Ojej ZA godzinę studniówką Ale to był straszny dzień:P Ledwo co zbiłam(uwaga!!)39 stopni temperatury...potem fryzjerka zepsuła mi fryzurę i musiałam iść do innej, żeby w 15 minut mi to naprawiła!!!
Teraz jestem już z własnoręcznie wykonanym makijażem na twarzy,
temperaturę mam mniejszą, czuję się trochę lepiej, więc może będzie dobrze chyba uciekam Nie zdążyłam przez to wszystko pomalować paznokci...ale cóż, będą naturalne, najwyżej:*:* Pozdrawiam Was wszystkich studniówkowo i trzymajcie kciuki