Wow...
Co by tu jeszcze napisać? ... wow !
To naprawdę Twój sukces - masz wszelkie powody do dumy.
Mój nowy cel: dorównać Kubie w efektywności odchudzania!
Wersja do druku
Wow...
Co by tu jeszcze napisać? ... wow !
To naprawdę Twój sukces - masz wszelkie powody do dumy.
Mój nowy cel: dorównać Kubie w efektywności odchudzania!
Zorandel- tylko zauważ, że między wami jest różnica wagowa...więc mało prawdopodobne jest żebyś chudł tyle ile on nie stosując drakońckiej diety
O matko, ale się rozpisaliście :) Jestem totalnie zaskoczony, dziękuję za każde słowo :)
Na 24 II mam zamiar mieć 125 kg, myślę że to jest całkiem realne o ile nagle się nie złamię lub nie osiądę na laurach :)Cytat:
Zobaczysz ze za dokladny miesiac bedziesz szczuplejszy o kawal cialka i zamiast do 120 zmierzal bedziesz do 110 (a pozniej znowu sie posypia kilosy, az niespodziewanie zejdziesz ponizej setki)
Wracaj Martii do nas :) Niech ta sesja się szybko kończy !!Cytat:
Jestem kilkanascie stron w plecy. Glupie studia, glupie.
Nawet nie wiem co pisac, tak mnie zszokowala mnogosc nowych postow
Weź pod uwagę, że ja każdą czynnością palę około 30-40 % kalorii więcej niż Ty :)Cytat:
A Ty masz 6kg. średnio (!) na miesiąc!! Gdzie tu sprawiedliwość
No jakbyś schudła tyle w ciągu jednej sekundy to na pewno :)Cytat:
Ja bym zemdlała gdybym schudła tyle ile Kuba
Nie chcę odbierać Ci tej przyjemności :P :P :)Cytat:
Moje kilogramy też możesz Kubusiu zrzucić
Dokładnie tak !! :) Jak będę ważył tyle co Ty też będę miał gorsze miesięczne wyniki dlatego teraz chcę nadrobić :)Cytat:
Zorandel- tylko zauważ, że między wami jest różnica wagowa...więc mało prawdopodobne jest żebyś chudł tyle ile on nie stosując drakońckiej diety
Gratuluję spadku wagi :D
Ale mam dzisiaj dzień...ojaaaa...rano z dziadkiem na RTG, potem na trochę do pracy, potem z tatą na rehabilitacje, teraz na chwilę w domu jestem, potem szybko do pracy...wrócę...kolacja, kąpiel...i a jakże...na 22:00 nocka w pracy :) Masakra :) No ale jakoś wytrzymam a przynajmniej nie mam czasu myśleć o jedzeniu :P
Hej :D
gratuluję spadku wagi :mrgreen: cieszę sie razem z tobą.
uch, biedactwo, tyle sie musisz naganiać na te rehabilitacje :roll:
nie wyobrażam sobie pracować na nockach :roll:
to musi być straszne :(
Pozdrawiam i życzę miłego dnia i miłej nocki :mrgreen:
hej Kuba! no niezle... Ty sie przepracujesz! ja pameitam jak mialam okres w pracy, kiedy pracowalam dziennie po 12 godzin- masakra...
uwazaj, zeby nie przeplacic tego zdrowiem-pij duzo wody-oczyszcza z toksyn! :)
ja obecnie pracuje po 6 godzinek- taki urok mojej roboty-raz 12 a raz 6 a czasem robie nawet 4 ;)
zycze duzo pozytywnego myslenia i trzymam kciuki za powodzenie dietki :)
kuba, moja koleżanka też pracuje w nocy i mówi, że to okropne, ale cóż...no i dlatego też nie zdała egzaminu, nie miała czasu [jaasne...] na naukę :shock:
Heh. Ja lubie takie latane dni :) . No, moze niekoniecznie po lekarzach :? Tylko ze po takim dniu zazwyczaj padam na twarz i zasypiam, a Ty do pracy ehh.. wspolczuje ;)
Witaj Kuba gratuluje spadku wagi bo jeszcze chyba nie mialam okazji :)
Co do latanego dnia to ja mam tak od wczoraj kurde nwet problemy z zarciem nie potrafie zjesc 1000:-(
Ale staram sie i wyszukuje bardziej kaloryczne dietetyczne potrawy :)
hehehe i nie mowie tu o schabowym :)
Pozdrawiam