MIKOŁAKOWE BUZIAKI :D :D :D :!:
http://www.gify.nou.cz/sv4_santa1_soubory/sa137.gif
Wersja do druku
MIKOŁAKOWE BUZIAKI :D :D :D :!:
http://www.gify.nou.cz/sv4_santa1_soubory/sa137.gif
Nareszcie w domku...operacja się udała...wycieli to cholerstwo i oby to juz był koniec z tym...teraz tylko musze byc pod kontrola lekarza i brać leki...
W najbliższym czasie znów sie pojawię i cosik więcej może napiszę,ale teraz nie mam siły,bo jestem bardzo jeszcze osłabiona...
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie...bardzo...
Buźka!!!
Wspaniała wiadomość Agnieszko -wracaj szybko do sił :D :!: :!: :!:
Agnieszko ja już chyba przestałam się odchudzać, w każdym razie mam bardzo złe dni od kilku tygodni i nic nie robię, żeby waga szła w dół. Ale do rzeczy: cały czas śledzę Twój wątek i naprawdę jestem pod wrażeniem tego, że tak dzielnie walczysz. Jesteś wzorem dla nas wszystkich, mnie często załamuje zła pogoda, brak słońca, zła ocena w szkole. A to tak naprawdę wszystko są nieistotne rzeczy, rzeczy, które powinny schodzić na dalszy plan i w ogóle nie wpływać na nasz nastrój. Podziwiam Cię tym bardziej, że od trzech lat walczę z depresją i nie potrafię się cieszyć życiem, nie potrafię docenić każdej jego minuty... A Ty tak bardzo dzielnie waczysz że naprawdę jest mi za siebie wstyd, że przejmuję się byle czym. Nie wiem, co jeszcze mogłabym Ci napisać, powiem jedno: Ty już tą walkę wygrałaś! Dla mnie jesteś mistrzem. Na razie nie myśl za dużo o dietce, najważniejsze przecież jest zdrowie, odchudzanie nie może Cię teraz osłabić. Bardzo ciepło o Tobie myślę chociaż prawie się nie znamy i życzę Ci, żebyś szybko odzyskała siły. Pamiętaj co powiedziałam: Ty już wygrałaś. Trzymam kciuki.
Agus, teraz bedzie juz tylko lepiej! Jestes lzejsza o to wyciete paskudztwo, mam nadzieje ze psychicznie tez! Buziaki i wracaj szybko do pelni sil!
Miłego weekendu :D :D :D :!:
http://www.gify.nou.cz/van3_mix_soub...ix1%20(36).gif
Witajcie:)
No więc się melduję. Po szpitalu czuję sie kiepsko-niestety wymarzonej siódemki nie ujrzałam:( Dziwna ta waga-niby w szpitalu powiedzieli mi,że 2 kg schudłam,a w domu na wadze 84,7..:(no,ale może to dlatego,że jestem spuchnięta jak balon na brzuchu i dlatego...
Wiecie marzy mi się chociaz ze 2 kg do sylwka zgubić,ale przy moim stanie to chyba będzie wątpliwe...:(
No to ja na tyle...a teraz mykam na chwilke Wasze wąteczki poodwiedzać...
Buziaki!!!
Niedzielne pozdrowienia :D :D :D :!:
http://www.luxorna.pl/img/glass_ornament_532.jpg.jpg
CZesc Aguś:)
Ciesze się, że wszystko już jest dobrze :) I będzie dobrze napewno :) A co do upragnionej wagi, to szczerze powiem, ze osiagnełaś już dużo, i uda Ci się osiągnąc to czego pragniesz, ale zdrowie jest Bardzo Ważne więc powolutku, a będzie dobrze i Cel osiągniesz :) MAm nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi :wink:
Trzymaj Sie MOcno, Pozdrowienia i BUziaki :wink:
Nie szalej kochana, tylko regeneruj sily, jak calkowicie wyleczysz rany wtedy bedziesz mogla zabrac sie na serio na odchudzanie. Teraz po prostu kontroluj co jesz, ale nie przesadzaj! No i mam nadzieje ze nawet nie myslisz o jakichs cwiczeniach?? :twisted: