jestem :) chwilowo mnie nie było w domu a ty już tak tęsknisz ;) żartuje :) jestem i wspieram i podziwiam za ćwiczenia :)
Wersja do druku
jestem :) chwilowo mnie nie było w domu a ty już tak tęsknisz ;) żartuje :) jestem i wspieram i podziwiam za ćwiczenia :)
Pozdrawiam i milego weekendu w wersji light, zycze!!!
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...m/monya/42.jpg
Witam wszystkich z rana :)
Do pierwszego marzenia pozostało mi 1,4 kg :) Tzn do ujrzenia cyferki dwucyfrowej :) 99,9 :P
Wczoraj posiłków było bardzo mało... Jakoś brak apetytu i zmęczenie prawiło, że nie rzuciłam się na jedzonko, ale za to kochane wczoraj się pokusiłam na tzw. Areobiczną 6 Weidera. Zobaczymy ile dni wytrzymam. Jak na razie, po wczorajszym dniu wyraźnie czuję swoje mięsnie brzucha które zostały zmaltretowane :)
Pozdrawiam serdecznie i życze weekendu bez pokus :)
No to kolejny dzień za mną. Rano na wadze było 101,3 kg :) A teraz jest 102 czyli w normie, przede mną jeszcze herbatka czerwona i Weider, dzień 2 :)
Buzialki.
żyję :)
Dziś dzień bardzo pozytywny pomimo dużej ilości nauki :) Posiłkowo wręcz wspaniale!
A Weider ciężki pomimo tego, że to dopiero 3 dzień, w każdym bądź razie brzuszek czuć bardzo dobrze :)
Buzialki.
Ja żyję, a Wy? Bo o mnie to już chyba wszyscy zapomnieli :)
Kochane u mnie całkiem dobrze. Do ujrzenia 9 pozostało mi tylko 0,60 kg :) A do równych 5 kilogramów tylko 1 kg :)
Z jedzonkiem całkiem sympatycznie.
Tylko krew z nosa idzie jak woda, i nie wiem czemu, wina odchudzania? Jem dużo warzyw i owoców, witamin, białek, wszystkiego co potrzebne więc trochę nie rozumiem.
Dziś z humorem trochę kiepsko. Z pensją się spóźniają, za kilka dni przyjeżdża przyszła teściowa, okres mi się zbliża, oszaleć można :(
jestem na twe wezwanie ;) pięknie chudniesz :D u mnie było małe załamanie ale jest już ok:D o moich dzisiejszych przeżyciach jeśli chcesz możesz poczytać u mnie :) trzymaj się :D
Uuuu... dziś wchodzę na wagę i co widzę? 0,20 kg więcej niż wczoraj, ale się znerwicowałam! :) Siedzę i myślę "czemu?". Wczoraj nic specjalnego nie jadłam, ostatni posiłek był o 16 więc coś jest nie halo. No i fakt... Okres się zbliża to i waga większa :)
Ot wymyślił mój P. :)
podpusia uszy do góry mi też się zbliża i sama wiesz jak potraktowałam wczoraj wage ;) pomyśl jaki spadek będzie po @ :roll: aż miło :)
hey wam ludu :)
mam czas żeby coś naskrobać, waga kilka dni stała w miejscu, dziś zeszła na 100,3 kg :)
Mam nadzieje już jutro zobaczyć 99,9 :) Chociaż nic nie wiadomo bo okres w sobote ma przyjsc.
No i jeszcze jedno, dzis przyjezdza przyszła tesciowa!! I zostanie u mnie az do poniedzialku, panie strzez mnie od jej obiadkow i zlosliwosci! :)