-
Żyję jeszcze ;)
Nie odzywałam się długo bo czasu brak. Dieta oczywiście ok tylko chyba się mój organizm zbuntował bo na wadze nie schodziło poniżej 100, aż do dzisiejszego ranka.
Wchodzę i widzę 99,7 kg :)
I wiecie co Wam powiem? Miałam sen proroczy, bo w owym śnie, mąż mojej kuzynki mówił, że jestem super dziewczyna bo się odchudzam i już 5 kg schudłam :D No... Tak na prawdę 4,8 :))
Pozdrawiam i całuje.
Groodka :arrow: jak tylko będę miała czas to zajrzę do Ciebie ! :)
-
gratuluje :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D strasznie się ciesze z twojej 9 :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D podpusiu :D :D :D :D :D oby tak dalej :D:D:D:D:D sny się sprawdzają :D
-
No to żyję :)
Nie odzywam się bo ostatnio chodzę jakaś taka wypluta, przepluta i nie wiem co jeszcze. Mam jakieś problemy z żołądkiem i zastanawiam się czy to czasami grypa żołądkowa próbuje się do mnie dorwać. Latam do ubikacji kilka razy dziennie po mimo braku rozwolnienia. Waga stoi w miejscu, co drażni i cieszy bo przecież najważniejsze, że nie idzie w górę, zresztą to zatrzymanie się wagi spowodowane jest także tymi rewolucjami, bo czuję się ciężka i napuchnięta gdzie tylko się da.
No ale dziób mi się cieszy, że jest ta 9. Do świąt pewnie nie zrzucę10 kg, ale będę się cieszyła z 5 :)
A od poniedziałku zmienię obecną dietę na tydzień kapuścianej. Nie wierze, że ta zupka jest niedobra bo dawno dawno temu już ją jadłam i była mniam mniam :)
Dieta dość niebezpieczna bo można po niej chyba przytyć szybko, ale dam radę i będę uważać.
Pozdrawiam i śle buziaki!
-
-
podpusiu ja nie zapomniałam o tobie :D fakt teraz podobno panuje grypa żołądkowa :( nie daj się dbaj o siebie :D ja też nie mam hukorku i nie wiem czemu ale mam wrażenie że to pogoda... brakuje mi słonca... w dodatku kłopoty z facetem też mi humoru nie poprawiaja... takie życie..
-
Od dziś dieta kapuściana. Zaczynam z wagą 99,3 kg. Zobaczymy z jaką skończę :)
-
A wiecie co mi się marzy?
Moi przyszli teściowie mieszkają w Szczecinie, a w Wisełce obok Międzyzdroi maja domek letniskowy. Położony jest w lesie, z jednej strony 3 km dalej morze, a z drugiej 100 metrów przed jezioro. Do tej pory jak tam jeździliśmy to chodziłam tylko nad jeziorko bo żywej duszy tam nie było, a nad morze to się wstydziłam :(
No i mi się tak marzy jechać tam we wakacje najbliższe, założyć sobie super kostium kąpielowy i wejść na plaże taka dumna, kąpać się w morzu, w falach i wygrzewać się na gorącym piachu! O to mi się marzy...!
Cholera, a do tego czasu to chyba skorzystam z solarium :D
-
Do wakacji jeszcze duzo czasu:) i mam nadzieje, ze twoje marzenie sie spelni!! kurcze jak tak dalej bedzie to w 2007 roku w wakacje nad morzem bedzie wysyp bylych-szczuplych grubaskow:D:D:D a ja chce moc pojsc do obojetnie jakiego sklepu, przymierzac spodnie i spytac sie czy sa mnniejsze bo te sa za duze:D bo na ogol to ja pytam sie czy sa wieksze, a czesto jest tak, ze slysze ze te sa najwieksze:(
-
No właśnie!
Te teksty są okropne, dlatego wole chodzić do sklepów gdzie sama sobie mogę pogrzebać! A swoją drogą to strasznie źle się czuje jak wchodzę do sklepu a tam za ladą widzę panienkę wypindrzoną, wymalowaną, ubraną jakby szła na dyskotekę! Szlag mnie wtedy trafia no! Wtedy się czuje gorsza od niej, heh... A niech to.
-
A tak w ogóle to ja nadal latam do wc... Nawet pomimo 4 kostek czekolady wczoraj, dziwne... :(