-
przeciez ze motywuja...
wiadomo ze jakby nie bylo zadnej roznicy to by ci nikt nic nie mowil
wiec uwierz ze to nie tylko slowa...!
W tym stylu brak wiary w to ze innii moga dostrzec w tobie pozytywne zmiany swiadczy o niskiej samoocenie... przynajmniej tak bylo w moim przypadku....
ale im wiecej osob mi mowilo pozytywne rzeczy(mimo ze wolalam nie sluchac albo nie dowierzalam, albo mowilam sobie ze: to nieprawda ale to mile) to zaczelam inaczej na siebie patrzec... zobaczylam jak wygladalam kiedys i racjonalnie ocenilam czy roznica jakas jest czy nei
-
Kochana zamiast sie nad sobą użalać zjedz jabłko wypij duuuuzo wody bądz herbatki i wskakuj na forum
Tyle juz osiagnełaś ze mały kryzys nie będzie w stanie cie załamac
Przecież jesteś silna i chcesz byc szczupła - jak my wszystkie!
Dasz rade wierze w to!!!!!
-
Kobitko kochana, nie przejmuj sie, nie zadreczaj sie, zostaw wrazenia negatywne z tylu i pomysl o tym jak siebedziesz czula 10kg lzejsza a jak 10 kg ciezsza...i dokonaj wyboru.
"nie umiem sie opanowac" - oczywiscie ze umiesz, ile razy podczas tej diety sie juz opanowywalas?? I Ty kochana mowisz, ze nie umiesz?? Umiesz, umiesz, umiesz!!!
Przytylas kilogram, pewnie ze lepiej schudnac kilogram niz przytyc, ale spodziewalas sie 80kg, a jest 78 . I zaraz bedzie znow 77. Ja sie odchudzalam przez ten caly czas,lazilam na areobik i przytylam 1.5kg. Ty przytlas kilogram i chociaz sobie pozylas
Trzymaj sie i nie poddawaj, nie warto w kolko marnowac swojego wysilku. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku, ale do mnie ostatnio dotarlo, ze gdybym zliczyla te wszystkie diety, ktore porzucilam w przeszlosci to bylabym juz dzisiaj super laska albo anorektyczka - ale ja nie potrafilam doprowadzic niczego do konca, ciagle marnowalam to co uzyskalam.
-
o kurcze.. ceinwyn..
tak mi przykro.. z powodu zajscia z mama.. dola teraz masz.. no i troszke szalejesz by zajesc tego dola..
ceinwyn nie boj sie napewno nie przytyjesz i nie wrocisz do tego co bylo.. daj spokoj.. nie mozesz.. wiem ze myslisz ze to od Ciebie nie zalezy.. ale sluchaj.. ja tez sie teraz spaslam jak swinia przez ostatnio 3 dni.. jadlam tak duzo.. w tej chwili.. dokladnie by Ci tu napisac weszlam na wage.. i waze 83,4 i to jest i tak cud ze tak malo przytylam.. daj spokoj.. podniesiemy sie razem.. nie wiem czy z mama sie juz pogodzilas.. mam nadzieje ze mama umie wyciagnac reke.. ty juz wyciagnelas..
ceinwyn.. wiesz co.. nasze orgaznimy.. tak se czasem mysle, nas nienawidza.. ale mozemy wygrac.. tylko trzeba poczekac..
jestes do przodu.. przebilas sie przez bariere 79-80.. jest juz tak niedaleko.. tak niedaleko ceinwyn!!!
-
Wróciłam...Stwierdziłam, że nie będę mogła żyć jeżeli przytyję znowu. Postanowiłam, że napiszę o tym, że znowu dietuję po dwóch dniach od rozpoczęcia jak gdyby nowego etapu mojego odchudzania. Może powinnam się odciąć od tego co było, od tego co schudłam...bo chyba wcale mnie to dodatkowo nie motywuję, a powoduję tylko, że osiadam na laurach. Jednakj nie da się od tego odciąć...Najważniejsze teraz, żeby wytrzymać. Motywacja chyba znowu wróciła, ale taka motywacja, dla...faceta jest nietrwała. Ale zawsze to coś Może po jakimś czasie wróci chęć odchudzania dla siebie, nie dla kogoś?? Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie:** , Majeczkaaaa, goska777, viki24, czekolada87, maroxia wielkie ukłony w waszą stronę
-
dziewczyno odchudzasz sie tylko i wylacznie dla siebie, jezeli facet patrzy przez pryzmat wagi to widocznie nie jest Ciebie wart w chociazby nawet 1% zrob to dla siebie nie dla kogos, zrob to zeby poczuc sie piekna i atrakcyjna..... trzymam za Ciebie mocno kciouki i wierze w Ciebie bo silna babka jestes mua :*:*:*
-
Znowu wróciła chęć odchudzania dla siebie A ten chłopak stwierdził, że mam idealną figurę:P Nie wiem, gdzie on się tego ideału dopatrzył, ale to szczegół:P Zresztą chyba sobie daję z nim spokój A co tam Taka będę sobie samotna i fajnie Pozdrawiam was wszystkich i gorąco ściskam:*:*
-
Kochana nie odchudzasz się dla faceta tylko dla siebie - ale to już wiesz!
Nie szukaj faceta - wtedy napewno ten odpowiedni sam Cię znajdzie
Cieszę się, że masz chęć do odchudzania - trzymam mocno mocno kciuki
Buziaki
-
Witajcie zaczęłam tydzień temu idę sobie pomalutku dietą punktową nie będę się rozwodzić bo pewnie ją znacie. Zaczynam od 92,5 kg a jak dojdę do 60 to będę bardzo zadowolona. Zastanawiam się tylko co ze sportem. Zaczęłam się odchudzać bo serducho zaczęło mówić dość. Więc nie chcę się forsować. Macie jakieś rady z własnych doświadczeń. Szczególnie jeśli chodzi o bioderka.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i bardzo się cieszę, Was znalazłam na nowo.
-
Wpadłam się przywitać, bardzo ładną buzię masz,wiesz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki