hehe, fajno spotkac swoja milosc tak z nienacka. Oczywiscie trzeba miec jeszcze do tego odrobine szczescia, bo ja np. zawsze spotykam kogos (albo co gorsza wlasnie milosc) akurat wtedy kiedy tego bardzo nie chce - tzn. jestem albo nieumalowana albo zziajana/zasapana bo np. musialam biec zeby mi autobus nie uciekl albo wtedy gdy wylazlam w dresie wyrzucic smieci albo gdy własnie wdepnelam w kupe (historia z przed tygodnia) ...ale dobrze, ze nie masz takiego zezowatego szczescia jak ja

Miłego wieczorku