Arletko rany.... ale masz fajniusio z tym jeziorkiem...... normalnie aż zazdroszcze
Asqu po gruzie nie miałam zakwasów, bo już troche rozruszana jestem, zakwasy okrutne miałam po noszeniu siporeksów (czyli jak to mówie ja blondynka takich dużych cegieł)
Cauchy hmmmm..... budowlańcy jak w filmach.... hmmmm..... no właśnie to tylko w amerykanckich filmidłach się trafiają a co do ćwiczeń to oczywiście ćwiczę dzielnie
właśnie zsiadłam z rowerka, porobiłam brzuchole i zasiadłam przed kompem, ale zaraz zmykam bo okrutnie spocona jestem a chwilowo łazienke mam zajętą ale widze że już się zwalnia więc zajrze do was jutro a teraz zmykam się odrodzić pod prysznicem
jeszcze tylko bilans całkowity
dziś +27 rowerek = 0-->200-->366-->400-->600-->800-->1000-->...
dziś +50 brzuszki = 0-->500-->600-->1000-->1500-->2000-->2500-->...
I KOLOROWYCH SNÓW ŻYCZĘ
Zakładki