Cześć pipko kochana
No dobrze, że egzamin już za Tobą
Moja waga też nie jest taka jak na suwaczku jutro będę aktualizować - mam nadzieje, że zawału nie dostanę - bo wczoraj trochę "popłynęłam" na imprezce - a przed imprezką było juz prawie 77
Co do tego Twojego nie Twojego (fajnie go określasz) to dobrze, że Cię akceptuje taką jaka jesteś ja mojego poznałam jak ważyłam prawie setkę i też mnie taką "grubaśna" pokochał i chwała mu za to - bo jest szansa, że mnie nie rzuci jak mi się przytyje (np. w ciąży)

Miziam, smyram. drape, pieszcze i co tam jeszcze tylko chcesz
Buuuuziol