Nie wiem czy dobrze mnie zrozumialas.
Ja akceptuje siebie, mam znajomych, przyjaciol, nie czuje sie nieszczesliwa, wrecz przeciwnie. Czasami czuje sie troche samotna, choc ostatnio nie mam czasu nawet o tym myslec. Zdarzaja sie jednak takie dni jak dzis,kiedy pisalam tego posta, zastanawiajac sie nad tym i owym, taka mala chwila slabosci, rewizji kilku ostatnich lat i przewidywanej przyszlosci.
Taka mala dygresja na dla odmiany na tej stronce.