Przerobiłam cały Twój wątek i trzymam mocno kciuki za Ciebie :D
Wersja do druku
Przerobiłam cały Twój wątek i trzymam mocno kciuki za Ciebie :D
Witam wszystkich w deszczową środę :D
Leje od rana...tylko depresji można złapać w taką pogodę....ale się nie daje :D
Mama wyjechała więc zostałam w domku jako kucharka, sprzątaczka i praczka :) :twisted:
Akurat ruch mi nie zaszkodzi i latam od rana pirąc i zmywając...ale gotowanie...buuuuu :twisted: ....ugotowałam zupę pomidorową chłopakom, oczywiście jej nie próbowałam, więc musiałam się oprzeć na ich wartościach smakowych...nie tak do tej zupy jak do tego makaronu mnie ciągnęło... siła tkwi we mnie :D
Byłam też na zakupach i dziś do mojej gotowanej piersi kurczaka będe miała surówkę z kiszonej kapusty....mmmmm już mi się marzy :D
Ago170 oj mam nadzieję że i tłuszczyk się ruszy i mięśnie popracują....oj czuje je czuje...chyba działa :lol:
Takijo myślę ze z każdym dniem będzie lepiej...kondycja nam się wyrobi :D dziś powtórka z rozrywki :lol:
Kamkas milutko mi że czytałaś moje wypociny :) dziękuje Ci bardzo za kciuki, przydadzą się na pewno :D
Wczoraj miałam mnóstwo energii, nie popełniłam błędu z poniedziałku i obiad zjadłam wcześniej (koło 14tej), żeby nie męczyć się wieczorem.
Wybrałam się na rower, ale było tak zimno że po 1 km zawróciłam.
Po kolacyjnej saszetce zrobiłam sobie maraton :lol: najpierw 15min rowerku stacjonarnego...prawie ducha wyzionęłam, bo bez przerwy jechałam :D potem gimnastyka dywanowa...ćwiczenia na wszystkie partie ciałą, plus dwie serie Weidera, i 10 minut szalonego tańca na koniec :lol: :D energia mnie rozpierała...wyszło tych ćwiczeń łącznie 50min i rowerek 15min....nooo to mi się podoba :lol: :D :lol:
pozdrawiam
:shock: :shock: :shock: Nie no a ja z ledwością dwie serie A6W zrobiłam - dziewczyno bo ty za parę dni zobaczysz 8 - CZEGO CI ŻYCZĘ
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 16.08.2006 – 109 kg – BMI 40,53
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ[/b]
Silna jesteś ja coś nie mogę się zebrać do ćwiczeń :oops:
Bo ja kobietki się po prostu uparłam że będe w tym roku szczupła :lol: :D
Energia mnie rozpiera, wyobrażam sobie szczupła i piękną i chce mi się żyć...po prostu widze jak chudnę :lol:
A zmęczone mięśnie dają mi mnóstwo radości :D
Dziś trzeci dzień Weidera...zanim się do niego zabrałam, to pojeździłam 15min rowerkiem, żeby się rozgrzać...potem poćwiczyłam 15 min partie pięśni i 6W... w czasie gimnastyki zrobiłam 100 brzuszków :shock: , sama siebie przeszłam :lol: mięśnie mi praktycznie wyły z bólu :lol: ...ale za to przy Weiderze nie czulam i ch wcale, tak sie rozgrzaly.
Cały dzień czułam dziś mięśnie brzuszka....takie fajne uczucie, że one są :lol:
pozdrawiam
prr szalona ;) widze ze przeszlas w galop - a energią to mozesz ladować baterie paluszki tyle jej od ciebie emanuje - tylko prosze nie przesadz z tym ruchem przy swojej diecie, mieszana nie mieszana za ciezkich ćwiczen nie powinnas robić.
Pozdrawiam i czekam na juz niedaleką 8 :)
Kardloz, jakie prrr, niech pedzi poki ma energie :D
No ale fakt, ze moze troszke za bardzo przesadza z cwiczeniami na DC...
Nie wiem, nie znam tej diety, tak tylko slyszalam ze nie za bardzo mozna cwiczyc.
Glimku, jestes dzielna, naprawde przyjemnie czyta sie takie posty :D
Weider i mnie wczoraj nie byl taki straszny
Witam czwartkowo :D
Cały dzień wczoraj lało....dziś znowu...naprawdę depresji mozna się nabawić...wczoraj nawet spałam po południu,co nigdy mi się nie zdarza :D
już nie długo poniedziałek :lol: będzie ważonko..w niedzielę koniec z saszetkami...nie mogę się doczekać :D
Kardloz mnie bardzo brakowało ćwiczeń podczas dwóch tygodni ścisłej DC, teraz kiedy to mogę robić czuję się szczęśliwa...dlatego energia mnie rozpiera :D
Jak masz jakieś akumulatorki do podładowania, to dawaj :lol: :lol:
Buttuś nie szaleję za bardzo, dobrze się czuje..już po prostu nie mogę się doczekać tej 8ki :lol: A Weider z każdym dniem będzie łatwiejszy i milszy...tak myślę... :lol: będziemy rozćwiczeni, rozgrzani... :D
idę na obiadek bo kurzy biust już się gotuje...a jeszcze kapustę kiszoną musze pokroić i jabłuszkiem doprawić...mmmm pyyyycha :D
pozdrawiam
To ja może swoje akumulatorki podstawię :?: :wink:
Az przyjemnie poczytać, tyle tu zapału i energii :D
Tak trzymać :!: :!: :!: :D
Brak słów jak widze twoje oszałamiające efekty a buźke to masz śliczną!! ;)
Ja dotarłem do celu w swoich "zmaganiach" i doszedłem do wniosku że dalej czuje niedosyt choć już sobie dobrze wyglądam( skromność przezemnie przemawia :D przepraszam ;) ) więc stawiam sobie nowy cel, bez celu życie traci sens, zawsze należy sobie stawiać jakiś cel ;)
Także oto jest nowy paseczek :D
Dziekuje za wsparcie przydało sie :D No to walczymy dalej ;)
Powodzenia i jeszcze raz gratuluje znacznych spadków :)
Pozdrawiam Altek!!