http://www.blogownik.pl/pliki/blog/0...9/jajeczka.jpg
Fajna, zdrowych, spokojnych i rodzinnie ciepłych świąt życzy bike :)
Wersja do druku
http://www.blogownik.pl/pliki/blog/0...9/jajeczka.jpg
Fajna, zdrowych, spokojnych i rodzinnie ciepłych świąt życzy bike :)
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
i jak tam po swietach??? :D :D :D
No i wracam z podkulonym ogonem czując się gorzej niż zbity pies pijaka :cry: .
Dziewczyny - jak to niestety dosyć często bywa "poszłam w tango". Po śmierci mojego psa - który dostarczał mi ogromnej porcji zdrowego systematycznego ruchu i przez inne rzeczy w tym własną słabość i żarłoczność i głupotę zaczęłam jeść . No nie jeść tylko jakby to elegancko ująć ... :roll: ...no nie da się inaczej - wpierdalać żarcie jak dzika oślica. Przytyłam do 108,5 kg. Zbudziłam się i opamiętałam jak wieczorem waga pokazała po balandze z pizzą 110kg na golasa.
Powiem wam co zrobiłam - przyznam się byście nie zrobiły tego nigdy.
początkowo lekko się ograniczyłam i waga zeszła do 108kg. No ale ja nie mogłam dopiąć się w nic i w spodenki krótkie nie wciskałam zadu. Zaczęłam rozmawiać z koleżanką - ona mi na to ,że od tygodnia bierze M . Połowa jej koleżanek z pracy bierze i chudnie do 12 kg miesięcznie . Przy czym nie ma zupełnie uczucia głodu który jest zniesiony ( zablokowany przez preparat. 100zł 30 tabletek i masz minimum 9 do 12 kg mniej bez problemu. No i co zrobiłam - kupiłam i brałam.
Debilka ze mnie , frajerka i idiotka. Wiedziałam ,że jest to lek sprzedawany 'spod lady' wycofany z obrotu. Wiedziałam , że jest na pochodnych amfetaminy podobnie jak lida. Ale cóż - chęć schudnięcia i efekty u innych skusiły mnie . Myślałam dotąd ,że jestem wykształconą ,myślącą i rozsądną osobą - a co się okazało ? :( jestem kretynką, idiotką , debilką i wariatką.
Brałam to świństwo 10 dni - bardzo źle się czułam - ale chudłam - schudłam prawie 4 kilo.
Miałam straszne nadciśnienie - dolne i górne skoczyło mi o 15 punktów gdy nigdy mi ciśnienie wcześniej i punkt ponad normę nie wyszło. Serce waliło nawet w totalnym spoczynku około 100na minutę cały czas - bolało mnie w klatce piersiowej . Szumiało w uszach i bolało z tyłu głowy przy najmniejszym wysiłku. Twarz przez 3 dni była drętwa jak po znieczuleniu u dentysty 9 miałam wrażenie ,że mogę wbić szpilkę i nic nie poczuję.
Blada byłam jak śmierć na urlopie . Ogólnie czułam się do D :evil:
Po 6 dniach zadzwoniłam do faceta od którego to kupiłam i mówię mu i dolegliwościach . on mi na to - zawału pani nie dostanie niech pani zrobi dzień przerwy lub wytrwa to wszystko się unormuje. Czekałam . Po 10 dniach mówię dosyć, basta, walę to g . No ale było za późno - zbudziłam się , a całe nogi z przodu od kolan do kostek w krostach. Znam te krosty - u mnie to wynik działania trucizny - chemii w tych pigułkach , kiedyś to już przerobiłam - ale zaszkodziło mi coś innego i to analna rzecz bo chyba dodatki do gorących kubków Otkera. Wysypka wygląda dokładnie jak ta kiedyś . Leczyłam ją około roku u dermatologa i niczym nie schodziła. Po dłuuugim czasie zeszła sama - organizm się oczyścił i zeszła - strasznie dłuugo to trwało i wtedy nie wiedziałam co było przyczyną tej wysypki . Ustaliłam to przypadkowo długo później. Teraz wiem co mi jest .
JESTEM ZAŁAMANA
I co z tego ,że mam 103 kilo i wchodzę w spodenki krótkie - mam krosty i fatalnie wyglądam.
teraz trzymam dietę MŻ - nie chcę stracić ubytku wagi i popaść dodatkowo w jojo.
PRZESTRZEGAM WSZYSTKIE GRUBASKI PRZED MEJZITANGIEM - TO STRASZNE GÓWNO I TRUCIZNA.
Wracam z podkulonym ogonem by odchudzać się w pocie czoła , piskiem żołądka ale z Wami i zdrowo.
