-
Glimmy, pamiętaj, ze zupki możesz doprawiać: ćwiartką kostki rosołowej (takiej małej, bo inaczej wyjdzie słone jak 100 diabłów), ząbkiem czosnku, świeżymi i suszonymi ziołami. Do pomidorówki mozesz dodać łyżeczkę koncentratu - robi się bardziej strawna. IMO zupki są lepsze niż napoje, no ale oczywiście każdy ma swój gust.
Co do herbatek przeczyszczających - absolutnie nie pij ich profilaktycznie. Jeśli wymusisz na sobie takie czyszczenie - pozbawisz się także tego, co z DC powinnaś przyswoić, pamiętaj, że bardzo ważne jest, żeby organizm czerpał składniki odżywcze z zupkowej mieszanki, bo teraz właściwie tylko na tym żyjesz. Więc herbatki to ostateczność. Pilnuj po prostu regularności wizyt w toalecie, możesz przyjmować błonnik - kupisz go w aptece, to pomaga. Oczywiście, herbatki w ostateczności.
Aha, jeszcze ważne: pamiętaj, że nie wolno Ci pić herbatek owocowych ani używać teraz cytryny - bo to hamuje ketozę. Za to możesz używać takiego wodnistego mleka 0% albo 0,5% do kawy albo herbaty - jak lubisz.
Aha - wolno Ci pić colę light, ale pamiętam, że nie jesteś jej miłośniczką :)
to tyle. Trzymaj się dzielnie!
-
I pierwszy dzień na DC za mną :D
Pojawiam się tu częściej niż zwykle, bo musze o tym pisać... utwierdza mnie to w słusznej wierze :D
Na kolację zjadłam zupę o smaku kurczaka z grzybami.... i ta mi też smakowała :)
Mam jeszcze jarzynową w kolekcji, ale ona będzie na jutro rano i wtedy będe znała już swoje przysmaki:) Wiem, że jest jeszcze żurek ,ale ja nie lubię żurku w ogóle.
Hybrisku Kochana, dziękuje Ci za wszystkie rady, uwierz mi że są dla mnie nie ocenione :D
Skontaktowałam się z konsultantką którą mi poleciłaś... Prosiłam o szybkie przesłanie, bo ja mam zupki do soboty, a nie chce tego przerwać. Zamówiłam sobie też napoje, bede odkrywać nowe smaki:) Co do przypraw, to nie potrzebuję narazie, jest oki:) a coli light wolę nie ruszać, po co kusić los...woda jest pycha :lol:
Siostra intensywnie mi wmawia że nie wytrzymam, i żebym chociaż wafle ryżowe jadła... więc jej tłumaczę że tak po prostu nie wolno, bo każdy kęs hamuje mi proces chudnięcia.
Mama tylko spytała po całym dniu czy jestem głodna.... dobre pytanie :D , może i trochę jestem, ale nie myślę o tym... nie jest to wilczy głód... wiem że to dopiero pierwszy dzień...ale podtrzymuje mnie to że już niedługo nie będe głodna, przyzwyczaję się, a za dwa tygodnie będe już jadła gotowaną pierś kurczaka z kalafiorem które uwielbiam:), więc jest na co czekać.
Każda nawet najmniejsza myśl o skubnięciu bułki czy zjedzeniu żelka od razu jest blokowana przez myśl "szczupła na sylwestra", nie po to się męczysz żeby się objeść i żałować...a teraz dodatkowo argumentem są włożone pieniądze, bo złożyłam zamówienie na kolejne saszetki.
ufffff :D
-
Glimmy, chyba przez Ciebie snila mi sie dzis DC - a dokladniej konsultantka z koszyczkiem pelnym zupek, napoi i batonow :D Pamietam ze mnie namawiala ale nie wiem co z tego wyniklo :lol:
Ciesze sie ze nie jestes glodna, przynajmniej nie tak zeby tego nie opanowac. No to dietkuj dalej. Pamietaj "Szczupla na Sylwestra"! Kciukasy zacisniete! :D
-
Witam :D
Dziękuję Ci Buttermilku za dobre słowa :D Ja też miałam sen, śniło mi się że piję herbatę i nagle zobaczyłam że w niej jest cytryna... i przeraziłam się bo na DC cytryny jeść nie wolno :lol: paranoja :D
Dziś drugi dzionek z DC, zjadłam na śniadanko ostatni nowy smak zupki, mianowicie jarzynową i ona też mi smakuje :D podsumowując zupki ,... żurku nie mam, pomidorowa jest dla mnie be , pozostałe trzy mi smakują :D mam nadzieję że w piątek dostanę paczkę DC to będe delektować się także smakami napoji :D
Myślałam że w nocy będe wściekle głodna, że dziś będe wściekle głodna... a wcale tak nie jest :D jestem zadowolona, wstałam późno bo o 10.30, nim się wykąpałam i wypielęgnowałam to śniadanko piłam o 11.30.
Narazie nie zapeszając, naprawdę dobrze mi na tej diecie... nie wiem kiedy nadchodzą te najcięższe dni,( pewnie niedługo :lol: ), ale póki co jest oki :D
Poleździłam wczoraj wieczorkiem na rowerku....wiem wiem że nie wolno....ale to nie było nic wyczynowego... wolnym tempem przejchałam raptem 5km.... ja pop orstu lubię jeździć, i nie chcę z tego rezygnować... będe uważać na siebie, by się za bardzo nie męczyć.
