yazoo wraca
znowu mnie stąd zwiało, ja już nie wiem co mam robić- raz nie płacę za internet i mi go odcinają, a raz sama nie mogę znależć czasu, żeby porzadnie zabrać się za siebie i pisać tu co nieco...

oczywiscie wraca nowy rok wracają tez postanowienia, a moje to schudnąc (jak co roku) powoli zaczyna mnie to nudzić, wiec pomysłałam, ze moze to dobry znak, aby jednak wzbogacic jakoś te moje odchudzanie... ubytkiem wagi!

od wczoraj jestem na 1 fazie SB - czytałam o tym trochę i doszłam do wniosku, że to ciekawa dietka- i uwolniła bym się od moich ukochanych węglowodanow (w tym słodyczy i fast foodów) a zaczęła jeść ciekawe posiłki bogate w dobre tłuszcze i zdrowie.
1 faza do 15.01.2007 wiec skonczy sie 5 dni przed przyjazdem Łukasza, w ktorym dniu mialam juz wazyc 66 - jaaasne :/
No, ale nie mysle przyszłosciowo- teraz liczy się dla mnie aby przetrwac pierwszą, trudną faze i przejsc gladko do drugiej.
Narazie idzie super- jem produkty z listy, zero grzechow, troche ćwicze (ale nie za bardzo-okres), smaruje sie oliwką

podejmuję walke

pozdrawiam wszystkich ;*