-
didi1963 dziękuje Ci bardzo za odwiedzinki, miło że ktoś mnie czyta i zgadza się z tym co piszę :D Staram się przelać to co mam w główce (podczas moich motywacyjnych wieczornych spacerów rodzą mi się myśli :lol: ) na elektroniczny papier :lol: :lol:
Psotniku Łobuzie ja też początkow się nie orientowałam w tych skrótach...ale chwila lektury i już rozpoznaje DC (oj tą to znam dogłębnie :lol: ), kopenhaską...SB...itp:)
W tym tygodniu to już pewnie nie będzie tak rewelacyjny spadek jak w zeszłym...ale najważniejsze że spadek :D
Dziś ciocia mnie chwaliła do mamy "jak to ja schudłam, że wcale już brzucha nie mam " hehe :lol: :lol: , brzuszek jest, nie uciekł...tylko mnieszy, bo żołądek i wątroba go nie wypychają :)
dobranoc :D
-
Witam :D
14ty dzień DC :D :D , jutro ważenie, zaczynam mieszaną dietę, jest mi tak dobrze na duszy...w niedzielę dwa tygodnie temu zastanawiałam się nad rozpoczęciem diety...coś co wtedy wydawało mi się praktycznie nie do zrobienia, dokonałam... i jest mi z tym niesamowicie dobrze:)
Jem, bo muszę jeść...ciekawe jak to będzie jutro po obiedzie, czy żołądek nie będzie domagał się więcej...nie dam mu więcej niż 150-200kcal..żeby nie oszalał :D
Dziś przeglądając się w lustrze zauważyłam że moje ramiona nie są już tak otłuszczone, jak stanęłam bokiem to widziałam że i kark mi schudł...to takie miłe uczucie kiedy się kurczysz :D
Moja siostra, która też ma nadwagę...chce rozpocząć DC, bo widzi jak chudnę i że nie jem, i wcale mi się jeść nie chce....tylko że to wszystko ma dwie strony medalu... łatwo jest słuchać że schudłam 4kg w tydzień, że po tygodniu na DC już nie czułam głodu... ale trzeba tego dokonać, przez pierwsze 3-4 dni zwijało mnie z głodu...
tłumaczę jej że nie może się skusić nawet na kęś czegokolwiek, bo traci wszystko co osiągnęła...zobaczymy, czy się zdecyduje.
pozdrawiam
-
Glimmy, albo wzrok i pamiec mnie myla albo Twoj suwaczek sie zmienil??? A Ty ani mru mru??? :D :D :D
-
Tak, tak coś tej Glimmy coraz mniej, coraz mniej....
:lol: :lol: :lol:
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Witam :D :D
Miałam cudowny poranek, mam nadzieję że cały dzień okaże się taki fajny :D
Wstałam rano...i od razu na wagę...tak jak myślałam, spadek nie jest tak piękny jak w pierwszym tygodniu ale -2kg też mnie zadawala :D :D
Czyli łącznie, w ciągu dwóch tygodni DC zrzuciłam 6kg :lol:
Rano był u nas wujek...który jak mnie zobaczył to powitał słowami "ooo jak schudłaś, dużo,,.widać widać...ale jak się człowiek stara to są efekty " :D :D
wujek widział jak śmigałam na rowerku często...i od dziś znów legalnie mogę to robić, bo dziś pierwszy dzień mieszanej DC :)
Potem jeszcze tata i siostra mi powiedzieli że ładnie wyglądam, że widać spadek wagi, po prostu promienieje.
Wczoraj i dziś założyłam bluzeczki które kupowałam w zimę,..były wtedy na mnie dobre, ale potem jak przytyłam, to na wiosnę i lato już nie chciałam ich nosić...stały się opięte, a ja źle się w nich czułam...kiedy wczoraj założyłam pierwsza buzia uśmiechnęła mi się od ucha do ucha..ta bluzka jeszcze nigdy nie była tak luźna na mnie :D dziś założyłam jasną bluzeczkę i cóż za radość kiedy z tyłu nie odbijają się wałki tłuszczu, kiedy nie widać brzucha :D :D
Byłam na zakupach, bo dziś wielkie gotowanie (niewielkiego) obiadu :D
kupiłam pierś kurczaka, ale jakąś ogromną mi dali, to podzieliłam ją na cztery porcje...kupiłam też kalafiora, bo niestety brokułów nie było, i będe niedługo wszystko gotować...ach :D
-
jestem jestem Kochane...pierwsze co zrobiłam to zmieniłam suwaczek :D a w trakcie kiedy pisałyście ja też pisałam posta :D
-
No to skladam oficjalne gratulacje, tak mi sie wlasnie wydawalo ze ubylo Ci 2 kg :D
Sliczna jestes Glimmy, wiesz? :D Fajnie ze wkleilas swoje zdjecie, bede wiedziala z kim dzis wieczore mecze Weidera :lol:
-
Brawo, brawo, jeszcze raz brawo - pieknie wyszłaś na tych zdjęciach - piekna kobieta z Ciebie
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Dziękuję Wam bardzo :D
Dużo pewniej i ładniej będe się czuła z 6 z przodu wagi, ale poczeeeeeekam:) to co robię dla siebie, jest tak motywujące i tak fajne że myślę że się doczekam .
Obejrzałam ten słynny brzuszek tagoty po A6W...wooow...nie ma to tamto, dziś zaczynamy :D koniec obijania.
Tak Butter, na mieszanej już mogę ćwiczyć :D
-
Hej Glimmy!!!Jak to miło czytac takie radosne posty!!!I patrzeć na taka piękną uśmiechniętą buźkę!!!
Widzę,że super Ci idzie to odchudzanie! Kurcze,ale Ci zazdroszczę tych 2 kg na tydzień..u mnie wczoraj tylko pół kiloska ubyło..no,ale zawsze ważne jest to, w która stronę, prawda??
Ale naprawdę-jestem pełna podziwu z Twoją siłe walki!!!Oby tak dalej!!!
Pozdrawiam!!!