Czesc wam grubaski aktualnie jestem na diecie kopenadzkiej dokladniej 4 dzien. Dzisiaj przezylam koszmar!!!! Moja "kochana"ciocia przywiozla mi taka walowe ze szkoda gadac mianowicie..cale opakowanie GRZESKOW i PRINCESS,paczki,karpatke, ptysie.. tragedia... A ja mialam moment zawahania brac?nie brac? Jakie to bylo trudne ja przeciez to uwielbiam!!!! hmm w pewnym momencie powiedzialam sobie takrzeciez nie chcesz znowu wrocic do tego blednego kola ...i znowu wmawiac sobie aaaa zaczne od poniedzialku... wiecie o czym mowie prawda??Wkoncu napchalam doslownie piszac heh mojego kochanego lukaszka tym wszystkimm.... biedak hehe -tak jasne biedak... byl wniebowziety!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale mi slina ciekla..:/ dalam rade!!! balam sie dzis...bardzo to bylo trudne trudne i jeszcze raz trudne!!!!!!!!!!!!!!( ale juz lepiej jest A sluchajcie no jak tam u was??pozdrawiam muaaa
Zakładki