Strona 14 z 39 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 388

Wątek: motylem będę :)))

  1. #131
    Guest

    Domyślnie

    Hej Magpru

    Dobrze, że wypadek skońćzył się tylko siniakiem. Z Twojego opisu wynikało, że mogło być gorzej
    Co do krakersów, to mądrze zrobiłaś, że zjadłaś cokolwiek, jeśli miałabyś zasłabnąć. Krakersy nie takie złe, gorzej byłoby zapchać się chipsami
    Ale cieszę się, że Ci nie smakowały Twój organizm polubił zdrowe szamanko i buntuje się jak dostaje coś innego Też tak chcę! Wczoraj skradłam mężowi z talerza trzy pierogi ruskie i musiałam powstrzymać się siłą woli, aby nie zjeść następnych

    Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

  2. #132
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    No, no Magpru, widzę, że mamy pierwszego rannego na naszym froncie
    Ja w sumie też jestem poszkodowana, bo intensywnie pływałam przez trzy bardzo słoneczne dni, z czego dużą część na plecach, i teraz mam tak potwornie przesuszoną skórę na twarzy, że obawiam się starzenia w przyśpieszonym tempie. Wręcz czuję, jak mi się nowe zmarszczki robią. . Kremy nie pomagają, po godzinie od posmarowania się już czuję charakterystyczne ściąganie skóry.

    Jezioro pół godziny od domu! Chyba się przeprowadzę! Na Mazurach nigdy nie byłam, najdalej w Iławie. A w ogóle to marzę o domu nad wodą, z osobistą plażą

    Nie wiem, dziewczyny, dlaczego tak boicie się węglowodanów? Zauważyłam, że na przestrzeni lat zmienia się główny wróg szczupłej sylwetki. Najpierw był to tłuszcz, teraz modnym wrogiem jest biedny węglowodan , za parę lat pewnie rzucą się na białko.
    Myślę, że nie same węglowodany są złe, tylko to, co z nich robią ludzie. Jak mówi przysłowie, "Bóg stworzył pokarm, a diabeł kucharza"
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  3. #133
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    Pewnie Kefa ma rację, raz nam szkodzi to, innym razem coś innego, to jeść masło to margarynę każą. Zamiast zachować zdrowy rozsądek
    Dlatego powtórzę swoją teorię, każdy powinien ograniczać to z czym przesadza Może i faktycznie coraz częściej to węgle?
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  4. #134
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dlatego powtórzę swoją teorię, każdy powinien ograniczać to z czym przesadza
    Zgadzam się z tym. Równowaga i umiar i nie przesadzanie w żadną stronę to moim zdaniem najlepsza dieta

    No dobra, my tutaj sobie zajmująco dyskutujemy, a gospodyni wątku w sobotę się na nim nie pojawiła. Magpru, wszystko u Ciebie w porządku? Mam nadzieję, że to rozmaite formy wysiłku fizycznego odciągają Cię od komputera?

