własciwie to nie wiem czy wybralam dobry dzial - ale w sumie zostalo mi jeszcze 20 kg wiec wpisuje sie tutaj.

juz wiele razy sie odchudzalam i zawsze ze znikomym skotkiem. 10 września zaczęłam diete. Najpierw 3 dni jadlam samo mieso - smożone gotowane , grilowane - jakie chciałam. Potem odrzuciłam pieczywo, makarony, ryż , kasze,słodycze, jogurty smakowe itp.. piłam tylko wode. przypomina o troche tłustą diete( ale ta dieta opiera się na grupach krwi). jem ile chcem mięsa, serów,śmietany ale tylko powyżej 19%, warzyw. w 20 dni schudlam 9 kg - troche za dużo jak na jeden raz - ale wcale nie czułam się źle. 1 października lekarz powiedział, że moge włączyć do diety lody - ile chcem i jakie chcem ale bez żadnych posypek itp. DO 21 października moja waga urosła o 2 kg potem spadła, teraz ciągle spada - i ma juz tak spadać systematycznie.znowu schudłam 3 kg. czuje się świetnie - i chyba pierwszy raz w życiu wierze , że może mi sie udać.

motywacje mam teraz dużą bo 20 stycznia mam studniówke. musze jeszcze tylko zacząć ćwiczyć z czym mam największy problem.