Strona 24 z 28 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 278

Wątek: I nic mnie nie powstrzyma!!!!!!!!!!!!!!!!!

  1. #231
    gosiakk jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    annise wiesz co,,moze lepiej zjesc sobie sniadanko jak krol,,a kolacyjke jak zebrak,,wiesz przez caly dzienspalisz,,a w nocy neza bardzo,,no chyba,,,,ze,,
    a tak serio,,pij pij herbatke wode,,i stan na wage zanim cos przekasisz przed snem moze pomoze,,,,,buziak

  2. #232
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie

    No wczoraj było już dużo lepiej, co nie znaczy że było bez grzechu
    Grzech nr 1 - pizza, ale zamiast dużej wzięłam małą na pół i nie zalałam sobie pizzy sosem tylko cieniutko ją posmarowałam, więc należy mi sie nagana za pizzę, ale pochwała, za wersje light
    Grzech nr 2 podjadałam, ale już zdecydowanie mniej, więc idzie ku dobremu

    Wagi nadal nie mam, co juz mnie jednak zaczyna wkurzać, no ale twardym trzeba być nie miętkim

    Mam takie wewnetrzne przekonanie, że to jest właśnie TO odchudzanie, TO, po którym schudne do prawidłowej wagi, TO, po którym nosić będę rozmiar 40, w porywach do 38 Kurcze wiem, że tym razem sie uda. Pewnie bedzie to trwało dłużej niz u Was, bo ja jestem mniej wymagająca wobec siebie, ale w końcu sie uda!!!!

    Dorciu: ja niestety mam kawałek do Ciebie, bo z Łodzi jestem , więc wirtualnie musimy się za siebie wziąć

    Jeni: No rzeczywiście, dla tej nagrody to warto się poswięcić, szczególnie, że juz zaczynam powoli wchodzić w dawniejsze ciuchy, kiedy to byłam szczuplejsza czekam z niecierpliwością na efekt końcowy, czyli wymiane garderoby

    Adelaide: Bardzo mi miło Cie u mnie gościć Ty również jestes jak najmilej widziana Co do pozytywnego myslenia, to się całkowicie z Tobą zgadzam. Według mnie nie można czegoś osiągnąć, kiedy nie wierzy się w to, że da się to zrobić!!! A na ten program do celów też kiedys natrafiłam - jest on skonstruowany na bazie tych punktów, które napisałam wcześniej, a ma tę zaletę, że miło się go uzupełnia.

    Glimmy: kurcze, wiem jak jest. Te wyrzuty sumienia są okropne!!! Ale mam nadzieję, że kiedyś sie nauczę, że nie warto czegoś zjeść. bo przyjemność w porównaniu ze złym samopoczuciem jest niewielka, więc prosty rachunek zysków i strat zdeccydowanie każe odmówic sobie czekoladki Myslę, ze do takiej decyzji trzeba dojrzeć, ja dojrzewam, bo kołacze mi się w głowie taka myśl, żeby jednak powiedzieć sobie NIE, ale jeszczą ją umiem zabić w zarodku Kiedyś , i mam nadzieję, że juz niedługo, odmówię sobie, czego i Tobie zyczę!!!!

    Monika: właśnie mnie to dłubanie gubi ja powinnam mieć lodówkę zamykaną na klucz Najgorsze jest jednak to, że ja mogę zjeść obiad o 18 (bo tak robię czyli po powrocie z pracy), ale okolo 20 zaczyna się dłubanie ale juz wczoraj podjadania było mniej, więc myslę, że idzie ku dobremu

    Gosiakk: z tą wagą to swietny pomysł, ale wypróbuję dopiero jak mi ja oddadzą z naprawy , nic tak nie motywuje jak te bezlitosne cyferki. Kiedyś czytałam, że waga nie może nigdy zostać twoją przyjaciółką, bo zawsze wprost, bez skrępowania, bez łagodzących słów wstepu i bez pocieszenia na koniec pokaże prawdziwą wagę


    Buziaczki i miłego dnia!!!!!!!!!!

  3. #233
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Mam nadzieje ze u mnie to też jest TO odchudzanie
    Pizza oj moja ulubiona, musze walczyc by sie jej oprzec

    Ale damy rade , no nie ?????

  4. #234
    Dorcia26 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj annaise w tak pięknym, deszczowym dniu Wirtualnie też się możemy skutecznie wziąść za siebie Ja jestem coraz lepszej myśli i wiem że to odchudzanie to jest TO. Damy radę - musimy. Ja zawsze powtarzałam że po "zakończonej produkcji" zabieram się za siebie Więcej dzieci nie planujemy (choć nigdy nie mów nigdy ) więc czas teraz wziąść się za te wałeczki Kupiłam sobie przedwczoraj bardzo fajne serum ujędrniające na piersi (niecałe 19zł) - nie pamiętam dokładnie jakiej firmy, ale jak zobaczę efekty to dam Ci znać - na razie porobię za króliczka doświadczalnego. Teraz jeszcze czaję się na jakiś porządny preparat do ciałka. I zastanawiam się nad ostrzejszym dietkowaniem - poczekam do końca tygodnia - jak się metabolizm nie ruszy to ja go ruszę!! Super że nastrój u ciebie bojowy - pisz jak najwięcej co u ciebie Sorki że się tak rozpisałam - ściskam i zmykam

  5. #235
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Witaj Annaise!
    Ja też mam wewnętrzne przekonanie, że to właśnie TO odchudzanie . I chyba 90% innych forumowiczek , bom nieraz czytała o takich przeczuciach. Ja je miałam niestety przy każdej kolejnej próbie. Może to kubeł zimnej wody, ale ja osobiście uważam, że nadwaga ( a raczej to, co do niej prowadzi ) to taki potwór wielogłowy, co to wydaje nam się, że już go pokonałyśmy, a tu następna głowa odrasta.
    Myślę, że wieczorne osłabienie woli ma związek z ogólnym rozluźnieniem i potrzebą relaksu po ciężkim dniu pracy. A czym grubaski najlepiej potrafią się zrelaksować, wiemy wszystkie . W ciągu dnia łatwo jest oprzeć się pokusom, bo umysł zajęty czym innym. Dla wielu z nas z tego powodu ciężkie bywają weekendy.
    Mi pomaga znajdowanie ciekawszych, niż podjadanie, zajęć, na przykład ruchowych – umiarkowany wysiłek zmniejsza apetyt.
    Annaise, jak to, nie umiesz powiedzieć NIE czekoladce? „Kiedyś, niedługo” MOŻE to się stanie?? Myślałam, że to podstawowa zasada odchudzania – mówić NIE pokusom.
    Przepraszam, że ze mnie taki Strażnik Teksasu , ale wpadam sobie właściwie pierwszy raz na Twój wątek, i zostałam zbombardowana takimi sprzecznościami, że palce mnie swędziały.
    Kochana Annaise, przed następnym podjadaniem poczytaj sobie tytuł swojego wątku Obyś nie musiała dodać do niego słowa „PRAWIE nic...”. Ja się ze swoim wycwaniłam, bo chciałam najpierw: „jestem jak skała”, ale pomyślałam sobie, że to chyba prawda nie jest, i zrobiłam :”będę...”, dzięki czemu jest zawsze aktualny .
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  6. #236
    aga512 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj

    to napewno bedzie TO
    wiec tak jak zazyczyłas sobie masz koppa za pizze i pochwałe za light
    a ze dłuzej bedzie trwało to przeciez lepiej bo na stałe
    zycze nie podjadania wieczorkiem a przewaznie wieczorami jestem zła bo jak polak głodny to zły ( czy jakos tak ) i walcze ze soba zeby tylko juz nic nie zjesc bo kalorie wyczerpane, pije litr wody no i jakos sie zajmuje zeby tylko nie myslec o jedzeniu.

    pozdrawiam

  7. #237
    TAKIJA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2006
    Mieszka w
    Mysłowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nic dodać nic ująć zgadzam sie z Kefą - choć wiem że popełniam te same błędy - Jak z ćwiczeniami dalej ćwiczysz czy nie?? Ja niestety przez to przeziebienie narazie nic nie robię - ale jak się poczuję lepiej to wracam do nawyku ćwiczenia codziennie o 19,00

    Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
    36 lat – 164 cm wzrostu
    Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
    Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
    Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg

    POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ

  8. #238
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurczę no, ja tez mam problemy z wieczorami... eh.. i jak Kefa mówi, trzeba na siłe szukać jakiegoś zajęcia, co by ręce zajęło (nie czytanie, nie).. albo w momencie, jak idzie się do lodówki, bo zaczyna ssać w żołądku - wleźć na steper i ćwiczyć... po 15 minutach głód mija, bo mięsnie wyrzucają cukier z glikogenu do mięśni... ja tak sobie kombinuję - albo ćwiczę, albo czytam - ale na głoś mężowi, albo.. piszę na forum.. albo.. sama nie wiem..

  9. #239
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie

    Za oknem tak szaro, kolejny dzień leje, normalnie katastrofa. Mnie to nie można dogodzić, bo albo narzekam że upa,ł albo że pada Ale jest tak nieprzyjemnie - szaro i nic sie nie chce. Wczoraj przespałam prawie cały wieczór. Kupiłam sobie red bulle, wiec może to mi doda dziś skrzydeł , bo pracy mam mnóśtwo, wiec od razu was przepraszam, ze nie zdążę dzis do Was zajrzeć, ale kurcze nie dam rady.

    U mnie nic nowego - podjadanie nadal obecne, ale w mniejszych ilościach, oj jak ja bym chciała umieć sobie odmawiać . no ja wiem, że to przecież nic nadzwyczajnego, ale.....

    Kasia: No pewnie że damy radę!!! Nie ma innej opcji!!!!!

    Dorcia
    : kochana, a rozpisuj sie jak najwięcej. czekam na test tego preparatu na biust, choć szczerze mówiąc ja mam taki mały że nie ma co ujędrniać Dlatego zawsze marzyło mi się bycie w ciąży, żebym miała duże piersi , no ale na razie jestem przed reprodukcją

    Kefa
    , czy też nasz Chucku Norrisie fajnie Cie u mnie widzieć Co do czekoladek, to ja nigdy nie chciałam ich całkowicie odstawić. Widzisz, ze mnie taki ludzik, co w momencie, kiedy coś mu zabronisz, na pewno to zrobi. Odmawianie sobie wszystkiego doprowadziłoby do tego, że któregos dnia ten balon by pękł, a ja rzuciałabym się na czekoladki. Takie rozwiązanie u mnie nie wchodzi w grę, więc pozwalam sobie na zakazany owoc, w granicach dietowego rozsądku Kiedy liczyłam kalorie - to te wszystkie grzeszki musiały mieścic się w limicie, tewraz kiedy przestałam, to pozwalam sobie np. na jednego cukierka i koniec.
    Z wieczorami i weekendami to masz racje, musze sobie więcej zajęć wynajdować , bo nie dość, że to lenistwo nie wpływa dobrze na moją wagę, to ponadto mam poczucie straconego czasu
    Co do TEGO odchudzania, to ja mam tę świadomość pierwszy raz, stąd tak się nim cieszę. Mimo, iż to to wielogłowy potwór, to jestem przekonan że go pokonam - uderzę go w samo serce i nic mu juz nigdy nie odrośnie Dziewczyny, które tak pięknie schudły pokazują, ze można, wsparcie tutaj jest niocenione, więc jestem przekonana, że Ty również pokonasz potwora (z półobrotu na przykład )

    Aga: ja też jestem zła wieczorami, a najgorzej maja ze mna przez to moi rodzice , że też oni ze mną jeszcze wytrzymują też ci życzę nie podjadania i żeby w końcu na się udało!!!

    Takija: no kurcze nie ćwicze ja się nie mogę sama zmobilizować, a w tym miesiącu nie stać mnie na karnet do klubu!!! bez sensu normalnie. z ćwiczeń to zaliczałam wczoraj tylko 20 min spacer w czasie ulewy.

    Magpru, no nie da się ukryć coś trzeba zrobić z tymi rączkami, które tylko lodówki szukają mam zamiar sobie kupić jakiś przyrząd do ćwiczeń w domu, wqięc wtedy będę ćwiczyła zamiast jeść i jak mi tylko oddadzą wagę będę się ważyła jak mi się zachce jeść o 22:00 tak jak radziła Gosiakk

    dzięki Wam wszystkim i słoneczka Wam dużo dziś życzę!!!
    lecę do pracy

  10. #240
    Sissi76 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Annaise To zupelnie jak ja:upaly-zle,teraz za oknem deszcz-tez zle,nawet dzisiaj rano,przez to,ze tak pochmurnie poczulam nadchodzaca jesien,szybko,co nie?
    A na Red Bulla zrobilas mi smaka,bo przydaloby mi sie cos-co dodaloby mi skrzydel(oprocz alwaysow )

    Temat podjadanie....Jak mi to brzmi znajomo...
    Staram sie miec zawsze pod reka owoca,wafla ryzowego i nie otwierac nawet lodowki...

    Pozdrawiam! Sissi

Strona 24 z 28 PierwszyPierwszy ... 14 22 23 24 25 26 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •