Regeneracja Duszy i Ciała

Witam wszystkich na forum.

Krąże juz tutaj jakis czas i czytając wasze sukcesy we mnie też rodzi się nadzieja ze jednak dam radę schudnąć.
Dlaczego napisałam regeneracja DUSZY , bo się pogubiłam i popadłam w kompleksy !
Przede wszystkim przesladuje kompleks niższosci i wizja porażki. Na polu zawodowym czuje sie jak bezbronne dziecko...długo by opowiadac.

:arrow: Dlaczego chce schudnąć , bo przede wszysykim uwierze we własne siły, że mogę coś zrobic.
:arrow: Druga rzecz to w przyszłym roku wychodzę za mąz i naprawdę w tym szczególnym dniu chciałabym wyglądać olsniewająco, a nie jak pasztet.
:arrow: Ponad to czuję sie okropnie we własnej skórze i chciałabym być bardziej atrakcyjna i móc kupić sobie fajne ciuszki....i włozyc częsc starych :

Muszę sie pochwalić zaczęłam stosować ciepły olej na paznokcie ..juz 3 dzien i nie zapomniałam :D
Ważę ok 85 kg, 167cm, i 26 lat :!: :!: :!:


Zapraszam do wspólnej walki i pozdrawiam[/b]

Witaj ,dobrze,że tu trafiłaś :D
Zobaczysz,że już niedługo Twoja dusza i ciało się zregeneruje :wink:
Powodzenia :D

Quniu,cosik ,chyba nie tak ,z Twoim suwaczkiem :shock: :shock: :shock:
To niemożliwe ,żebyś chciała ważyć 25kg :lol: :lol: :lol:

Witak QUNIU :) zycze Ci wytrwalosci w dazeniu do celu...wiesz ja nigdy w siebie nie wierzylam ze uda mi sie schudnac a tu psikus okazalo sie ze ja tez moge co porawda nie skonczylam diety warze ok 75 kg przy wzroscie 172 cm :) ale schudlam 13 kg :) i to mnie motywuje do dalszej walki . Napewno sie Tobie tez uda caluje :) :) :)

Możesz w to wierzyć lub nie ale ja już się Tobą zaopiekuję ;) Trzymam kciukasy:]

Dzieki :D

Jesteście kochaniutkie.

:arrow: już suwaczek poprawiłam :) :)

do jutra pozdrawiam was cieplutko

Hmm czy Ty tutaj czasem nie byłas już kiedyś ?;]
coś mi się wydaje , ze nick kojarzę ;]
chyba , ze coś mylę ...

hej, Ja 9 miesięcy temu miałam taką sama wagę wyjściową jak ty, Dziś jestem pod koniec tej drogi... tylko że chyba przystanełam na chwile. Wszystko jest możliwe. Powodzenia!! Oh jak zazdroszcze ci ślubu , co za motywacja!

Witaj:) ja tez trzymam kciuki zeby Ci sie udalo i prosze o to samo dla mnie:)
ja mam slub w kwietniu......i tez bym chciala jako tako wygladac;) buziaki

sluchajcie my wszystkie kiedys bedziemy pieknie szczupłe:) co prawda chybaty juz jest:) ma wage o jakiej ja na razie nawet nie marze:) dziewczyny troche wiary i nam wszystkim sie uda:)

Wazne zebys czula sie na slubie piekna, nei wazne w jakiej postaci. A wierz mi, w kazdej bedziesz sie tak czula :D

Cytat:

---

sluchajcie my wszystkie kiedys bedziemy pieknie szczupłeSmile co prawda chybaty juz jest:) ma wage o jakiej ja na razie nawet nie marze:) dziewczyny troche wiary i nam wszystkim sie uda:)

---

A powinnaś marzyć ;] Bo marzenia się spełniają ;] I na pewno Ci się uda ;]

Podoba mi sie to, co Foczka napisala :). Az chce sie slub brac (oczywiscie, w moim przypadku to jeszcze pare ladnych lat :)).

Sama wychodzilam z wagi 85 kg i na dzisiaj jest na wadze 10 kg mniej! Ale to dopiero 1/3 drogi za mna, resza przede mna i chyba bedzie pod gorke. Zaczelam sie odchudzac z dnia na dzien, po prostu pewnego dnia wieczorem doszlam do wniosku, ze tak dluzej byc nie moze. Zawsze myslac o przyszlosci widzialam siebie szczupla, wiec postanowila sie w koncu za to zabrac, zeby przyszlosc nie nadeszla i nie zastala mnie grubej :).


Postaram sie, co jakis czas wpadac i poczytac. Fajnie, ze jestes z nami i gratulacje z powodu slubu!

Również się przylączam do chóru witających :)
Trzymam bardzo mocno kciuki, musi sie udać!!!
Powodzenia!

witam ponownie :lol:

:arrow: Stopcia też gratuluję i będę zaglądać

:arrow: sunrise20 dzięki , ja też będę Cię wspierać

:arrow: Yuki127 super gratuluję takiej silnej woli, 9 miesięcy szybko zleciało

:arrow: dorineczka oczywiście , że będę Cię dopingowac, do kwietniajeszcze trochę czasu , wiec Tobie też się uda.

:arrow: saccharine ja też sobie powtarzam, że tak dalej być nie może i niestety przez moje głupie odchudzanie w ostatnim czasie( mam na myśli 2 lata) przybyło mi trochę.
Trzymam za Ciebie również kciuki

:arrow: foczka Ciebie foczko też pamiętam , pięknie wyglądałas

:arrow: Chybaty masz rację my się juz znamy :wink: tak to ja ta sama marudząca qunia

:arrow: złośnica 89 ja również trzymam kciuki

:arrow: Glam Girl nic tak bardzo bardzo nie motywuje jak sukcesy innych, trochę wiary i nam się uda, ale co zrobić gdy tej wiary brakuje.


Wszystkie jesteście kochane i macie wiele racji, dziś niestety nie popisałam się za bardzo...rowerek stai i się kurzy , kółko hula hop także...zobaczymy co będzie jutro... :wink: moja kondycja jest fatalna , dobrze że mam dyuże piersi , bo by mi brzuch wystawał, a tak to przynajmniej wystaje to co powinno :twisted: Niestety muszę to przyznać głośno PO RAZ PIERWSZY BRUCH MI PRZESZKADZA KIEDY SIEDZE Dla mnie to szok :!: :!: :!: Nie lubię liczyć kalorii, na pewno na kolację będę jadła teraz warzywka.. ale nie mam pomysłu co na śniadanko i obiad....pomyslę jutro. Może coś polecicie.

Pozdrawiam i życzę kolorowych snów.

:arrow: emelko Do Ciebie też obiecuję zaglądac i trzymac kciuki.

miłej nocki życzę

Dzień dobry wszytkim :D

Hej jestem już po ćwiczonkach , 30 minut na rowerku stacjonarnym...i 5 minut hula hop. Na razie nie mam planu żywieniowego, chyba po prostu ograniczę wszystko i zobaczymy jak to będzie. 8)
pozdrawiam i miłego dnia życzę :wink:

witam!!! ja tez nie mam ulozonej jakiejs specjalnej diety, poprostu nie jem tluszczow, slodyczy, staram zdrowiej sie odzywiac... i licze kalorie!! fajna rzecz taki rowerek w domu...ja niestety nie mam musze korzystac z dobra fitness klubu:)

Chybaty wiem, ze marzenia to dobra rzecz, i ja marze, ale na razie moje mysli nie przekraczaja 70 kg:) jak je osiagne to bede myslec dalej:)

dzień dobry :D

Jak samopoczucie, drogie dziewczeta?

U mnie na razie ok...mam już kilka postanowień

:arrow: do świąt zero słodyczy
:arrow: nie przejadać się
:arrow: nie podjadać
:arrow: ćwiczyć codziennie
:arrow: i chyba jeść 5 rzy dziennie...tylko co i w jakiej kolejnocci? gdzieś wyczytalam , żeby nie jesc wieczorem węglowodanów... a białko, pomyślałam o warzywkach..hihih
:arrow: czyli na obiad białko( coś mięsnego)
:arrow: na śniadanko węglowodany...

Dziewczęta co jecie na śniadanka? a co na obiad? :D
Dziękuję za odpowiedzi

Cześć kochana:* Znalazłam CIę :] Na śniadanie jemy : KAWE i ! grzankę :D:D::DD:D


Samopoczucie oky :] Pozdro @LL

Qunia!
No ileż czasu było trzeba łobuzie żeby się zdecydować na własny wątek... Bo o ile się nie mylę to już się kilka razy widziałyśmy. Trzymam za Ciebie kckiuki

Witaj Ali :D :D

Wpadne na Twój wątek pocczytać zaległosci, ostatnio pamiętam jak na karku miałaś teściową :D :D :D Uff na szczęscie to już przeszłość :lol:

Ja też za Ciebie będę trzymać kciuki, ale Swietnie sobie radzisz :wink: Jeszcze troszkę i pozbędziesz się balastu :D

Milutkiego seksownego weekendu

Hej :D

Ali , a gdzie Ty się podziewasz, nie mogę znaleźć :shock: , nie widzę Twojego wątku :lol:

