Wątek: !!~Xixaaaa~!!! Blood and chocolate \m/

xixa, faaaaajnie, ze nowe ciuszki sobie sprawias ui jestes z nich zadowolona.

Nie mozesz przytyc pamietac , bo nie beda juz tak fajnie lezaly na Tobie jak dzisiaj! (taka moja mala motywacja)


JA dzis tez zamierzca wskoczyc na chwilke do M1 i rozejrzec sie za czyms nowym. Nie mialabym nic przeciwko jeansom czarnym lyb szarym, ale za kazdym razem dupsko mi nie wchodzi

Pozdrawiam

oj, moje doopsko też nie wchodzi w większość normalnych ciuchów ale co się będę martwić, nie czuję się gorsza, bo jak dobrze poszukać, można znaleźć fajne rzeczy. no i ja nie kupuję takich typowych ciuchów, nie chcę spotkac w mieście osoby, która ma takie same co ja, bo niestety to często się zdarza moim przyjaciółkom. ja w ogóle nie lubię się stroić, dla mnie jest piękne wszystko, co czarne, moge na siebie założyć byle co, żeby tylko nie wyglądać na grubszą niż jestem w rzeczywistości

Zhej
widzę że twoje "doopsko" powoli sie zmniejsza gratuluję kolenego spadku na wadze bardzo sie cieszę
no ja niestety moge sie pochwalić ruchem wagi , ale w drugą stronę

Dobrze, że wszystko wyjasniliście z siostrą. może to był tylko taki głupi wybryk nastolatki ??
najważniejsze żeby tego wiecej nie robiła.

Baw się super na imprezie i szalej z długowłosymi
i pilnuj siostry żeby ta z kolei za bardzo z nimi nie szalala

I zdjęcia koniecnzie zrób i wklej

Pozdrawiam i życze super udanego dnia

mam podobna filozofie, co Ty. Nie lubie miec tego co inni na tylku Zawsze szukam bardziej oryginalnych rzeczy, albo je jakos inaczej zestawiam Badz, co badz. Czarny to moj ulubiony kolorek.

A jeansy potrzebuje, bo bedzie minusowo w nastepnym tygodniu, nawet -11, i nie mam co na "dupsko" wlozyc do butkow zimowych, sportowych. Bo na codzien to nie jest to jakis problem wiekszy. 44-46 rozmiary raczej w babskich sklepach bywaja. W mlodziezowych juz nie wchodze w nic, zadne XL/XXL mi nie pomaga. Tylko jeansy to problem, jedynie meskie modele zostaja, ale zeby dobrac je do tylka, bioder...ehhhhhhhhhhh

no z dżinsami to zawsze jest problem. teraz już nie mam tak źle, chociaż bez rewelacji. ale jak ważyłam z dyszkę więcej, nosiłam 33 i na tym zazwyczaj chyba numeracja się kończy, albo na 32. masakra.
a mam w grupie taką dziewczynę, ona wazy 1oo kilo jak nic, a jest niska i zawsze ma fajne ubrania. ale ona sobie je przywozi z zagranicy, i ma dżisny, normalne koszulki, jakieś sweterki. polska jest bardzo zacofana pod tym względem, ale w sumie u nas nie ma tez takiego zapotrzebowania

co do strojenia się. to ja uwielbiam ubrania, zakupy i wszytsko z tym związane
uwielbiam mieć fajne buty
czarny kolor też lubię, choc mroczna nie jestem spodnie ładnie wyszczuplają a koszulki... sa takie bardziej eleganckie. choć czasem blado w tym wyglądam. różne mam ciuchy i sportowe, i eleganckie...

co do siostry xixa to chyba jest tak jak mówią dziewczyny. chciała się jakoś wyróżnić i zwrócić na siebie uwagę. szkoda tylko, że w taki sposób. mam nadzieję, że nie zrobiła dużo tych cięć, bo jak to potem będzie wyglądało? jak już zmądrzeje i stwierdzi, że po co to było

miłego dnia :*
kiedy ta Twoja impreza? dzisiaj?

agassi, no impreza dzisiaj nie wiem, jak będzie, ale myślę, zę trudno mi będzie wytrzymac do rana

Ja cierpię na brak ubrań
Nie kupuję bo jestem gruba. W sklepach się dołuję. Jak nie byłam taka to znów miałam fazy że wolałam kupić książkę niż ciuch. Efekt :książek w domu od groma, ubrań zero.
Wchodzi w rachubę fajt,że alimenty od ojca to śmieszna kwota 260zl a mama nie jest w stanie mi zapaewnić wszystkiego. I tak gdyby nie dziadkowie to być może w ogóle nie mogłabym studiować dziennie. Całą kasę jaką sobie zarobiłam w wakacje i odkładalam idzie na studium. I czasem tylko boli to,że ktoś szasta pieniędzmi bo na nich śpi dosłownie a ktoś dusi grosz by móc kiedyś w życiu coś osiągnąć. Ale zawsze sobie tłumaczę że za 1,5 roku znajdę pracę i będę mogla jako kosmetyczka zarobić chociaż 800zl na początek.

Xixuś baw się dobrze na tej imprezie. A waga to Ci spada w tempie expresowym Tylko pozazdrościć.

polska jest bardzo zacofana pod tym względem, ale w sumie u nas nie ma tez takiego zapotrzebowania

Co 7 dziecko w wieku przedszkolnym ma nadwagę. Niedługo zapotrzebowanie też będzie. Niestety...pokolenie Mc Donalda

Winne w większości nadwagi dzieci są sklepiki szkolne. Co tam jest? Nic tylko słodkie bułki, chipsy, batony, pizza, hamburgery, dropsy, itd itd. To straszne.że dzieci mogą ciąglke kupowac to co niezdrowe. W domu zjedzą coś w nagrodę od rodziców i nadwaga gwarantowana. Jestem za absolutnym wykluczeniem ze sklepików chipsów, słodkich bułek a wprowadzeniem soczków, wody mineralnej, obiadów, sałatek. kanapek, jogurtów, batonów jesli juiż to zbożowych itd.

Zamieszczone przez xixatushka69

oj, moje doopsko też nie wchodzi w większość normalnych ciuchów ale co się będę martwić, nie czuję się gorsza, bo jak dobrze poszukać, można znaleźć fajne rzeczy. no i ja nie kupuję takich typowych ciuchów, nie chcę spotkac w mieście osoby, która ma takie same co ja, bo niestety to często się zdarza moim przyjaciółkom. ja w ogóle nie lubię się stroić, dla mnie jest piękne wszystko, co czarne, moge na siebie założyć byle co, żeby tylko nie wyglądać na grubszą niż jestem w rzeczywistości

Wyjęłaś mi to z ust, siostro!