Witaj Sisia !

Właśnie przeczytałam cały Twój wąteczek i muszę przyznać że dzielna z Ciebie dziołcha.
Oby tak dalej. Czytając to co Ty piszesz widziałam dużo podobieństw do siebie i swojej sytuacji . Tym, ze waga chwilowo stanęła luba nwet pół kilo skoczyła nie przejmuj się ruszy. Tak poprostu jest tylko nie załamuj sie

7 kilo to bardzo dużo w tak krótkim czasie, więc to nieprawdopodobne żeby siostra nic nie zauważyła w szczególności, że Twoja nadwaga nie jest tak dramatyczna żeby takiego dużego ubytku wagi nie zauważyć. Wiesz czasem rodzina jest wredna - czytaj może to jakiś jej chory pomysł na zmotywowanie Cię. 7 kilo to ogromny sukces ! Przede wszystkim świadczy o tym, jak duża masz w sobie siłę woli.

Co co męża - widzisz robi ci soczki to znaczy wspiera chce pomóc a nie tylko bezsensownie krytykuje. On na pewno jest już Ciebie dumny że tak świetnie dajesz sobie radę. Może tego nie mówi ale sam fakt że Ci nie przeszkada i nie dokucza świadczy o tym, że cię Kocha i że nie starciłaś jego miłości wraz z przybyciem kilosów. Natomiast myślę, że szczere z jego strony było powiedzenie Ci, że jednak to by wolał żeby było tych cm ciut mniej. Nie chcę go bronić ale może bał się bardziej o to, żebyś się w tyciu nie zagalopowała do stanu gdzie już zacznie to zaważąc powaznie na Twoim wyglądzie a przede wszystkim zdrowiu.


Wiele osób na forum pisało bardzo mądrą rzecz oprócz tego że się odchudzasz DLA SIEBIE, to nie bierz odchudzania jako kary konieczności itp... Pomyśl raczej jak o radykalnej zmianie stylu życia i niech mądra dieta będzie dietą na całe życie a nie tylko na chwilową utratę wagi bo to niestety grozi jojkiem

Osobiście polecam duże ilości posiłków na parze a w szczególności np kalafiora brokuł.
Są to warzywa ciężkie wieć wypewłniają idealnie pustkę w żołądku i uczucie godu a maja przy tym bardzo mało kalorii.



A tak przy okazji ja tez chcę do świąt pozbyć się jeszcze 4 kilo więc mamy tyle samo do przebycia ! Może spróbujemy razem !

Widzę po Twoim suwaczku, że zaczynasz dokładnie z tego samego pułapu co ja
Ja też na ślubie 2 lata temu ważyłam 79 kilo a po ślubie przytyłam 16!

Pozdrawiam Cię serdecznie trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze


ALA