac!!Kiedyś wygram z nia i ruszy wreszcie ten złośliwiec!!!A Ty uśmiechnij się -bedzie dobrze!!!
http://www.puzel.pl/repository/produ...500/150373.jpg
Witam!!! :D
Wpadlam z raporcikiem. :wink:
05.01.2007 - piatek
Sniadanie:
:arrow: 1 herbata,
:arrow: jogurt,
Przegryzka:
:arrow: 2 mandarynki,
:arrow: kawa z mlekiem 1,5% tl.,
II sniadanie:
:arrow: 1 herbata,
:arrow: 0,5 kalafiora z bulka tarta,
Obiad:
:arrow: 2 male ziemniaki pieczone w piekarniku,
:arrow: 1 maly devolay,
:arrow: salatka warzywna,
:arrow: 1 multiwitamina musujaca,
Przegryzka:
:arrow: 3 mandarynki,
:arrow: 1 kawa z mlekiem 1,5% tl.,
Dzisiaj nie cwiczylam niestety i przypomnialo mi sie dopiero teraz. :oops: Ech jutro pocwicze. Poza tym dzien zaliczam do latwych pod wzgledem dietkowania. Chyba naprawde dostalam powera takiego jak w czerwcu. :lol:
Kasia - Kasiakasz to tak jak ja. :wink: Trzymam kciuki za Twoja 8 i za nasze 6 w najblizszej przyszlosci. :D :wink:
Kasiu - Katsoniku mam nadzieje. :D
Skierko zycze powodzenia na kopenhaskiej. :D
Pinos no ja wiem, ze tak jest dlatego sie nie zniechecam i dalej dietkuje. :D
Luna mam nadzieje, ze mi przy tak duzej wadze nie groza tak dlugie przestoje, a jak schudne tyle co Ty to juz mi one nie beda przeszkadzaly. Tak mysle. :roll:
Posylam Wam buziaki i zycze milej nocy!!! :D :D :D
Weekend!!!!!!!!!! :D :D :D
http://domi-wiersze-aforyzmy.blog4u.pl/upload/371.gif
Daniczku miłego,dietkowego weekendu Ci zycze!!!!!
BUZIACZKI!!!
http://img68.imageshack.us/img68/1934/misiekkh0.gif
Hi Danik, cieszę się, że dietkowanie wydaje Ci się łatwe, czujesz powerka i taka radosna jesteś. :P :P :P U mnie z kolei jakiś taki ciężki okres do dietkowania, to znaczy motywacja jest, zapał też, jednak ciagle żarełko za mną chodzi, przyczepiło się do moich nóg jak rzep i ciagle wodzi na pokuszenia, diabli nadali. :lol: :P Wierzę, że przy takim zaangażowaniu z Twojej strony, suwaczek będzie biegiem przesuwał się we właściwym kierunku. :P :P :P Sympatycznego weekendu życzę. :P
Hej Kasiu :)
wpadam zobaczyć jak CI idzie :) i od razu się mocno uśmiecham, gdy czytam ze idzie Ci tak fajnie!!! :) super!! :) dobrze, ze nie przejmujesz się wzrostem wagi, ale niestety przy codziennym wazeniu takie skoki są (sama doświadczyłam tego dzisiaj.. :roll: :wink: ale też się nie przejmuję, to dietkuję i to jest najwazniejsze!!).
Kasiulka pozdrawiam Cię gorąco i zyczę dziś fajnego samopoczucia podczas i po ćwiczeniach!! :) i ja tez poćwiczę, albo pójdę na basen :) zobaczę.. 8) buziaczki
Witam Was!!! :D :D :D
Madziu ja Tobie rowniez milego i dietkowego weekendu zycze!!! :D
Bellus wierze, ze i u Ciebie bedzie powerowato. :wink: W mojej glowie zaczynaja sie juz pojawiac migawki slodyczowe. Nie sa to jeszcze takie typowe zachciewajki, ale juz wpadnie od czasu do czasu mysl, ze fajnie by bylo podjesc cos slodkiego. Odganiam jednak takie mysli bardzo szybko i dalej dzielnie dietkuje. :D Przesylam Ci troszke tej mojej pozytywnej energii do dietkowania, zeby bylo latwiej opierac sie pokusom i wierze, ze wkrotce zlapiesz wiatr w zagle. :D
Aniu czytalam u Ciebie i uwazam, ze dobrze Ci idzie. Twoje nastawienie dietkowe tez juz zaczyna sie zmieniac. To nie jest juz ta Ania, ktora po pierwszej wpadce poddalaby sie bo i tak dieta zmarnowana. Teraz jest Ania ktora mowi, ze nie bedzie sie szarpac a oprocz wpadek widzi rowniez sukcesy i na tym koncentruje swoja uwage. Tak trzymac Aniu. :D
[img]http://www.******1.webd.pl/kartki/5/92.jpg[/img]
Raport z piatego dnia dietkowania. :D
06.01.2007 - sobota
Sniadanie:
:arrow: 1 herbata,
:arrow: 1 multiwitamina musujaca,
:arrow: 2 kromki chleba razowego z maslem,
:arrow: 2 cienkie parowki,
:arrow: ogorek,
Przegryzka:
:arrow: 1 szklanka soku z pomaranczy (wyciskany przeze mnie),
:arrow: 1,5 mandarynki,
Obiad:
:arrow: 2 szklanki coli light,
:arrow: 1 herbata,
To moj obiad.
http://img178.imageshack.us/img178/4618/s8000236wc4.jpg
http://img63.imageshack.us/img63/7237/s8000237fn8.jpghttp://img77.imageshack.us/img77/6411/s8000238ua6.jpg
Prezent mojego meza na Gwiazdke ode mnie.
http://img440.imageshack.us/img440/5837/s8000239qu6.jpg
Przegryzka:
:arrow: 1 kawa z mlekiem 1,5% tl.,
Nie cwiczylam dzisiaj i juz nie bede. Chyba dopiero w poniedzialek sie zmobilizuje, jak zostane sama w domu.
Waga caly czas wskazuje 85,6 kg i tak sobie mysle, ze to przez owulacje. Wyczekuje jej spadku spokojnie, bo wiem, ze w koncu musi spasc. :wink:
Buziaczki dla wszystkich! :D :D :D