    Uściski

  5. #135
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Od komputera to mnie wczoraj odciągnęło coś innego... zastanawiałam się, czy o tym pisać, ale co tam, najwyżej zrobi się wątek wypadkowy....
    wcześniej rowerek, a wczoraj byliśmy z mężem na działce autkiem, bo braliśmy dużo rzeczy i mieli być znajomi na grillu, a wracając po 21 do domu, pod samym domem drasnęliśmy się bokiem z motocyklistą, który mimo iż widział, że skręcamy w prawo, to zamiast wyprzedzić nas z przeciwnej strony, próbował zdążyć z prawej strony i walnął w nasz przedni prawy bok tylnym kołem, a potem wywalił się na jezdni... ło matko, myślałam, że zawału dostanę, leżał, nie wstawał, potem się wygramolił i zaczął puszczać wiązankę do męża: jak on s... g... k... jeździ! - mąż się zdenerwował, bo to tamten przekroczył wszelkie możliwe bezpieczne przepisy ruchu drogowego, więc szybko kazał mi dzwonić na polcję... na to tamten od razu zmienił ton i mówił, że się dogadamy, on zapłaci za szkodę ( jemu na szczęście nic się nie stało, miał tylko małe zdrapanie na kolanie - ja zresztą od roweru mam większe )... wyciągnął nawet dowód osobisty i rejestracyjny... ja to złapałam, bo chciał nam uciec!!!! zapamiętałam numer skuteru i chciałąm przytrzymać, w końcu skapitulował... okazało się że nie miał OC!!!! w końcu policja jak dojechała, to oczywiście spisałą wszystko, przyznała, że wina jego było absolutna, facet zapłaci za to dość dużo - jakby miał OC, to na motor jest tylko 50 zł (głupi, chciał oszczędzić) a tak,to musi zapłacić 1500 zł na Fundusz Gwarancyjny+mandat+zapłąta za zatrzymanie skutera - wzięli go na hol i może odebrać dopiero, jak zapłaci za OC....
    na szczęście nie ma wgniecenia w naszym samochodzie (a byliśmy w szoku, że nie ma, bo huk zderzenia był niesamowity) tylko trochę przesunięty zderzak i rysy na lakierze - trzeba cały zderzak poprawić, bo się minimalnie przemieścił i pomalować - niby drobne naprawy, ale to i tak wyjdzie ponad 500 zł, lekko bardzo licząc...na szczęście nie my będziemy za to płacić.. od poniedziałku mąż zacznie wszystko załatwiać...
    cieszymy się, że nie było poważniejszych skutków...w osobach.. kurczę, jeździsz prawidłowo, a trzeba uważać na takich wariatów... to mój drugi wypadek w życiu z motorem - pierwszy był jakieś 10 lat temu, jak pijany motocyklista na zakręcie w przeciwnego pasa nie wyrobił się i wjechał na nasz pas - i tak uniknął zderzenia czołowego dzięki temu, że mój tata (wtedy on prowadził) gwałtownie się usunął w bok, ale trafił właśnie w bok... a nie dalej jak miesiąc temu byłam świadkiem wypadku, w którym motocyklista zginął, jadąc 200 km na godzinę i rozbijając po drodze dwa auta (nie nasz na szczęście)..
    zawsze nienawidziłam motorów, i nic już chyba nie zmieni tego... wariaci normalnie...
    uffff...dotarliśmy do domu ok 23... jeszcze sobie dyskutowaliśmy przy lampce wina (trudno, trzeba było się napić po takich wrażeniach) i poszliśmy spać grubo po 1...

    mam nadzieję że wypadkowy tydzień na tym się skończył... już nie mam siły na kolejne tego typu niespodzianki...

  6. #136
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    a tak jeszcze dopiszę, że dziś rano był kolejny kilogram mniej!!
    czyli jest 78 kilo - i w sumie 7 kilo mniej
    po takim dniu jak wczoraj to chyba zasłużyłam dziś rano na taką miła niespodziankę
    już mam humor lepszy i zaczynam dzisiejszy dzień z większym optymizmem

  7. #137
    Guest

    Domyślnie

    Magpru gratuluję Robisz się prawdziwa laska Oby tak dalej

    Uff.. wczoraj miałaś niezłe przeżycia. Dobrze, że obyło się bez ofiar... a na motycyklistów na prawdę trzeba uważać. Zresztą podobnie na rowerzystów, którzy z nienacka skręcają w lewo z prawego pobocza jezdni. Ostatnio o mało włos takiego nie potrąciłam

    Pozdrawiam serdecznie

  8. #138
    Sissi76 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Magpru,witam pourlopowo i gratuluje ,ze tak ladnie trzymasz sie dietki!!!! Ja wstydze sie nawet pisac o moich "wybrykach" na urlopie a na wage staje jutro z samego rana

    A motorzystow i rowerzystow jadac autem omijam zawsze szerokim lukiem,bo ich sie najzwyczajniej (ich reakcji) boje


    Buziaczki!!!!Sisska[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #139
    Awatar 123mr
    123mr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Mielec
    Posty
    308

    Domyślnie

    To Ci się tydzień trafił ! Katastroficzny jakiś !

    Gratuluję wagi, z całą pewnością zasłużyłaś na taką nagrodę !!
    Stare dzieje odchudzania
    Dzieje najnowsze
    Monika

    ...Jestem zbyt niska na idealne BMI...

  10. #140
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Dziewczyny, przyczepiłam się do tematu węglowodanów jak rzep psiego ogona, i będę go kontynuować . Działa on na mnie jak płachta na byka, nic na to nie poradzę, więc muszę się wygadać, bo pęknę .