No to papa

Cześć:* Ja zjebałam....zjadałam to co nie miałam. Idę na impreze...spale to wszystko idokończe te zakichaną kopenhaską.... ;)

Hej Quniu dziekuje ze odwiedziny :) Tak czytajac Twoja pierwsz wiadomosc, wnioskuje ze mamy podobna motywacje :) mianowicie....ja rowniez czuje sie ,,gorsza" bedac grubasem, i nie jestem ani troszke asertywna co z pewnoscia odbija sie na moich kontaktach z innymi osobnikami plci podobnej jak i przeciwnej :) postanowilam to zmienic i Ty widze tez :) wiec do dziela :):) caluje

Hej!

O tym, jak rozkladc posilki w ciagu dnia poczytaj tutaj http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=313299#313299

W ogole caly ten watek "Odchudzam sie, nie chudne! I zle sie czuje. Ciekawe dlaczego" jest warty przeczytania przez kazdego odchudzajacego sie.

Twoj plan mi sie podoba, bo wyglada racjonalnie. Na sniadanie ja jem zawsze platki (z otrebow albo pelnego ziarna, bo lubie, zapychaja mnie (ale nie tak jak kanapki, wiec nie mam uczucia ciezkosci) i dobrze wplywaja na przemiane materii (blonnik). No i nie trzeba nic gotowac :). Ale to kwestia indywidualna, niektorzy wola kanapki z razowcem, serek czy jajka (te oczywiscie niecodziennie). Z obiadami Ci nie pomoge, moje sa troche inne, bo nie jem miesa, wiec sa to albo warzywa na parze, salatki, rozne rzeczy z tofu i warzywami straczkowymi etc. Dzis byla zupa marchewkowa.

Daj znac jak Ci idzie. I glowa do gory, na pewno wkrotce zaczniesz sie sobie znowu podobac :).

Dzień dobry Kochane :D

Jak miło , że zagłądacie :D
Dziewczyny, nie wiem co się dzieje ale mam jakąs dziwną siłę do walki z nadmiernym balastem :D Kurcze czuję się tak jakoś inaczej fajnie i nie jęczę, a najwazniejsze widzę sens...oby mnie to uczucie nie opuszczało, bo ja bardzo łatwo się poddaje, zbyt łatwo. :D :D :D
Mam nadzieję, że kiedy zacznę tak maeudzić to mi dokopiecie i zmotywujecie. :wink:

:arrow: yuki127 i

Kod:

---

       

Kod:

       

---

dorrineczka

---

---

czy u Waswszystko w porządku? mam nadzieję, że tez świetnie sobie radzicie :D , zajrzyjcie jeszcze, smutno bez Was :cry: , nie wiem gdzie Was znaleźć..

:arrow: złośnica 89 Ciężko jest na kopenhaskiej, ale jak twierdzisz dasz radę, na pewno wysiłek nie pójdzie na marne , bo już sie zoładek skurczył , więc już zjadasz mniej :wink: Bardzo udanej imprezki :wink:

:arrow: sunrise20 dużo racji w tym co piszesz na temat naszej asertywności w kontaktach koleżeńskich...chociaż zrobiłam duze postępy w tym kierunku, szczególnie jeśli chodzi o męzczyzn (druda rzecz mam wsaniałego narzeczonego), no ale ja się trochę żle czuję kiedy odmawiam komus pomocy jakies wyrzuty sumienia- często niepotrzebne...tak bywa, ale wciąz się uczę :wink: najgorzej jest na polu zawodowym :)
No ale za to też się wezme...ale czy się uda :?:
Po prostu do wszystkiego trzeba dojrzeć :D

pozdrawiam dietkowo i buziaczki :wink:

Kochana ja jadam na sniadanie pieczywko wasy, albo musli z mlekiem:) oraz oczywiscie obowiazkowo ciemna kawe... obiad jadam normalny...to co moja mama ugotuje tylko w pomniejszonej wersji, a kolacja to roznie, albo cos z tego co na sniadanie, albo jakis owowc, albo cos jeszcze innego:)

Gratuluję sily i woli walki, z takim nastawieniem na pewno sie uda :) Jak zaczniesz marudzic to na pewno cie sprowadzimy n awlasciwa droge :)

Pozdrawiam, milego wieczoru :)

witam :D

dzis już po ćwiczonkach, teraz czekam na obiadek..., ogólnie to dietkowo...niedługo się zważę i zobaczymy, mam nadzieję ze do przodu, choc niewiele na razie widać. :wink:
Weekend minął po prostu burzliwie :twisted: , a niech tam jutro nowy dzień zobaczymy co nam przyniesie...motywacji nie tracę, powinno być dobrze :lol:

A co u Was? piszcie, bo moj topik umrze śmiercią naturalna :cry:

Pozdrawiam i całuję.

