Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 20

Wątek: Nowa motywacja - przygotowania do ślubu :)

  1. #11
    Awatar Ceinwyn
    Ceinwyn jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-08-2006
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    116

    Domyślnie

    JA też mam więcej sił, jak posiedze na tym forum Wszyscy wokoło są tacy jak ja:P Każdy walczy o swoją wymarzoną wagę I mi jest łatwiej jak to widzę Tobie tez będzie:* Buziaki Trzymaj się

  2. #12
    trefle jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-08-2006
    Mieszka w
    Nanterre
    Posty
    10

    Domyślnie

    ja tez wrocilam na ten watek z +10kg, nic mi sie nie chce zyc mi sie niechce WAZE 86KG DLA MNIE TO TRAGEDIA WYDAJE MIE SIE ZE JAK IDE ULICA TO WSZYSCY SIE NA MNIE GAPIA, WCHODZE PO SCHODACH -LEDWO ODDYCHAM, STRACILAM RADOSC ZYCIA, NIEMAM OCHOTY AN NIC I NA NICZYM MI NIE ZALEZY
    DLATEGO OD JUTRA POSTANOWILAM ZNOWU SPROBOWAC CO BY NIEZWARIOWAC

    ZYCZE DUZO WYTRWALOSCI

  3. #13
    horimako jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie To naprawdę dla mnie bardzo ważne.
    Ostatnie dni były tak zakręcone, że nie miałam chwili by posiedzieć przy komputerze i poczytać Wasze posty. Wczoraj za to troszkę odetchnęłam, ale włączyła mi się jakaś ssawka i myślałam, że zjem wszystko co znajduje się w mojej lodówce. Na szczęście skończyło się na kurczakowym cycku gotowanym z warzywami i na kilku pieczarkach. Ale dość spora porcja tych warzyw… Bałam się, że dzisiejsze ważenie nie będzie zbyt pozytywne. A tu proszę, taka niespodzianka
    W ciągu tygodnia ubyło mi:
    3 kg żywej wagi
    3 cm w biuście
    8 cm w pasie
    3 cm w biodrach
    kurzu za łóżkiem i bałaganu w szafie
    A zatem dumna jak paw, z tak małego, choć dla mnie wielkiego wyniku zmieniam suwaczek i walczę dalej

  4. #14
    robaczek41 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-11-2006
    Mieszka w
    Gorzów Wielkopolski
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez horimako
    Dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie To naprawdę dla mnie bardzo ważne.
    Ostatnie dni były tak zakręcone, że nie miałam chwili by posiedzieć przy komputerze i poczytać Wasze posty. Wczoraj za to troszkę odetchnęłam, ale włączyła mi się jakaś ssawka i myślałam, że zjem wszystko co znajduje się w mojej lodówce. Na szczęście skończyło się na kurczakowym cycku gotowanym z warzywami i na kilku pieczarkach. Ale dość spora porcja tych warzyw… Bałam się, że dzisiejsze ważenie nie będzie zbyt pozytywne. A tu proszę, taka niespodzianka
    W ciągu tygodnia ubyło mi:
    3 kg żywej wagi
    3 cm w biuście
    8 cm w pasie
    3 cm w biodrach
    kurzu za łóżkiem i bałaganu w szafie
    A zatem dumna jak paw, z tak małego, choć dla mnie wielkiego wyniku zmieniam suwaczek i walczę dalej
    czy ty aby na pewno zdrowo jadlas ze te 3 kg spadly?? 1000 kcal bylo czy mniej??

    te 8 cm w pasie to po prostu jeden wielki,ogromny, przecudny sukces!!


    ogolnie gratuluje!! moj najwiekszy ubytek tygodniowy wagi to 2 k, wiecej nie wycisne z siebie

  5. #15
    horimako jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zdrowo, zdrowo
    Stosowałam herbalife i mnóstwo ruchu, do tego zasady South Beach (a ona najbardziej pomaga w zrzuceniu sadełka z brzucha).

  6. #16
    Awatar Emelka
    Emelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-04-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    338

    Domyślnie

    wielkie gratulacje! 3 kg to na prawde baaardzo duzo! na poczatku diety zawsze jest tak pieknie oby ci waga jeszcze dlugo w takim tempie spadala

    Mielgo wieczoru

  7. #17
    AvaAllen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    To widzę, że podobnie dietkujemy, tylko że ja na Cambridge a ty na Herbalife. A na czym Herbalife tak dokładniej polega i jak się po tym czujesz? Ja strasznie marzne...

  8. #18
    horimako jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trochę mnie nie było... No i proszę jakie małe postępy. Chociaż najważniejsze, że w dobrym kierunku Ale tyle zmieniło się w moim życiu... Najważniejszy to ślub W przyszłym roku Więc mam czas, by doprowadzić się "do porządku". Co to oznacza? Chcę włożyć suknię ślubną i powiedzieć - naprawdę dobrze wyglądam. Mam przykład z zeszłego roku, jak to szukałam z przyjaciółką sukni na Jej ślub w rozmiarze 42 - TRAGEDIA. Przynajmniej w Lublinie. Na wieszakach rozmiary 38, a ekspedientki dziwnie na Nas patrzyły. Tak jakby dziewczyny w większych rozmiarach nie miały prawa do miłości, no i do ślubu... Zawsze można suknię uszyć i tak będzie też w moim wypadku, ale chcę się po prostu podobać - samej sobie
    Szczególnie, że moją największą zmorą jest brzuch... Szerokie biodra i uda można schować pod spódnicą, ale z odstającym brzuszkiem jest już kłopot. Mój narzeczony "dał mi" rok. Myślę, że to wystarczający okres bym schudła. On kocha te moje kilogramy, dlatego też wcześniej ciężko było mi je zrzucić... Ale nie chcę byśmy wyglądali w kościele jak paluszek i pączuś. A zatem do dzieła. Aha - HERBALIFE precz! Warzywa, owoce, chudy nabiał i mięso. To mój nowy plan. Mam nadzieję, że skuteczny

  9. #19
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    No wiec mamy plan i motywacje na schudniecie na wlasne sluby w przyszlym roku taka motywacja jest najlepsza niz cokolwiek innego hihihi Miec sliczny slub, sliczna sukienke i byc przeniesiona przez prog

    Powodzenia i trzymam kciuki

  10. #20
    fretka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam!

    Ja też mam w przyszłym roku ślub i niestety mnóstwo nadmiernych kilogramów... Ale tego dnia chcę wyglądać wyjątkowo i dlatego przyłączam się do Waszej walki!! Podobnie jak Ty - moim największym mankamentem nie są szerokie biodra, ale właśnie brzuch... Ale dieta i gimnastyka na pewno pomogą. Mój ślub też jest w Lublinie. Horimako napisz coś więcej - kiedy ślub i gdzie wesele. Mój ślub jest w czerwcu, wesele w zajeździe pod Lublinem. Też planuję uszyć suknię. Bo nie dość, że rozmiaru na siebie nie znajdę w sklepie (chociaż zobaczymy za rok ), to z dobraniem odpowiedniego fasonu byłby jeszcze większy kłopot. Napisz jak u Ciebie idą przygotowania Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •