DziOObek- ech ten zimny tyłek i ręce to od braku energii na ogrzewanie. jak ktoś przy tym ma słabsze krążenie to ma sople a nie ręce . w ciągu dnie to staram się ruszać - wtedy jest mi ciepło , ale jak usiądę do komputera lub położę się do łóżka to marznę okrutnie. organizm oszczędza na grzanie wystających części cieła i grzeje pewnie jedynie tylko to co uważa za niezbędne czyli organy wewnętrzne i mózg. dlatego brzuch i głowę mamy ciepłe , a reszta to w spoczynku sopelki.
wczoraj przed wejściem do łózka wypiłam pół kubka mleka z łyżeczką miodu i tak nie marzłam jak zasypiałam - może to metoda.
w nocy rozgrzewam się i koło 2giej jak prowadzę syna do ubikacji to mogę skarpety zdjąć