-
Heya!
Dzięki Armidko już mi lepiej, ale nie jestem jeszcze do końca zdrowa.
Nie byłam w sobote nigdzie niestety..szkoda, mimo przeziębienia miałam ochotę sie trochę pobawić, ale nie dałabym sobie rady z tym katarzyskiem co mnie dopadło. No nic może poderwe kogo za 2 tygodnie 8) , bo w tym tygodniu mam szkołę.
Dieta przez te dni bywała różna, w sobotę zjadłam za dużo, wczoraj znów za mało, dziś narazie wszystko ok. Jutro ważenie, ciekawe co wskaże waga :roll:
Ze ćwiczeniami jak zwykle był problem, dziś mam zamiar pojeździć na rowerku i jeszcze poskakać trochę przy muzyce - coś tam pamiętam jeszcze z czasów jak w szkole ćwiczyłam aerobik na wf-ie :wink: i bedzie gitara :D
Buziaki
-
Dobrze, że zostałaś w domku.. :)
Ja teraz mam gardło bolące xD
3mam kciuki za jutrzejsze ważenie.
Ja się nie ważę.. źle było.. 4 dni diety.. 2 dni steppera..
;)
-
Witam!
Hejka Armidka chociaż Ty o mnie pamiętasz :)
Więc ważyłam się dziś i waga wskazała 68,5 ale jestem happy :D :D
Dietka wzorowo, ruch również, ogólnie mam bardzo dobry humor..
Buziaki
-
Jakoś na trackerku nie umiem zrobić 68,5 więc niech już zostanie 68 :D
-
Większa motywacja żeby tego 0,5 jak najszybciej nie było :))
GRATULUJĘ!
-
witaj Cartagenko:)
jak miło, że u Ciebie waga spada, jezus kiedy ja miałam 68,5.....myslalam, ze to sporo, a teraz człek marzy o takich wynikach. Osiada na laurach jak zleci 3 kg i co.....no cóż mi coś dieta nie idzie, obiecalam sobie nie obiecywać za wiele. Kiedyś...kiedyś byłam silniejsza, zmotywowana i jakaś taka pełniejsza życia. Mam 21 lat a czuję się jakbym miala z 60 albo więcej, nie wiem co mi jest...mam nadzieję, że nie zbliża się do mnie depresja.
Dziękuje za odiwedziny w moim wątku, w ktorym cicho jest i nudno ostatnimi czasy...no ale co mam pisac jak nie mam sie nawet żadnym spadkiem po 2 tyg odchudzania pochwalic???
Ściskam Cię mocno, mam nadzieje, ze katar i przeziebienie minie a na imprezce poznasz jakiegos ekstra faceta, co to Ci z wzajemnoscia zawróci w głowie! :lol:
-
Armida dzięki za odwiedzinki :D
Golciu głowa do góry :) Nawet nie mów o depresji, weź się szybciutko za siebie, najważniejsze nastawienie to pozytywnie myśleć i odrobina samozaparcia wtedy napewno się uda :D Też mam takie chwile jak ty ale nie wolno się poddawać :!: Więc do dzieła :wink:
U mnie dieta ok. W piątek i sobotę byłam w szkole jakoś sobie radziłam, zawsze trudniej mi się odchudza jak nie ma mnie w domu, więcej pokus, mniej czasu na jedzenie, jedzenie późnym wieczorem ale myśle że teraz w miarę dałam radę :D
Mam zamiar od jutra zacząść robić brzuszki, bo stwierdziłam ze na moje sadełko sama dieta nie zadziała, jej ale mi się nie chce :oops:
Dziś odpoczywam z ćwiczeniami a jutro do dzieła :wink:
Buziaki misiaczki 8)
-
Jestem troszkę głodna :evil: nienawidze wieczorów bo wtedy jest najgorzej..
Przypomniało mi się...byłam ostatnio kupić nowe spodnie, niestety zepsułam sobie tym tylko humor :cry:
Kiedy wreszcie bede szczupła?? :roll: Jak ten czas się dłuży gdy jestem na diecie :shock: a kiedy nie szybko mija i wtedy sobie myślę ile mogłam zrobić przez ten czas :roll:
Dobranoc :)
-
witam :D
Nie przejmuj się świetnie sobie radzisz, mi też wolnno idzie a naprawdę się staram, czasem myślę , że jednak trochę jeszcze za mało, no ale nie wiem :D
Zresztą czas i tak upłynie, trudno czekać na efekty a jeszcze trudniej chyba je utrzymać :wink: cóż czeka nas mozolna praca no ale w sumie opłacalna, więc będzie dobrze :wink: Najważniejsze , że wciąz do przodu i do celu :lol:
Nie jem po 18, a czasem od 17...w ciągu dnia malutko, i nawet jesc mi się nie chce, i słodyczy też nie :lol: ćwiczę na rowerku, no i to wszystko, tyle mam ruchu :cry:
Odchudzam się od 15 listopada i reakcji prawie zero :cry:
Nie nie narzekam, bo motywację mam tylko nie jestem pewna czy dobrze postępuję, zważę się dopierto w środę, dla porównania i ewentualnie coś zmodyfikuję :D
:arrow: Rowerek , heheh świetnie Cię rozumiem jakos nudno jest, teraz ćwiczę po 40 minutek, jakieś niewygodne mam siedzie, no cóż mam tani sprzęt.
Na świeżym powietrzu o wiele lepiej się ćwiczy niż w domciu ale grymaszę :wink:
Smieszne przecież przy muzyce lub filmie powinno zlecieć niewiadomo kiedy a jednak ten czas się troszkę wydłuza :wink:
Pociesz mnie myśl jak świetnie się czujępo cwiczeniach i ćwiczę no i na szczęscie motywacji mi nie brakuje, ale jakoś troszkę siły nie mam...a dziś to tak ciemno w domku, czuję sie odrazu przybita :cry:
:arrow: Zapraszam do wspólnych cwiczonek na tym rowerku, troszkę większa mobilizacja, a moze załozymy wsólny rowerkowy topik :?:
pozdrawiam serdecznie
-
Heeeeeeej :D
Mam nadzieje ze nie dałas sie wczorajszemu wieczornemu głodowi albo ewentualnie utopiłas go w herbacie :D
3maj się! Niedługo pomyślisz sobie.. kurde..jak szybko to zleciało.. a ja tyle schudłam :D
Co do spodni.. ehhhhh.. znam to.. ja sie ostatnio ni emoge zapiąć w takie które kupiłam w wakacje.. a wazyłam wtedy miedzy 69 a 70 :|
ALE JUZ NIEDŁUGO.
Pozdrawiam!