Brawo - za ten rowerek z rana
był dzisiaj ?
Dietkuj dzielnie
Buzziaki
Wersja do druku
Brawo - za ten rowerek z rana
był dzisiaj ?
Dietkuj dzielnie
Buzziaki
Hej !
Dziękuję za odwiedzinki na moim wątku , choć muszę przznać ,że mnie zawstydziłaś :oops:
Czytanie etykiet napewno wejdzie Ci w krew a to jest dobry nawyk :wink:
Miłego rowerkowania!
Jestem zła na siebie!Trzeba prawdzie spojrzeć w oczy!Nie trzymam prawidłowo diety!Oszukuję sama siebie!Nie potrafię oprzeć się zakazanemu jedzeniu chociaż bez przerwy mówię ,że jestem na diecie.Mało tego "dopycham"jedzenie po kryjomu!Straszne ale prawdziwe!Jestem żarłokiem!Żarłokiem,który dietkuje dzielnie do nocy....a dalej pochłania wszystko co jest w lodówce .Tak mi wstyd!
Activia.....nigdy nie jest za pozno by zaczac od nowa...lub tez zrobic sobie przerwe.
Jesli w czasie diety masz wpadki, to jestes zalamana. Kiedy ZAPLANUJESZ sobie przerwe, bedzie latwiej :)
Cześć
U mnie coś podobnego .
Też jestem zła na siebie .
Wydaje mi się , że jem mało i dietetycznie , a jak kalorie podliczę - to ich nagle 1800 .
Na razie widzę sposób na to , taki , żeby z góry zaplanować posiłki . Jak przy planowaniu będę widziała , że nie jest za mało , to powinnam później wytrzymać .
Zamierzam mieć limit 1300 . Choć było już tak , że jadłam 1300 i czułam się osłabiona . Później odkryłam , że na to pomaga musująca multiwitaminka . Pod względem siły zastępuje co najmniej średni posiłek dietkowicza .
Idziemy , idziemy . Czy już wstałaś ? Na końcu jest naprawdę pięknie .
kochana activio !! nie poddawaj sie !! poczatki diety moga byc dobijajace.wiesz schudlam z 75 do 70 i niestety pewnego dnia zlamalam sie...czekoladki byly takie osamotnione az grzechem bylo nie przygarnac ich do siebie :D wtedy prawda o diecie ktora stosowalam wyszla na jaw-jadlam za malo w stosunku do swoich potrzeb.przytylam2.5 kg...bladzic jest rzecza ludzka ( i tak sobie bede powtarzac !!) ale najwazniejsze ,zeby to przbrnac ,wyciagnac wnioski i ruszac z kopyta dalej!!wzielam sie za madre odchudzanie.juz trzeci dzien jem 1000kcal i jestem jak narazie z siebie dumna.na pewno masz w sobie wystarczajaco duzo odwagi by byc szczupla i zdrowa.moze zacznij od 1500 kcal a jak sie juz troche przyzwyczaisz zejdz do 1200-1300? zaplanuj sobie tez dzien szalenstwa.ja planuje za 2-3 tyg skusic sie w nagrode na cos dobrego rzecz jasna nie mam na mysli opychania sie caly dzien :D
dasz rade kochana!!trzymam za Ciebie kciuki!!za Twoja odwage by stac sie super babka :wink:
:arrow: Dagmarko7 jak to sie stalo,ze dopadlo Cie to wstretne jo-jo? pozdrawiam Cie serdecznie :D
Hi Activio, skoro masz teraz gorszy okres w dietkowaniu, to może zwiększ sobie limit, tak abyś nie musiała w nocy po lodówce buszować. A za kilka dni poczujesz więcej siły i chęci, z dietkowaniem nie można na siłę, ale najważniejsze, że zawsze można zacząć raz jeszcze. Nie przejmuj się tak bardzo swoimi żarłocznymi zachciankami, staraj się je na razie spokojnie ograniczyć, załóz godzinkę po której już nie jesz, umyj żąbki, weź prysznic, zrób kilka przysiadów, dobre kilka dni jak wytrzymasz, potem następne i jakoś to się zorganizuje. Podsyłam wielkie buziolce. :P
Mysku historia joja jest taka :
w ciągu roku schudłam 38 kg i zostały mi 2 i chciałam powoli zwiększać limit kcal , więc jadłam po ok. 1600 i okazało się , że przez miesiąc nic nie schudłam . Zniechęciłam się , a dołożył się też pewien stres . Poza tym pod koniec odchudzania poznałam dietę SB i byłam 5 tygodni na 1 fazie i głowa tęskniła za ciastkami . Byłam też trochę słaba , nawet hemoglobinki miałam mniej , i senna , i dlatego nie chciałam już ograniczać jedzenia , tylko się wzmocnić .
I byłam blisko mety i nie widziałam dalszego celu i przestałam widzieć sens tego co robię , właśnie z braku dalszego celu .
A jak tylko wypuszczę myśli z prawidłowej drogi to się głupawka zaczyna . Np. teraz nie w głowie mi to , bo nie jem ciastek , ale jak wypróbowuję nowe wyroby cukierni to ciężko się zatrzymać .
Nie muszę już nad tym myśleć , bo rozwiązanie dostałam od Devoree , zapytałam ją , czy nie brak jej teraz ciastek . I dowiedziałam się , że detoks jest możliwy , gdy trwa odpowiednio długo . Pół roku to za krótko a rok daje efekt . Potem już się je słodycze w sposób kontrolowany . Jednakże powrót do diety wysokowęglowodanowej może ten efekt szybko zniweczyć .
Jest to dla mnie bardzo przekonujące . Uwierzyłam całkowicie . Przymierzam się , by zastosować . Nie wątpię , że dobrze zadziała . JEDYNIE WIEM , ŻE W ŁODZI BĘDZIE NIEMAL NA PEWNO CO NAJMNIEJ 1 NOWA DOBRA CUKIERNIA - I WIEM , ŻE JĄ POZNAM - I TEGO PROBLEMU NA RAZIE NIE ROZWIĄZAŁAM - POZNAWANIE OSTATNIEJ ZAJĘŁO MI 2 MIESIĄCE .
Mysku dobrze że masz niedużo kilosków do wyrzucenia - tak trzymaj , bo gdy jest dużo to nie wiadomo jak się zabrać do tego . Lubisz słodycze ?
Kochana
Walcz i nie poddawaj sie
przerabiałam to samo,
niby cały czas na diecie a jak mąż wychodził na noc to żarłam wszystko, a papiery i słoiki wkładałam do torby i wyrzucałam w pracy.
Przerabiałam to i wiem ze mozna z tym wygrac.
otrzeba znowu solidnej motywacji i wiary
Jeszcze troche i wygramy
Podaje Ci reke...........................
Witaj Activia :!:
Chyba wszystkie ciebie rozumiemy, bo mamy ten sam problem :roll:
Tez tak mam :cry:Cytat:
A jak tylko wypuszczę myśli z prawidłowej drogi to się głupawka zaczyna .
Pozdrawiam :!:
to ,ze ubostwiam slodycze wie kazda moja komorka tluszczowa :wink: nie wyobrazam sobie zycia bez nich wiec nie zamierzam wykluczyc ich na rok z mojego jadlospisu.podziwiam Twoja decyzje DAGMARKO i gratuluje rozumnego podejscia.niestety ja jestem straszny lakomczuch i wiem,ze takie detoksy to nie dla mnie!! wiem,ze im bardziej bede cos ograniczac tym bardziej bede to idealizowac i kazda landrynka urosnie w moich wyobrazeniach do miana ambrozji :D nawet mojemu Kocurowi podjadam slodycze gdy jakies kupi czy dostanie np.od swojej mamy :DCytat:
Mysku dobrze że masz niedużo kilosków do wyrzucenia - tak trzymaj , bo gdy jest dużo to nie wiadomo jak się zabrać do tego . Lubisz słodycze ?
planuje zrobic sobie dzien szalenstwa za jakies 3 tygodnie i wtedy cos wszamam zakazanego 8) a gdy skoncze diete zamierzam robic sobie tzw.slodkie weekendy gdy bede mogla cos slodkiego zjesc ale zero slodyczy po 16 i wtedy kolacja najpozniej o 18 ...ciekawe czy to cos da :? ´
wspolczuje tego joja :? mi jeszcze nigdy nie udalo sie jemu zapobiec zawsze jakies kilogramki byly tak stesknione za mna,ze wracaly :D
damy rade kochana tym razem 8) wierze w to
buziolki :D
jakbym czytala swoj pamietnik :? :?Cytat:
niby cały czas na diecie a jak mąż wychodził na noc to żarłam wszystko, a papiery i słoiki wkładałam do torby i wyrzucałam w pracy.
czulam sie wtedy jak ostatni ,przepraszam za wyrazenie-SMIETNIK i mialam ochote wyjsc z siebie i juz nie wrocic
ale stanelam obok i postanowilam cos ze soba zrobic.efekty jakies sa-71 kg to zawsze lepiej niz 75 :)
:arrow: kasiakasz oby tak dalej dietkowo i buziak dla Ciebie
Hej hej hej :D
Activia Czy dieta była i ruch był ?
Mysku mi się udało dopiero za nnn-tym podejściem , a i tak jeszcze nie koniec . Dotychczas zdobywałam doświadczenie a i odbijałam się od dna . Jednak mimo wszystko nie zachęcam Cię do staczania się , raczej do patrzenia wysoko ! :D :D :D
activio, posłuchaj dziewczyn i mądrze zaplanuj dalszą dietkę - zwiększ troszkę limit na pewien czas.. i nie zniechęcaj się :D :D
trzymam kciuki za ciebie :D :D
Przed chwilką przeczytałam Wasze wpisy i ....łzy naszły mi na oczy.
Dziewczyny kochane jesteście!
tagotta,DAGMARA,mysek,bella,kasiakasz,bewik,magpru-bardzo ale to bardzo dziękuje! :D
Wasze rady spróbuję wprowadzić w życie.Narazie zmieniam suwaczek ,żeby nadrobić stracony czas i kg.Dieta 1300kcal.ruch jazda na rowerze albo marsz.
Życzę miłego tygodnia :D
Rozsądne postanowienia, trzymam kciuki za wprowadzenie ich w życie :)
Przeliczyłam jeszcze raz moje BMI i wyszło 31,2 :oops:
Moje dzienne zapotrzebowanie kcal(dla wieku,wagi i małej aktywności) i wyszło 2053 kcal
Postanowiłam ,że w tym tygodniu spróbuję jeść 1500 kcal (to góra jedzenia).Zobaczę co z tego wyniknie. :roll:
:idea: Nie wiem tylko ile przy takiej ilości pożywiennia powinnam zjadać tłuszczy,węgli,białka ?
Hej activia!
Dla mnie też to jest jeszcze trudne , ale wiem ,że WBT to sprawa najważniejsza , szczególnie zachowanie harmonii i proporcji w tym wszystkim.dużo o tym czytam po nocach.Mogę Ci tylko napisać ,że to sprawa indywidualna dla każdego z nas.Zależy od wielu czynników , takich jak wiek waga itd...
Dostałam link , więc wkleję go , on może Ci pomóc. http://darkthorn.republika.pl/ Niestety ja nie mogę tego dziennika posiłków rozpakować , system mi pada i czeka mnie przeinstalowywanie :roll:
Buziaki!
Mój raporcik za wczorajszy dzień;
zjadłam 1420 kcal
białka-76 g
tłuszczy-65g (nie wiem czy to nie zaduża ilość?)
węglowodanów-143 g
Ruchu zero tzn gimnastyki (wysprzatałam pięknie całą kuchnie)
Rano ważyłam się i jest mnie mniej o 10 dkg jeżeli tak będzie spadać codziennie to wybrałam właściwą dla mnie diete.
Przeczytałam ,że dla większej motywacji powinno określić się dzień do którego osiągnie się cel.Tak więc od dzisiaj za siedem miesięcy, a dokładnie do 31.03 2007 będę ważyć 55 kg.Mam na to 7 m-cy czyli miescznie chudnę 3 kg.Brzmi realnie.
Animko-dziękuję za linka zaraz tam zaglądne :D
Triskell- :D
Oj, bardzo realnie :lol:
ale ciekawam, jak ty te ilości tłuszczu, białka i węgli policzyłać? :shock: wiele posiłków jest mieszanych, np. w jogurcie jest i to i to...
najważniejsze, to żeby się nie załamać po wpadce, tylko podnieśc się i dalej dietkować, a o tamtym najlepiej zapomnieć :wink: każdy upada, najlepsi mistrzowie świata mieli za sobą porażki.. nie byliby mistrzami teraz, gdyby zrezygnpwali ze swojej drogi :D :D
Oj podoba mi sie ten entuzjazm
korzystaj z tej energii i walcz
a za 7 miesięcy.... laseczka bedziesz ze hoho
Dostałam od męża w prezencie wagę i na niej mam więcej kg niż na starej "sprężynówce". :? Ta wstrętna "elektronika" pokazuje więcej :evil: Smutno mi.
Pomiar tłuszczu też mnie dołuje :roll:
Ale równam dietkowy szereg!Jestem gotowa do dzisiejszej rundy :!:
magpru-sama nie liczę białek ,węgli,tłuszczu robi to za mnie program,który kupiłam jako dodatek do gazety. :D
kasiakasz-tak,tak jeszcze trochę ,a będą z nas laseczki :D
Zaczynam lubić swoją nową wagę.Codziennie pokazuje trochę mniej co znacznie poprawia mi nastrój.Głupawka mam nadzieję skończyła się i będzie mi lepiej utrzymać diete.Jadłospis na dzisiaj przygotowany .Ruch zaplanowany.Będę bardzo starać się żeby żaden :twisted: mnie nie skusił na zejście z właściwych dietkowych torów,a może szlaków :roll: Trochę mi żal straconych dni,nadrobinych kg ale dostałam nauczkę i wyciągłam z niej wnioski:
Nie dam się !
Waga pokazała 0,5 kg mniej :D Biegne szybko zmieniać suwaczek :D
Miłego weekendu :D :D :D
Witam.Moje gratulacje pół kilogramka mniej chyba troszke zaczarowałaś tą wagę :wink: :wink: :wink: ale najważniejsze że waga spada i że masz pełna mobilizację.
Serdecznie pozdrawiam trzymam kciuczki i czekam na dalsze efekty a napewno bedę juz niedługo.
Życzę miłego weekendu. :D :D :D
activia! ja tez poczatkowo nieznosilam elektronicznej wagi, ale jak widze codziennie jakis ruch, to przynajniej wiem co robic 8) 8)
Gratuluje spadku!!!!
Activia tylko nie waż sie codziennie, łatwo się załamać gdy przez kilka dni jest o samo. Najlepiej wyznacz sobie jeden dzień w tygodniu na ważenie się :D
Ojej!Pojawiło się drugie serduszko przy moim avarku :D
boksita,tagotta,didi-dziękuję za odwiedziny i dobre słowo :D :D :D
Witaj Activia :!:
Ja tez jestem zadowolona z mojej wagi elektronicznej i tez dostalam od meza w prezencie :lol: , chociaz faktycznie wskazuje 1,4 kg wiecej od poprzedniej :lol:
Didi napisalaAle jak to ciezko zrobic, zeby nie wejsc na nia, bo ciekawosc mnie gubi :lol: :lol:Cytat:
tylko nie waż sie codziennie, łatwo się załamać gdy przez kilka dni jest o samo.
Activka napisalasco te serduszka oznaczaja, bo nie mam pojecia, czy nam operator grozi paluszkiem , ze za wolno chudniemy :?: :lol: :lol:Cytat:
Ojej!Pojawiło się drugie serduszko przy moim avarku
W jakiej gazecie byl taki program :?:Cytat:
sama nie liczę białek ,węgli,tłuszczu robi to za mnie program,który kupiłam jako dodatek do gazety
Chetnie bym kupila :roll:
Pozdrawiam :!:
Gratuluje spaku wagi.Trzymam kciuki za dalszą wagę.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
To może i ja kupię sobie wagę elektroniczną... choć sie obawiam, bo jestem pewna, że oczywiście pokaże na początku więcej, ale wiem, że oglądanie 100 g mniej każdego dnia bardzo mobilizuje, czego nie pokaże waka wskazówkowa...
no, ale nie wiem, myślałąm, że wolę ją kupić, jak zejdę poniżej 70... :lol:
Bewik - odpowiem o tych serduszkach - one są przyznawane za ilośc postów napisanych - ty masz już wszystkie serduszka, boś postów napisała dużo, im kto ma mniej postów, tym mniej serduszek, a ci, którzy mają dopiero kilka - jeszcze takiego nie dostali - tylko nie śledziłąm granic na poszczególne ilości serduszek - tzn. ile trzeba napisać postów, by dostać jedno, a ile by dwa serduszka i td... :lol:
Waga pokazała następne 0,5 kg mniej :!: :D Zmieniam wykres :!: To taka radość :D :D :D
bewiku- :D ten program był w majowej albo czerwcowej "Vita"
rewolucjo- :D dziękuję :D
magpru- :D
Gratulacje :)
Rozzuchwaliłam się spadkiem kg ,że postanowiłam już dziś wyznaczyć sobie cel do osiągnięcia na 30.09.Tak więc na dzień dzisiejszy waże 77.1 kg -będę ważyć 73 kg.
Osiągne to :
:arrow: MŻ i ruchem .
:arrow: Nie dam się żadnym głupawką!
:arrow: Do pracy zabieram przygotowane jedzenie,żeby nie dać się żadnym "pokusą ".
:idea: I będę pamiętać o swoich postanowieniach :!:
Triskell- :D
Gratulacje. A Twój cel jest całkowicie realny :D
Według mnie nawet bardzo realny - na pewno Ci sie uda
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
no no szalejesz!!dawno nie bylam i nie kibicowalam Twoim poczynaniom ale robia wrazenie!!!Trzymam mocno za ciebie i życze zeby ta wskazowka nieszczesna nie zaczarowala sie tak jak u mnie;) Pozdrówki!!
Activia, super postanowienie, a u mnie w pracy to odpada, bo za duzo chudych kusicielek, ktore chwala sie swoimi wypiekami :lol:
Pozdrawiam :!:
Deszcz leje !Nie chce mi się wychodzić z domu :roll: Wszystko u mnie jest na nie :evil:
didi,TAKIJA,Lideczkabis,bewik-dziękuję :D
To prawda deszcz leje - ale proszę wygoń zły humor, i zmuś sie do wyjścia - dotlenisz się i bedziesz miała lepsze myśli
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
W deszczu to najlepiej na zakupy sie wybrac. I to nie do zadnego centrum handlowego tylko do jakis malych sklepikow. Wtedy tak szybko biegasz miedzy nimi ze szybciej spalasz!! w kazdej czynnosci trzeba znajdowac jakis plus do dietkowaia:D