^^ Cześć Pinos... damy sobie radę...
Wersja do druku
^^ Cześć Pinos... damy sobie radę...
jak fajniusio, ze wrocilas... :)
I ja sie ciesze ze jestes :lol:
Do lipca sporo czasu, masz szanse zrzucic mase kilogramow :D
pinosiku, napisałaś mi u mnie o bliźniaczeniu... więc niesforny bliźniak korni przystąpiła do boju...i ciągnie cię za sobą :wink:
Jestem gruba, jestem chora, mam Hexenschussa, i masę roboty...
auuu.
Idę praować. :wink:
ooooooooooo, pinosek odezwałaś się :D :D :D
no to zdrowiej, przychodż i chudnij....a robota nie zając :wink:
buziaczki wielgachne
Robota nie zając, ale prześladuje nawet w weekend.uf, niech się ten sezon narciano urlopowy skończy...
aaaa to już za chwilę :P :P
Mam nadzieję, że się skończy, bo oszalęję. Zamiast przerw na lunch mam przerwę na kanapkę i internet...
Hmm, u Lunki widzialam snieg za oknem... :roll: ale miejmy nadzieje ze to tylko chwilowy kaprys pogodowy...
W kazdym razie KIEDYS sie to skonczy, tak wiec zycze duzo wytrwalosci.
I dziekuje za pamiec :wink: :lol: