Kuba - w miarę jasno

W końcu po sesji. A myślałam, że to się niegdy nie skończy. Z poprawki 4 dostałam
Nie sądziłam, że 3 tygodnie, w zasadzie wolne, mogą tak wykończyć psychicznie. Przez to miałam straszną dolinę, no i wiadomo jak sobie z tym radziłam
Zważyłam się dzisiaj i przesunęłam ticker - w lewo O 1,1 kg. Ale trzeba było, bo już za długo próbowałam dogonić motylka Chociaż myślałam, że będzie gorzej, zważając na to, że wczoraj o 23 wepchnęłam w siebie 4 wasy z serkiem No i od poniedziałku zjadłam dużo słodyczy (Mama od Babci wyekwipowana wróciła ).
Ale już chyba wracam na tzw. dietę. Będę się co 4 dni ważyć. A postanowienia żywieniowo-ćwiczeniowe jak wcześniej.
I wyszlo mi, ze musze chudnac ok. 3 kg miesiecznie, zeby do wakacji miec cos kolo 70. Wykonalne nawet