-
hehehe dziewczynki :D
mozemy sie ywmienic :) ja wezme wasze spadki na twarzy i w brzuszku a wy moje kosciste paluszki :D
pierscionki juz mzienilam hehehe no moze poza jednym bo sie do niego przywiazalam :) ale i tak sa lużne ale coz nic juz na to nie poradze :)
co do dietki to trzymam sie- dzisiaj tradycyjnie jajecznica byla ale nie na chlebku jak zawsze, tylko made in asia- czyli z meczkiem wymiezana na plasterku szynki i na pol lyzeczce tluszczyku :) ok 240 kcal :) nawet calkiem calkiem napchałam sie jak bączek :)
na obiadek wczorajsza szparagówka, ale dzisiaj podziekuje za miesko- nie moge juz smarzonego jesc- limit wyczerpany :) i cos vbrzusio strajkuje :)
mam problem tradycyjnie- za malo pije <beczy> no bo tak- jak sie dossam do butelki to wychleje pol litra na raz
ale potem mam rozwalony zoladek i zaraz jak woda przeleci to glodna jestem, z kolei malymi porcjami to nie idzie mi bo nie mam cierpliwosci...i tak zle i tak niedobrze...w efekcje dziennie moze z litra wypije a to o conajmniej polowe jak nie 2/3 za malo.....
wezcie mnie trzepnijcie porzadnie w glowke :( nie czuje sie zle specjalnie a to moze dlategoze na dworzu slonka nie ma , ale faktem jest ze jak tak dalej pojdzie to za pare dni sie odwodnie..... wrrrr......
kminie co zrobic na drugie sniadanko bo wypada jakos niedlugo i chyba wezme troszke jogurtu przekasze :)
na podwieczorek zaserwuje sobie kapke kisielu dawno nie jadlam- ciekawe czy polubie kisiel bez cukru :D
na kolacje- hmmm zastanowie sie czy robic :D
to tak tyle wstepem diety a co do cwiczen....
tzreba sie wziasc za siebie- moze odwiedze z kapcia qmpele co mieszka kawalek spory ode mnie, albo porobie brzuszki- ta A6W niezla jest znaczy nie doszlam do 3 cwiczenia bo brzuch mnie juz bolam ale to dobrze dzisiaj moze sie zmobilizuje na nia :D i udka przydaloby sie pocwiczyc :)
ambitne plany wieczorkiem przyznam sie bez bicia co z nich wyszlo :)
buziaki slonka :D
-
witaj psotniczku :D
nie ma to jak niedzielne popołudnie...nie mam co ze sobą zrobić :D ...no i podsunęłaś mi pomysł odwiedzenia koleżanki...tak tak, zaraz do niej zadzwonię:)
buźka
-
No i jak tam :?: Plan wykonany :?: :D
-
Psotniczku! pozdrawiam i macham moją spuchniętą rączką do Ciebie:)!! Miłego tygodnia!!!
-
hej hej hej dziewczynki :D
ojojojjj wiem wiem wiem mówilam ze do 3 razy sztuka- widać słaba jestem.... jak moówilam bylam wczoraj u kolegi i skusilam sie na zelki....podobno mialy miec malo kcal wpieprzylam chyba ze 100g potem sprawdzam na dieta.pl a tu szok :O omal nie osiwialam az prawie pobilam kolege za nie :D ale jednak mi nie chcialo sie wierzyc ze 100g zielek ma 625 kcal :| wiec disiaj poszlam do sklepu i zrobilam analize- srednio 100 g zelek ma od 350-370 kcal jest roznica ? no jasne ale i tak moralniak pozostal i powiedzialam koledze w sumie niewinnemu bo on mnie TYLKO poczestowal.... ze ma mi nawet nie przynosic takich rzeczy :)
a poza tym plan wykonałam a ze w sumie wczoraj moje sniadanie i obiad łacznie mialy ok 386 kcal to z zelkami wyszlo dziennie ok 1200 kcal czyli az tak nie nawaliam ale liczy sie kakt :)
cwiczyć tez cwiczylam porobilam nawet pompki na ladny biust i ramionka co czuje dzisiaj w moich barkach ale sie ciesze z tego- znak ze cwiczyly miesnie :D
dzisiaj dietkowo dzieki adelaide trzymam sie dobrze, rano mialam maly kryzys zwiazany z wczorajszymi żelkami, ale podbudowalysmy sie wzajemnie i dalej walcze :D
na sniadanko skonsumowalam chlebek chrubki z serkiem zółtym i keczupem ( zastepstwo majonezu :D ), naobiadek rybke smażoną (odsączylam nadmiar na reczniku papierowym :) ), kus kus ( 20g suchego a sie nawcinalam jak bąk oraz 300 g buraczkow :D mniami jesce czuje w brzusiu to pysznosci :D , na deserek planuje arbuza troszke kolacje z racji szalenstwa wczorajszego sobie daruje :D