Nie martw sie Qunia, topic nie umrze, bo bedziemy go podtrzymywac :). Ja niestety czasu na forum za duzo nie mam, wiec tylko napisze, ze gratuluje tych pierwszych dni dietkowych. U mnie OK, tzn. wczoraj troche poimprezowalam, ale bez glupstw sie obeszlo :).

Cześć Kochana
Jak tam po weekendzie? Ja trochę przegięłam z Bigosem hahahahahahah.
Jak nastrojek. A co ty tu mówisz o jakie śmierci tpiku he??????

hehe mi by miejsca chyba braklo zeby napisac Ali z czym przegielam

Dziewczyny maja racje czemu topic mialby umrzec ech czy czesciej czy rzadziej ale kazda z nas odwiedza dietke bo wiadomo w grupie razniej

Witam :D

Jestem z siebie zadowolona :D dietkowo się trzymam ( czasem martwię się , że przy moich obowiazkach to i tak za dużo jem :( )

Coś trochę nie mam siły, jestem poćwiczonkach
:arrow: 40 minutek na rowerku
:arrow: 10 minut hula hop

zaraz będe jeść marchewkę ( gotowaną) mniam pychotka, no i coś ciepłego :wink:
Weeken minął bardzo fajnie, pomijając ostrą wymianę zdańz moim ukochonym, oczywiscie od razu sie pogodziliśmy a raczej spuściliśmy z tonu i dalej potoczyła się rozmowa z obopólnym zrozumieniem , co kto ma na myśli :wink:
Uff Jacy Ci mężczyźni mają czasem cięzki pomyślunek i trzeba wszystko jak krowie na granicy :!:
Dziś to zdązyłam się zdrzaźnić , na pogodę, na moj badziewny rowerek_ piszczy i muszę ćwiczyć na malutkim obciązeniu...chociaż wczoraj był smarowany, ale już mi się poprawił humorek :lol: ...kurcze zważę się w srodę i mam wielką nadzieję przesunąć suwaczek w odpowiednią stronę :wink:

pozdrawiam serdecznie

Dzięki za odwiedzinki u mnie.Mam duże zaległości na forum :oops: Wiesz to przez tego Montignaca :oops:
Pozdrawiam

Oj bo jak to mówi mój kolega " faceci są prości" i im serio trzeba wszystko wprost mówić ;)
Może to i lepiej ;] .
3mam kciuki za przesunięcie suwaczka ! :D
Powinno być dobrze :]
Pozdrawiam :D

Zgadzam sie z chybaty:) u mnie tez dietka na dobrym poziomie, ale w srod 18 mojej kuzynki...mam nadzieje, ze nie bede musiala sie za bardzo :oops:

Też trzymam kciuki za przesunięcie suwaczka w jedyną sluszną stronę :)
Z facetami to niestety już tak jest, że się ciężko dogadać, ale za to godzenie się jest baaaardzo przyjemne :)

Milego wieczoru

dzień doberek :D

Witam kchaniutkie..dzis wielki dzień ważenie...no i już 3 kg mnie ubyło, fajnie co?ale dziś sniły mi się ciastka...do świąt tak długo jeszcze,ale już apatyt na nie zaspokoiłam, bo w snie zjadłam :!: kurcze,wczoraj zjadłam 2 posiłki i jak wróciłam do domu wieczorem to sie skusiłam na kolacje po 20 :oops: , ale taka głodna byłam, to jest zła metoda jest 2 posiłki :wink:

:arrow: Dajcie mi kopa w dupsko, bo się nie wyrobię z napisaniem licencjata...już mam oddać I rozdział, a ja w polu :!:

dobra dziewczęta znikam, dzięki za doping, buziaczki :wink:

Zgodnie z prośbą moja droga !

WIELGASNY KOP W ZADEK POLECIAŁ DO CIEBIE!!!

Kochana a nie myślałaś żeby znaleźć jakąś fajniejszą formę ruchu jak Cię ten rowerek łobuz drażni? Może jakieś zajęcia zorganizowane. Osobiście gorąco polecam hip hop lub funky . Po godzinie człowiek jest jak szmata wytarta w super mokra podłogę.
GRATULACJE - 3 kilosów super trzymaj tak dalej.
A co do tych 2 posiłków- to zdecydowanie nie jest dobry pomysł, wrzucaj do torebki choć jabłko na drogę , zawsze to coś