-
Gratuluję pierwszego kiloska! Zapewne zadzialal baaardzo motywująco. Zmuszanie się do ćwiczeń to chyba problem każdej z nas... Nie dość że się nie chce to po 5 czy 10 minutach czlowiek sie robi caly mokry i sapie jak parowóz. No cóż... Jak to mówi moja mama (z resztą tez na diecie) cierp cialo jakżeś chcialo :)
Milego tygodnia życzę :)
-
Grazka wielkie gratulacje :):)
Oczywiście teraz trzymamy się ostro i idziemy do przodu :):)
Pozdrowionka i BUZIACZKI ::)
-
Emelka - taki kilosek działa bardzo motywująco :D już bym chciała żeby była niedziela i następny kilosek w dół :lol: wiem, że muszę się dzielnie trzymać, aby nie dać się obżarstwu :P bo następnego kiloska nie będzie. Na razie jest dobrze :P
Zaba - dzięki :P :P :P
-
Najwazniejsze chyba zeby ten kilosek ktory juz spadl nie wrocil, nawet jezeli po malu leci w dol to ma sie przynajmniej ta swiadomosc, ze sa juz jakies efekty :)
-
tak, tak, dlatego muszę się pilnować bardzo, bardzo :P
wczoraj zaliczyłam 2-gi dzień A6W (kiepściutko było, ale jakoś dałam radę) no i przejechałam całe 3-y kilometry na rowerku :P hihihi, ale wyczyn...
dzisiaj OK - dietkowo i mam nadzieję, że tak wytrzymam do końca dnia :lol:
-
Bardzo się cieszę z Twojego pierwszego kilograma, to znaczy, że w Twoim organiźmie coś drgnęło. I oby tak dalej :) :) :)
-
Kochana weź mnie jakoś zmobilizuj do 6W....powiedz ,że jestem leniem i ,że jestem straszana.....
Muszę się jakoś zmobilizować...a nie cały czas odkładam...
Ale obiecuję ..OD JUTRA (tj. WTOREK) zaczynam ....(złożyłam obietnicę więc nie mogę jej złamać)
Buziaczki
-
zaba znów się wymiguje :( buuuu
dlaczego od jutra, a nie od dziś :?: :?: :?:
-
troszkę sobie uładniłam swój wąteczek, podoba mi się :lol:
zaliczyłam dzisiaj ćwiczonka, 3 km na rowerku i nie skusiłam się na żadne papu :D
herbatka tylko i już :P
życzę wszystkim miłej nocki :wink:
-
Hej Grazko!
I ja sie dolaczam do gratulacji ! Pierwszy utracony kilosek ze Toba, teraz bedzie juz tylko lepiej :D
pozdrowka