co do cwiczen to tutaj nadal ciezko, ale stwierdzam ze marszobiegowanie jest fajne :D musze porobic dzisiaj wieczorkiem tez brzuszkow, udek i pompek troche :D nie jest to kolosalny wysilek bo srednio na kazde cwiczenie trace 7 minut ale coz na poczatki domowego przedszkola to dobrze :D postanowilam ze kupie sobie rower ale pcozekam az wyprzedaze sie zaczna jakies :) hihihi :D moze akurat upoluje cos ciekawego :D szkoda ze jak bylo przed sezonem wiele rowerow fajnych i nie drogich nie mialam pieniazkow bo nie mowilam wal ale zalegal mi pracodawca moje pienizki- fakt 360 zeta ale zawsze co :D nawet skubaniec umowy mi nie dal wiec hehehe razem z kolezankami co byly w podobnej sytuacji skozystalysmy z darmowej porady prawnej odwiedzilysmy komisariat policji oras sad pracy i pieniazki po 2 tygodniach mialysmy w raczce :D tak to sie zalatwia wiec teraz stac mnie na rower :D
lalalala się wlasnie dowiedzialam, ze podobno od polowy sierpnia znowu maja byc upaly :D :D :D jupiiiii jupiiiii jejejeje tzn ze akurat mi sie uda opalić :D a molestuje qmpla zeby namowil swoja dziewczyne zeby mnie przygarnela nad morze na dwa dni max to mam nadzieje ze zakosztuje w koncu w tym roku troche morza :D :D :D
no oki kończe skarby moje i dziekuje za wsparcie- OBIECUJE POPRAWE W DIETKOWANIU :D I WIECEJ GRZESZYC NIE BEDE :D
-
dzien uważam za zakończony sukcesem :D
bilans kcal- 526
bilans spalonych kcal- 989
odpokutowalam po wczorajszym szalenstwie:D
słodkich snoof kochane :D
-
No Asiu, jestem z rewizytą tak, jak obiecałam na swoim wątku. Te żelki pewnie będą Ci się po nocach śniły, mi ostatnio śnił się kurczak zdaje się, w każdym bądź razie zjadłam dużo za dużo i miałam moralniaka, całe szczęście, że to tylko sen. Ale na przyszłość jesteś mądrzejsza i już wiesz, że żelki absolutnie, ale to absolutnie zakazane (no może przesadziłam z tym "absolutnie", nie dajmy się zwariować, w każdym bądź razie musisz na nie uważać). Brawo za ćwiczenia, bardzo pięknie, że sama się mobilizujesz, nie każdego stać na to, żeby ruszyć się z kanapy, naprawdę gratuluję i życzę systematyczności i przegonienia lenia raz na zawsze (jeśli takowy jeszcze w Tobie jest). Zawsze, jak będziesz potrzebowała wsparcia to wiedz, że jeśli tylko będę przed komputerem to zrobię co w mojej mocy żeby Cię podbudować i dodać sił do walki i Ciebie też o to samo grzecznie proszę. Napisz, jak wyszło Ci wieczorem z ćwiczonkami, jeśli się nie udało to do roboty dzisiaj, trzeba nadrobić zaległości, na przeszłość i tak nie mamy wpływu a przyszłość możemy kształtować, naszą wspólną, szczupłą przyszłość (hehe, ale hasła dzisiaj wygłaszam, zaraz zrobię jakąś rewolucję :lol: ). Pomysł z rowerem przedni, nie ma nic przyjemniejszego jak rower o poranku, rower w dzien i rower o zachodzie słońca (i to mówię ja, osoba, która niedawno nie mogła się zmusić do żadnej aktywności, nie jest może doskonale, ale na pewno robię postępy). Na opalanie ostatni dzwonek, szkoda, że ja nadal mam nogi takie, jakbym dopiero co wyskoczyła z mąki. Mam nadzieję, że Twoje nogi wyglądają trochę lepiej od moich, może będzie jeszcze czas cos w tej kwestii zmienić? Trochę za mało dzisiaj zjadłaś, mam nadzieję, że nie o taką poprawę w dietkowaniu chodziło. Ale jeden dzień wybaczam i nie krzyczę :lol: .
Dużo siły na dalszej drodze, dużo wytrwałości i nieulegania pokusom. Będzie dobrze, pisz do mnie, siła w jedności! Adelaide.
-
No te zelki to niestety podstępne są, ale fakt, 600kcal nie mają (na szczęście ;) ).
Ale te 600i to troszkę za mało, nawet jak na pokutę :/
Życzę miłego wtorku :)
Buziaki!
-
witaj psotniczku:)
oj jak cudownie radosna jesteś :D , pożycz trochę optymizmu i zapału bo mój gdzieś wyparował :(
oby tak dalej Kochana
-
Psotniku niezdrowa pokute masz :P
a swoja droga narobilas mi ochoty na zelki,,jej jakie one sa smaczne,,a co do ilosci kcl,,rzeczywiscie ...powinni je wymyslic w wersji superlight,,ech i po co ja tu wlazlam,,teraz mysle skad skombinowac zelki ;) hehhe trzymaj sie buziaaaaaki