mój pierwszy dziewiczy post mam nadzieje że nie ostatni
chyba powinnam powiedzieć troszke o sobie
z kg walcze zawsze ... zawsze walcze ze sobą, ale teraz nie walcze o diete nie ide na diete tylko chce zmienić swoje złe nawyki żywieniowe tak no jak podjadanie, nieregularne posiłki, często jest tak że zamiast siadać do śniadania przy stole już się tak obcham przy samym jego robieniu, że do tego stołu siadac nie warto
od dziś, a tak naprawde od jutra (bo już późno) będe walczyć aby to zmienić, regularne, niewielkie posiłki, ćwiczenia, ruch a przede wszystkim będe pracowąc nad sobą swoją głową i samozaakceptowaniem
bo nie wiem czy powinnam się cieszyć z wagi 74kg przy 166cm, nie ma się co cieszyć ale rozpaczać nie będe bo to czy będe szczuplejsza zależy odemnie;

co myślicie o jezdzeniu codziennie rano na rolkach? przyznaje szczerze że nie lubie biegać, potfornie nie lubie, więc pomyślałam, że aby popracować troszkę nad nózkami mogłabym jeżdzić na rolkach ( lubie też rower, ale teraz nie moge z niego korzystać bo musi iść chyba na wymiane kół :P)
prócz tego gram w tenisa i pływam, mam zamiar również chodzić na zajęcia do fitness klubu;

mam nadzieje że znajde tu bratnie dusze, które mnie wesprą;

a tak odchodząc od diety, czy ktoś słyszał piosenke Gnarls Barkley - Crazy, ciągle jej słucham :P

buziaczki kochane :*