Zatem jestem i chyba dłużej zostanę
http://eu2.inmagine.com/img/ablestoc...foo0011313.jpg
Oj Fajna, Fajna, ja bym Ci klapów w tyłek nadawała, ale nie mam siły już dziś :wink: :lol:
może jutro :wink:
cieszę się że jesteś i nie znikaj już, dobrze :?: :)
całuję :D
bike - dobrze :oops:
Dzisiaj wstała, i zważyłam się waga pokazała 102,5 - daaawno tyle nie ważyłam. Waga spada mimo odstawienia "wspomagacza". Kurcze dieta to dieta i tego nikt nie oszuka.
Mam nadzieję , że na urodziny zrobię sobie cudowny prezent i rozmienię te 3 cyfry. Mam czas do 26tego czerwca.
Teraz idę się napić i podlać ogródek - susza straszna.
http://eu2.inmagine.com/img/photosco...itrb007325.jpg
Fajna, wykorzystaj to, że właśnie zaczyna się cudowny sezon na różne owoce, mamy tak pomocne w dietkowaniu truskawki, wkrótce pojawią się inne owoce, warzywka :D
no i oczywiście jakieś ćwiczenia, rower i pływanko, bo bez tego nie ma co marzyć o zachowaniu zdrowej sylwetki, jojo murowane...
Fajna, mocno trzymam za Ciebie kciuki, pamiętaj o tym :!: :)
buziaki :D
staram się bardzo :!:
Dzień mimo wizyty u znajomych dietkowo bardzo dobry.
Na dodatek matka przywiozła ciasto wieczorem - w chwil gdy powiedziała ,że je ma --- ja powiedziałam - jestem na diecie i nie jem tego. Była zdziwiona i lekko zawiedziona . Po chwili stwierdziła ,że musi sobie kupić nowe ciuchy bo ze starych wyrosła . Ja jej na to --- a ja schudłam kilka kilo i mieszczę się w stertę fajnych starych 8) .
wkleję wypowiedź jaką zamieściłam dzisiaj na innym forum dyskusyjnym. KU PRZESTRODZE - MOJA DZISIEJSZA HISTORYJKA PO DOPALACZACH W CZASIE DIETY.
dzisiaj jest 4 dzień bez M. wylądowałam na EKG . Serce rano łomotało gruubo ponad 144 na minutę -jak było 144 wtedy udało mi się policzyć uderzenia a było to 15-20 minut po najgorszej chwili. wtedy myślę, że ze 180 tłukło.
Jak doczłapałam się do sąsiadki to nie mogła mi zmierzyć ciśnienia - ciśnieniomierz szalał. po dobrej chwili pojechałam do apteki (lekarz u nas jutro przyjmuje). tam babka tez za pierwszym razem wypasionym aparatem tez nie mogła zmierzyć - sprzęt głupiał. w końcu jak zmierzyła to miałam 113 /79 i puls 122. wykopała mnie do przychodni - udałam się powolutku autem z otwartymi szybami do sąsiedniej wiochy i tam myślałam ,że walne wszystkich ( ale nie byłam w stanie). jak widzą dużą młodą konkretnej postury babę to myślą że jest dobrze - no toć idzie sama to się czuje dobrze. Baba gada do mnie coś o książeczce zdrowia , a ja mówię ,ze jestem z rejonu i jest mi słabo i serce mi wysiada i chce lekarza. ona dalej proszę książeczkę mi nogi odmawiają posłuszeństwa i blednę i myk na krzesło dupą bo bym padła. łzy mi poleciały i słabo mi się zrobiło.. ale nie padłam na szczęście. A to wszystko obserwował lekarz siedzący za plecami tej głupiej baby w recepcji - no skandal. Zmierzył mi ciśnienie tam miałam 100/80 i puls 118. starał się ręką namacać puls - w rękach był niewyczuwalny ręcznie - gapił się na mnie i robił coraz większe gały. mierzył mi jeszcze dwa razy ciśnienie i zawsze inny wynik był , ale generalnie bardzo niskie i puls koło 120 a czasem szybciej. Zrobili mi EKG i jutro idę na wszelkie badania - krew , mocz , cukier... Jak bym miała znowu zjazdy to ma mnie mąż do szpitala zawieźć. powiedziałam mu co brałam - chłop nic nie krzyczał - zmartwił się i powiedział ,że będę musiała swoje odcierpieć i mam na siebie uważać. jak zrobią wyniki to będzie można coś robić ze mną. Ech kurcze bla bla bla - pewnie wiele pań braczek powie - hipochondryczka i o pewnie nie od M. Ja nigdy z sercem i ciśnieniem nie miałam wcześniej problemów.
Wystraszyłam się dzisiaj strasznie łopot serca był straszny - siedzisz sobie , jesz śniadanie i nagle czujesz ,że serce bije 2 razy szybciej nią powinno- przy czym nie mogłam na szyi i na ręku znaleźć pulsu - nie był wyczuwalny. jakby krew tylko w sercu latała. słabo i zjazd - masakra - miałam wizję zawału - okropieństwo.