Pozdrawiam, buuuuuźka :D
-
Och, miałam ciężkie popołudnie, w porze obiadowej złapał mnie straszny głod, żołądek do krzyża mi przyrastał, byłam zajęta i nie mogłam w porę zjeść... ale na szczęście po 14tej zjadłam zupkę (pomidorową blee )... głód ustał, ale tylko na chwilkę... burczało mi w brzuchu dalej, więc żeby nie myśleć o tym wybrałam się na spacer... pochodziłam z godzinkę po parkach i od razu mi przeszło:)
Potem pojechaliśmy do rodzinki....wszyscy jedli ciasta i inne kanapki, popijając winkiem... ja dzielnie ze szklanką wody:)...ale niestety wizyta nam się przedłużała, a ja umierałam z głodu... i na dodatek zaczął się temat o jedzeniu w restauracji :evil:
Przyjechałam przed 19tą do domku, wściekle głodna, zagotowałam wodę, strasznie długo to trwało, potem studzenie...echhhh...ale w końcu zjadłam upragnioną zupkę grzybową... i kolejny dzień za mną :D
Niestety dziś czuję się gorzej niż wczoraj, ten głod dokuczał mi kilka godzin, a i delikatnie pobolewa mnie głowa... ale daję rade :D
Nawet mama widząc że to moje DC to nie jednodniowy kaprys , wypytała się mnie o zasady tej diety...to dałam jej wykład na temat ketozy, spalania tłuszczy i jego zachamowaniu po zjedzeniu czegokolwiek:)
Znikam na spacerek z koleżanką
pozdrawiam
-
Glimmy, bardzo dzielna z Ciebie kobietka! Trzymaj się mocno, jeszcze jeden dzień możesz odczuwać ssanie, głód etc. - pojutrze będziesz już na 100% w ketozie i jedzenie Ci po prostu zobojetnieje. Serio :)
Co do pobolewania głowy - pij kawę. Nie jakąś siekierę, żebyś żołądka nie podrażniła, ale taką lurkę z 1 łyżeczki, możesz ją potraktować jako zamiennik wody. Dlaczego? Bo przy tak małych dawkach jedzenie Twój organizm cały hamuje - więc i spada ciśnienie krwi - a kawa je podniesie. Pamiętaj, że wolno Ci do niej dodać chude mleko i słodzik - jesli lubisz.
Aha i jeszcze jedno: kup sobie w aptece kapsułki z wyciągiem z pietruszki, albo dodawaj siekaną natkę do zupek. Dlaczego? Bo kiedy wejdziesz w ketozę może Ci dokuczać przykry zapach z ust, a także Twój pot może trochę zmienić zapach, na niekorzyść, niestety. Ty pewnie tego nie poczujesz, ale po co masz czuć dyskomfort mając tego świadomość? Jeśli kupisz kapsułki w aptece - jedz 2-3 dziennie.
Wierzę, że jutrzejszy dzień zakończysz nie mniej spektakularnym sukcesem!
-
Glimmy,
Oj okrutnie dzielna jesteś kobietka!!! No podziwiam strasznie, bo ja bym pewnie nie dała rady. Super!!! Tak trzymaj, a ja trzymam kciuki, zeby głod Cię nie męczył!!!
Buziaczki Słonko!!!
-
Szacunek :shock: Ja tej diety bym się nie podjęła.
Dbaj tylko o siebie!!!
Trzymam kciuki :D
-
witajcie Kochane :D
Dziś trzeci dzień, i czuję się naprawdę dobrze :D , już nie miałam rano takiego burczenia w brzuchu jak wczoraj, wiem że nie wolno mi nic jeść i oswoiłam się z tą myślą, kiedy jestem glodna czekam na swoją porę na zupę i ją jem,... i niesamowicie się wtedy ciesze, że mogę coś zjeść:)
Dużo wcześniej się teraz kładę, koło 22-23 robię się zmęczona, po pierwsze dlatego że wstaję wcześniej (bo opiekuję się 2,5 letnim siostrzeńcem), po drugie dlatego że głód mi dokuczał w nocy i wolołam już zasnąć by ten dzień minął.
Hybrisku dziękuję Ci bardzo za rady, na pewno kupię te kapsułki z pietruszką, ale co do kawy, to nie będe piła, dlatego że ja nie piję kawy w ogóle, a nie chcę się przyzwyczajać, bo wiem że jak się uzależnię to nie będe mogla rano funkcjonować bez wypicia kawy... jest dobrze jak jest, a głowka już nie boli:)
Annaise dziękuję Ci bardzo :) uwierz mi że ja wcześniej też bym nawet nie pomyślała że mogę wytrzymać choć jeden dzień na samych zupkach (co łącznie daje mi niecałe trzy kubki zupy i mnóstwo wody na dzień:) )...ale jak widać można,....przygotowałam sie do tego psychicznie, a teraz tylko czekam na kolejne mijające dni:)
Ago170 będe dbała o siebie, tylko to mi teraz pozostało:) Dzięki za odwiedzinki :D
-
:)
No no troche mnie nie ma a tu jakie zmiany widze :D Kiloski w dół że aż miło popatrzeć ;)
Długo mnie nie było bo miałem pracy dużo i zwiedzania :) No ale umnie też kiloski lecą, troszke wolniej ale już jestem blisko celu więc nic mi to nie przeszkadza. :)
Pozdrawiam Altek!! :D