    Rację ma Triskell, że nie poleca ograniczenia żadnej z grup żywnościowych.
    Nie wiem, dlaczego stawiacie znak równości między węglowodanami a pizzami, tortami i ciastkami. To, co nas tuczy to nie węglowodany, a sposób ich przygotowania i użyte dodatki. Moim zdaniem zbyt różne węgle wrzucamy do jednego worka. Idąc tym tokiem myślenia mogę powiedzieć, że nie zjem pełnoziarnistego chleba czy brązowego ryżu, bo przytyłam od tortów i ciastek. A przecież całe zmielone ziarno to zupełnie inny skład i inne przyswajanie niż oczyszczona z wszelkich wartości mąka – stuprocentowa skrobia, która jest składnikiem wyżej wymienionych przysmaków. Nie wspomnę o cukrze, czyli czystej sacharozie, bo to oczywiste. No i użyty tłuszcz w postaci śmietany, tłuszczu roślinnego czy masła.
    Sumując: tort składa się z białej mąki (skrobia), cukru (sacharoza) i tłuszczu. Biała bułeczka z szynką zawiera także białko. Pizza zawiera oprócz węgli dużo tłuszczu i białka. Pierogi – tłuszcz i białko.
    Nikt mi nie wmówi, że przytył od jedzenia suchego chleba . Na tym chlebku na pewno lądowało masełko, mięsko, albo inny nabiał. Względnie dżemik.
    Dziś na śniadanie zjadłam muesli (prawie same węglowodany: płatki owsiane, jęczmienne, otręby, brzoskwinia, mleko sojowe ). Czy ma to coś wspólnego z tortem?
    Obiad: brązowy ryż ( węglowodany! ), cukinia z pieczarkami, fasolką i papryką smażona na oliwie z oliwek ( węglowodany, tłuszcz, białko ). Czy można to porównać do pizzy albo pierogów? I co? Mam uciec z krzykiem na widok tych potraw? Bo głównym ich składnikiem są węglowodany?

    I jeszcze jedno: unikając węglowodanów automatycznie zjadamy więcej białka. Czy możemy być pewni, że dieta składająca się z samego prawie białka jest właściwa i naturalna dla człowieka? Jakie są jej konsekwencje dla zdrowia? Wierzcie, czytałam wiele publikacji na temat błędnego mitu nieszkodliwości nadmiaru białka. I wiele tekstów o tym, że ilość zjadanego współcześnie białka znacznie przekracza normy. Ogólnie dostępne tanie mięso, przetwory mleczne i jajka powodują, że dorosły człowiek zjada białka więcej, niż niemowlę karmione mlekiem. Paradoksalnie, bo przecież białko służy do budowy i odbudowy, więc rosnące dziecko powinno otrzymywać go znacznie więcej.

    Wiecie, czasami się zastanawiam, jak to jest, że człowiek, najbardziej inteligentne stworzenie na tym najpiękniejszym ze światów, całkowicie się pogubił w tak prostej czynności , jaką jest odżywianie. Krowa wie, co ma jeść – trawę i liście, tygrys także nie ma wątpliwości, że jego przeznaczeniem jest mięso. Niedźwiedź zjada wszystko, co mu w łapy wpadnie, i nie zastanawia się, czy aby nie powinien z czegoś zrezygnować.
    Tylko człowiek zatracił tę naturalną zdolność. Ja też, niestety.
    Skoro według wszelkich znaków na niebie i ziemi jesteśmy wszystkożerni, to może tak się odżywiajmy? Jedzmy i węglowodany, i białko, i tłuszcz. Wszystko to jest dobre i nam służy. Tylko nie w nadmiarze, w dobrych proporcjach, w miarę możliwości nieoczyszczone, jak najmniej przetworzone ( żeby indeks glikemiczny był niski ).

    Uff, to jest bardzo duży skrót myślowy moich poglądów na właściwe odżywianie. W streszczeniach nigdy nie byłam dobra. . Oczywiście każdy wybiera dietę, jaka jest dla niego najlepsza i na dłuższą metę skuteczna, to był taki mój strumień świadomości.
    Bałagan totalny, ale nie zmieniam, bo mi się nie chce. .

    Magpru, współczuję wypadku, faktycznie masz pecha z motocyklami, ale normę chyba na całe życie wyrobiłaś, to już teraz będziesz miała spokój.
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

Strona 14 z 39 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •